@Sokol
Na początek dziękuję za generalnie miłe słowa i szczery komentarz.
Przykro mi, że wyczułaś w moim opowiadaniu sztuczność i ciągnięcie na siłę. Mogę Cię zapewnić, że nie było to celowe
Chciałem przedstawić wszystkie myśli bohaterki, które wydawały mi się ważne. Starałem się niczego nie pominąć, stąd być może droga do zakończenia jest zbyt rozwlekła. Mi opowiadanie nie wydaje się przesadnie długie, ale to normalne, że rodzic nie widzi wad swojego dziecka
W żadnym przypadku nie uważam, że pokazanie ludzkiej strony aniołów jest specjalnie nowatorskie. Zdecydowanie nie byłem pierwszy, ani ostatni. Uznałem to jedynie za dość ciekawy motyw.
Widzę, że wulgaryzmy w tekście naprawdę Cię oburzyły. Rozumiem to, śpieszę jednak donieść, że jako nastolatek mam codzienny kontakt z dziewczynami w wieku Nimue i mogę stwierdzić z absolutną pewnością: one tak mówią. I moja bohaterka bynajmniej nie jest najbardziej wulgarną spośród swoich rówieśniczek. Moim celem było stworzenie dość realistycznego obrazu dziewczyny, która znajduje się w takiej, a nie innej sytuacji. Rozumiem, że ty nie używasz takich słów (i nie musisz), ale stanowcza większość ludzi niestety tak. Sądzę, że dialogi nie byłyby naturalne, gdyby dziewczyna zmuszona do oddania życia za słuszną sprawę i wcale nie mająca ochoty na samobójstwo, skwitowała swoją sytuację słowami "motyla noga". Moim zamiarem nie było opisanie pełnej hollywoodzkiego patosu opowieści o oddaniu życia za słuszną sprawę. Chciałem zrobić coś absolutnie przeciwnego (stąd pojawił się akapit z przemową).
Nie mam najmniejszego zamiaru dyskutować z kobietą na temat realizmu żeńskiej postaci. Z pewnością Ty wiesz lepiej jaka jest płeć piękna, z racji, że jesteś jej przedstawicielką. Byłbym niezwykle wdzięczny, gdybyś pokazała mi, co w Nimue jest sprzeczne z waszą naturą. To pomogłoby mi popracować nad tym elementem i może na przyszłość uniknąłbym podobnych błędów. Proszę, tylko nie wspominaj o wulgaryzmach - z własnych doświadczeń wiem, że wasza płeć od nich nie stroni.
Owszem, naprawdę mam 17 lat (bo i czemu miałbym kłamać?). Dziękuję i mam nadzieję, że ta odwaga wcale nie minie mi z wiekiem. Strasznie bym się wtedy nudził
Jeśli chodzi o "mi; mnie" - oczywiście, przemyślę. Ale w tym opowiadaniu tego nie zmienię. Niech już zostanie, jak jest.
Dziękuję ponownie za komentarz i pozdrawiam (przy czym przykro mi, z powodu twojego rozczarowania)