Ostatnie komentarze bruliben
No niezły fimik XXX. Bardzo technicznie rozprowadzony. Pozdrawiam,
Bruliben
Nie jestem szachistą. Zupełnie się na tym nie znam. Pewnie utwór ma drugie dno, o którym nie wiem.
Pozdrawiam,
Bruliben
Ponadczasowo i ekologicznie. Przypadł mi do gustu. Bliska jest mi ta tematyka
A ten żółty nie odnosi się do landrynek? Landryny są jak dziewczyny, nieważny kolor i jak są w pobliżu. Skurwysynów może dotyczyć chłopców tych dziewczyn, których anand postponuje. Był taki film Anand , o człowieku, który mimo śmiertelnej choroby żył pełnią życia. I stąd też w wierszu pogarda dla uciekającego czasu. Zresztą idąc dalej i strzelając ślepakami to był film w hindi, więc skojarzenie żółtego z curry jest b. wskazane.
Pozdrawiam,
Widać doskonale, jak ich światy się rozjechały. Ja już widzę jego w zupełnie innym miejscu, w innym domu, z inną kobietą. A może już nigdy więcej towarzyszek. Pozdrawiam,
Zgrabne wersy i nośne, jeśli chodzi o przekaz. Poświęciłbym je młodym ludziom, jak kiedyś jeden wieszcz w "Odzie do młodości". Pozdrawiam,
Dziękuję. Cieszę się, że zainteresowało. Zwłaszcza, że niezawiniony. Napisany pod wpływem impulsu
Hej. Chciałem napisać od serca i uczciwie i chyba się udało. I chciałem to jakoś odreligijnić ale się jak widać nie dało. Pod koniec dnia chodzi głównie o to, że lepiej znaleźć sobie jakieś miejsce na ziemi, taki rodzaj własnego Idaho. Ten list możnaby poświęćic każdemu poszukującemu takiego kawałka ziemi. Nawet mógłbym sobie wyobraźić, że pisał go emigrant z Bliskiego Wschodu.
Pozdrawiam, a i dziękuję za szeroki komentarz
Dziękuję. Chyba łatwiej pisać do kogoś kto nie potępi. A milczenie można wziąć za akceptację.
Pozdrawiam,
Brzmi jak niewypowiedziana skarga. Manifest niemocy. Dziękuję za te chwile
Romantycznie u ciebie, bardzo. Pejzaże takie listopadowe, już. To prawda, że jesień motywuje do twórczości. Zwłaszcza, kiedy u boku leży przepiękna muza.
Pozdrawiam, ☺️
Najbardziej smaczne i widowiskowe są zwyczajne kolacje, mniam
)
Grasz mocno na emocjach. To chyba celowe. W uczuciu oczekujemy akceptacji, przede wszystkim. Ze wszystkimi słabościami i wadami. Oczekujemy oddania. Żywimy się naszymi ciałami i duszami - dosłownie i w przenośni. Nic dziwnego, że powstaje z tego jeden układ krwionośny, jeden organizm.
Pozdrawiam,
Dziękuję Hallam, za uwagę i poświęcenie czasu.
Czy to ten wers przeszkadza?
[Czuję na karku zimne kropelki wody.]
Pozdrawiam,
Przewija się sceptycyzm w tym wierszu. I nieuświadomiona, pełgając rezygnacja. Miejmy nadzieję, że do jutro minie ten "letni", nieokreślony nastrój. Jest i stary przyjaciel Platon i złudna władza na "koniuszkach palców". Ciekawe czy kiedykolwiek czułem dreszcz satysfakcji ze sprawowania jakiejkolwiek władzy. Może tak było, choć nie jestem pewien.
Pozdrawiam, ☺️