Ostatnie komentarze Bernierdh
Wróć, warto
Dzięki i pozdrawiam cię serdecznie.
Dzięki piękne, purpurze, i również pozdrawiam
@Milena1
Dzięki i pozdrawiam
@Vigo
Nie powiedziałbym, że powtórzony, bo "Berenice" jest głębsza i ciekawsza, ale z pewnością baaardzo inspirowany. Zresztą motyw oka jako motywu również skradłem z "Serce oskarżycielem". Wcale tego nie ukrywam
Rozumiem, czemu ci się nie podobało. To taka drobnostka, chciałem sięgnąć po motywy, które najbardziej lubię u Poego (choć odpuściłem sobie grzebanie żywcem) i dać odrobinę jego aromatu, licząc, że narobię tym komuś smaka na jego twórczość.
Również cię pozdrawiam
@JOLA S.
Pięknie dziękuję i również pozdrawiam
@allaska
W porządku. Dzięki, że poświęciłaś mi czas
@Niczyja
Przy takiej np "Zagładzie domu Usherów" mój tekścik to niemal bajka dla dzieci
Ale ogromnie cieszę się, że ci się podobało.
Również pozdrawiam i również bez noża
@Josef Hosek
Czerwienię się
Dziękuję za tak miłe słowa i pozdrawiam cię serdecznie
Wiesz, twój tekst jest interesujący. Trafia do mnie bijąca z niego gorycz. Bardzo fajnie, że opisałeś tę samobójczą próbę tak zimno, technicznie. Podoba mi się również, że niby nie wyjaśniasz powodów, dla których bohater próbuje się zabić, ale rzucasz kilka tropów, opisując ukradkiem jego sytuację rodzinną.
Spoko są też jego przemyślenia, niby cyniczne, bardzo spokojne, ale kryją się w nich agresja i wściekłość. Myślę, że wyszło to całkiem spoko.
Niestety musisz mocno popracować nad zapisem, bo w tej chwili przez twój tekst naprawdę ciężko przebrnąć. Przede wszystkim zapamiętaj, żeby następnym razem porządnie przejrzeć swoje dzieło przed wysłaniem, bo w tym roi się od błędów. Tak samo przecinki - wiem, że ciężko je ogarnąć, ale musisz je przynajmniej poprawić, bo w tej chwili jest tragicznie, nieraz brakuje ich w miejscach, w których są absolutnie niezbędne. Niezbyt podobają mi się też liczebniki. Byłoby znacznie lepiej, gdybyś zapisał je słownie.
Oprócz tego przydałoby się więcej akapitów. Tekst musi oddychać, by czytało się go wygodnie. Twój nie płynie, bo zbiłeś go w dwie cegiełki.
To tyle. Pozdrawiam cię serdecznie.
Ten tekst podoba mi się znacznie bardziej. Bardzo łatwo uwierzyłem w te emocje, w ich szczerość, wprowadził mnie w odpowiednio ulotny, delikatny nastrój. Pod "Słowami" pisałem o balansowaniu na granicy kiczu - tu moim zdaniem robisz to zupełnie sprawnie.
Trafiłaś do mnie. Pozdrawiam cię serdecznie.
Fajny pomysł, ale forma nijak do mnie nie trafia. Pisanie w ten sposób wymaga bardzo sprawnego balansowania na granicy kiczu, a moim zdaniem ta sztuka nie zawsze ci się udaje. Wybacz
W pierwszym akapicie męczą trochę powtórzenia - akwareli i magnolii jest na mój gust zbyt dużo i zdecydowanie zbyt blisko siebie.
Pozdrawiam cię serdecznie
Mam nadzieję, że gdy Basia dowie się kiedyś co naprawdę stało się z Kapturkiem, uśmiechnie się na wspomnienie jego i czasów dziecięcej beztroski, gdy każde zdarzenie miało w sobie magię, a psy nie umierały bez powodu, tylko odchodziły na zielone łąki i wiodły szczęśliwe życie.
Tak jak ja się uśmiechnąłem, ale też zrobiło mi się troszkę smutno, gdy uświadomiłem sobie jak wiele energii i wysiłku muszą włożyć rodzice, by ta magia nie umarła, podczas gdy świat atakuje ze wszystkich stron swoją szarością i dosłownością. Brawa dla takich rodziców - to prawdziwi czarodzieje.
Śliczne opowiadanie. Pozdrawiam cię serdecznie.
Znam to uczucie, gdy sen nie chce przyjść, a myśli, które z całych sił uciszamy, dusimy w sobie w ciągu dnia, bombardują nas i spychają w bardzo smutne rejony. Może to właśnie one sprawiają, że piszę ten komentarz o czwartej nad ranem, zamiast kołysać się w objęciach Morfeusza. Twoje (lub twojej bohaterki) przemyślenia również są mi bardzo bliskie i pewnie dlatego czytało się niezwykle przyjemnie.
Serdecznie cię pozdrawiam.
Uroczy tekst, uroczy pan z wąsem (brawa dla niego za tekst na podryw
) i przede wszystkim urocza atmosfera. Gdyby był to fragment dłuższego opowiadania, byłby pewnie tym fragmentem, który po lekturze zapamięta ciut dłużej. Trochę szkoda, że nie jest, ale i tak miło było przeczytać.
Pozdrawiam cię serdecznie.
Cytat:
Nawet wtedy ,gdy podglądając przez okno, jak sanitariusze wynoszą go siedzącego na wózku, w jego ostatnią za życia podróż do szpitala.
Jakoś wgl nie brzmi mi to zdanie. Usunąłbym "gdy" albo zamienił na "gdy podglądałem". Chwilę później masz też dwa "niespodziewane" bardzo blisko siebie.
I być może jest tego więcej, ale wciągnąłem się i przestałem zwracać uwagę. To dobra historia, samo życie, które bardzo ciekawie obserwujesz. Refleksje, które wzbudziła w tobie śmierć Pańcia nie są może zabójczo oryginalne, ale są twoje, czyste, nie pod opowiadanie, a jeśli jednak, to ja i tak w nie uwierzyłem. Ten tekst brzmi szczerze, tworząc przy tym ten fajny, znajomy nastrój. Czytając, myślałem o swoich sąsiadach, swoich obserwacjach i poczułem więź z twoimi odczuciami. Podobało mi się.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładnie dziękuję i również pozdrawiam
Pięknie dziękuję i również pozdrawiam
Dzięki piękne i pozdrowienia
@Aronia23
Zielone włosy brzmią spoko
Dziękuję ślicznie i również cię pozdrawiam
@purpur
Ogromnie się cieszę, dziękuję i smacznego