Ostatnie komentarze blaszka
Pięknie ajw! Oddajesz klimat miejsca, opisujesz ciekawostki, czyta się bez zatrzymania. Tekst mógłby być zatem dłuższy, czytelnik nie poczułby się znużony, zapewniam. Mam wątpliwości, co do kategorii, może tekst raczej powinien znaleźć się w publicystyce?
Bosski,
czytałam twoje wiersze dwa lata temu i wzruszałam się subtelnym szczęściem w nich zawartym,
a teraz płaczę nad tym, co się zmieniło. Tylko z głębi duszy mogą płynąć tak działające na zmysły wersy. Pocieszające, że każdy stan jest twórczą inspiracją, a każdy zrodzony wiersz chwilowym ukojeniem. Gdybym ja tak potrafiła pisać, byłabym szczęśliwsza
Ależ klimat! Aż motyle w brzuchu przeleciały
Regulamin Portalu Pisarskiego:
2.6.4 Komentarz powinien być tak rozbudowany, aby autor domyślił się co przeszkadzało lub podobało się komentującemu.
2.6.5 Komentarze to nie czat. Od rozmów niezwiązanych z tematem utworu jest shoutbox, prywatna wiadomość lub inna forma kontaktu z autorem
Przyp. Red. Kresowiak
Przepraszam uprzejmie, ale nie jestem specjalistką od komentowania poezji, nie znam się na budowie strof i rymów. Lubię natomiast ją czytać. Pozwoliłam sobie wyrazić swoje odczucie po przeczytaniu wiersza. Wiersz zrobił na mnie wrażenie, więc wyraziłam emocje. Może zatem powinnam powstrzmać się od komentowania poezji, by nikogo niechcący nie urazić?
Ciekawie prowadzona narracja. Aż szkoda, że kończysz tak szybko, czytelnik ledwie zdążył poznać bohaterkę, a już jej nie ma. Smutno...
Mam wrażenie, ze nie zrozumiałeś mojego komentarza, bo właśnie napisałam:
blaszka napisała:
mam wrażenie, że zbyt mocno starasz się dopasować treść do obrazu
O ile w poprzednim utworze zdjęcie znakomicie uzupełniało tekst, gdyż tylko inicjowało wydarzającą się historię, to tutaj fotografia przeszkadza mi w odbiorze tekstu. Nie wiem, jakbym odebrała miniaturę bez zdjęcia, teraz mam wrażenie, że zbyt mocno starasz się dopasować treść do obrazu, co nie daje dobrego efektu. Tym niemniej podoba mi się Twój sposób pisania i ciekawa wyobraźnia, więc tak, jak już wspominałam, zamierzam poczytać Cię więcej.
Jeżeli chodzi o zdjęcie, bo rozumiem, że jest Twojego autorstwa, to przyznam, że bardzo klimatyczne, ale warto by wyczyścić te okrągłe smugi, wtedy byłoby piękne. Osobiście nie lubię "brudów" na fotkach, no, ale jeśli taka jest wizja artystyczna autora, to niech się jej trzyma
Pozdrawiam.
Świetne!
Taki fajny przydomkowy klimacik i ten genialny pomysł z batonikami!
Tak bardzo mi się podoba, że zajrzę jeszcze do innych Twoich miniatur.
Dlaczego ja Cię wcześniej nie czytałam?
Wiolinie,
genialne poczucie humoru!
akacjowa agnes
dla Ciebie odpowiedź:
Skojarzyłam, że chodzi o oczekiwania, jakie mamy w stosunku do bliskiej osoby (powiedzmy ukochanego), na początku są duże, być może nadmierne, więc dławią nas od niespełnienia, zatem okrawamy je, zwężamy kolejne ubrania, jest nam źle, że rezygnujemy, że coraz mniej oczekujemy, co pozbawia nas skrzydeł radości, cierpimy i mamy wątpliwości czy odpuścić sobie kolejne oczekiwania czy może już zrezygnować z osoby, która nas zawodzi. W efekcie trwamy w wysychającym związku, bo nie mamy siły z niego zrezygnować, dopóki jest w nim jeszcze odrobina smaku.
Pozdrawiam
Witaj Zolu
Dla mnie druga wersja jest lepsza, rym dodaje klimatu dziewczęcej ufności, więc tym większe zaskoczenie na koniec, bo ja "umieranie" traktuję dosłownie, i stąd ten wiersz tak cholernie na mnie zadziałał, przyznam, że do łez.
W pierwszej odsłonie jest bardziej kobieco i to też ma swój urok.
Jednak zdecydowanie wolę
Cytat:
krok za krokiem
niż
Cytat:
noga za nogą
.
W drugiej odsłonie w ostatnich wersach lekko rani mnie powtórzenie
Cytat:
pierwszy raz
.
Wybacz uwagi laika poetyckiego.
Pozdrawiam wieczorowo z Wrocławia.
Witaj Zajacanko
z ogromną przyjemnością przeczytałam Twój tekst. Popłynęłam wraz z nim do świata wspomnień narratorki i poczułam chłodny klimat dawnych wydarzeń, chłodny, a zarazem poprzetykany wypalonymi już emocjami. Chłodny także ze względu na elegancję i łagodny tok narracji.
Powiedziałabym wręcz, że jest profesjonalnie, Zajacanko, nie zasilasz grona grafomanów
Wysyłam pozdrowienia hen daleko, niech lecą, jadą, płyną, tunelem pod Tamizą wprost do Twojej skrzynki.
Choroba? Też miałam takie pierwsze skojarzenie. Lecz później zmieniłam zdanie.
Ach, te oczekiwania. Gdzie są ich granice, dolne i górne...
Piękny wiersz, bo temat, bo forma, bo trafia!
Jak widać można pisać o szczęściu, nie kiczowato, i nie nudnie. Jest lekko, zabawnie i bardzo cieplutko. A ostatnie zdanie to mistrzostwo świata, to clue tego utworu!
Cytat:
To jak znam życie, dla twojej żony nie udałoby się dobrać
przestawiłabym "to" za przecinek, przynajmniej w moich stronach stosuje się taką konstrukcję zdania "jak znam życie, to dla twojej żony nie udałoby się dobrać"
Cieszę się, że tekst powstał z Pabla i mojej inspiracji, choć przyznam, że całkiem co innego miałam na myśli. Chodziło mi raczej o rozebranie na czynniki pierwsze jakiegoś pozytywnego uczucia (radość, szczęście, itp.), w taki sam sposób, jak niektórzy autorzy analizują negatywne stany emocjonalne. Opisać stan radości od wewnątrz i żeby to było tak zagmatwane jak opis deprechy. Bierzesz?
Ależ labedz mądrze powiedział. Mnie ten wiersz rusza, czuję go, tylko ten gostek z Al'Kaidy to za mocny kaliber.