Profil użytkownika
chellsky

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • Warszawa
  • 13.03.1986
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 11.10.2015 14:46
  • 26.08.2017 21:59
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 13
  • 0
  • 66
  • 28 razy
  • 4
  • 0
  • 0
  • 0
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze chellsky
Ja dla wyjaśnienia dodam, że namawiałem @introwerkę na umieszczenie również swojej - bardziej kobiecej i uporządkowanej - wersji, ale wobec napotkanego oporu materii pięknej, zmuszony jestem zilustrować moją ingerencję na przykładzie porównania. Moja wersja jest jak wersja tego utworu:

https://www.youtube.com/watch?v=5AVOpNR2PIs

w wykonaniu tego pana:

https://www.youtube.com/watch?v=vTPhQ_EEOpM

W przypadku wiersza "g[w]o(ź)dziki", jaki był oryginał, możecie się, niestety, tylko domyślać... Pozostaje w tym przypadku pozostać z przesłaniem:

"PUNK'S NOT DEAD!".
g[w]o(ź)dziki · 08.03.2016 11:31 · Czytaj całość
@introwerko - Chyba zbyt dosadnie nazywasz ich taką po prostu bardzo filozoficzną, kontemplacyjną naturę. Właśnie dlatego, żeby oddać im należny szacunek, użyłem sformułowania "rozbudzanie (uśpionych) zmysłów". Ale chyba rozpocząłem ostrego off-topa i zaraz się na mnie rzuci jakaś szponiasta redaktorka, więc nie będę rozwijał już dalej tego tematu, żeby - szczególnie w Dniu Kobiet - dać jej należny odpoczynek od ciężkich redakcyjnych obowiązków.
g[w]o(ź)dziki · 08.03.2016 08:39 · Czytaj całość
Nie zapominajmy jeszcze o czwartym znaczeniu tytułu, oznaczającym "okres poprzedzający u zwierząt kopulację". A na dzisiejsze rozbudzenie (z/u)mysłów (poza wierszem oczywiście):

https://www.youtube.com/watch?v=EVRQ2pfZ1q8
g[w]o(ź)dziki · 08.03.2016 02:37 · Czytaj całość
> Myślisz, żeby je wstawić?

Tak, tutaj (i jeszcze z wykrzyknikiem, skoro jeden i tak już był wcześniej):

"ła! dna (li teraz!) tura".

Obawiam się, że bez tego nikt nie jest w stanie zinterpretować tego zgodnie z Twoją koncepcją. A skoro miałaś jakąś konkretną myśl związaną z dręczeniem biednych (a w dodatku wymarłych) zwierząt, to dobrze, żeby dało się ją odczytać, aby ten sadyzm nie poszedł tak całkiem na marne. Zresztą i tak jest już tak zdewastowana ta "ładna literatura", że dwa nawiasy i wykrzyknik nie zrobią jej chyba już większej przykrości.
belles-lettres styka · 20.01.2016 23:47 · Czytaj całość
To czemu nie było tych nawiasów (alternatywnie - myślników)? I czemu akurat tur? Na jakiej zasadzie ma się kojarzyć z poezją?

No, jest tutaj dużo w jednym (to już chyba tak ze cztery w jednym), ale ma to teraz dla mnie już trochę większy sens.

Co nie zmienia faktu, że po przeszło godzinie czytanie o tym, czym jest "li" w buddyzmie, konfucjanizmie, neokonfucjanizmie, a nawet jakie ma odpowiedniki w innych kulturach ("telos" w greckiej filozofii, "Dharma" w hinduizmie), wolę moje "li" i już!

Tak właśnie utwór zaczyna żyć własnym życiem. Czytelnik da sobie rękę uciąć, że to jego interpretacja jest tą jedyną - najsłuszniejszą, niezależnie od tego, co zakładał autor. Autor mógł się przecież pomylić. Albo napisać coś podświadomie. ;)
belles-lettres styka · 20.01.2016 23:21 · Czytaj całość
Cytat:
dna li teraz tura

Jeżeli "dna" to "dna moczanowa", a "tur" to "tur", to ja nic z tego fragmentu nie rozumiem. Co ma znaczyć to "li"? "Li" można dostawiać jako pytanie (równoważnik umieszczenia "czy" przed wyrazem, po którym jest "li" ) do czasowników, a nie rzeczowników.

Mam prośbę - napisz ten fragment pełnym zdaniem, tak jak Ty go rozumiesz, ale też tak, żeby był już całkiem rozsupłany, bez gier słownych.
belles-lettres styka · 20.01.2016 22:49 · Czytaj całość
Jak zwykle - cudna łamigłówka. Rozłóżmy to na czynniki pierwsze:

Cytat:
belles-lettres styka

Beletrystyka. Lub literatura piękna buduje przyjaźnie. I jest cool.

Cytat:
ładny wiersz

Wiersz jest w porzo. Lub: "no, to się porobiło" (a więc jest, o czym pisać wiersz).

Cytat:
dna li teraz tura

Najtrudniejszy moment. I można tu popłynąć. Jednak, co może znaczyć "dna li"? "Tura" chyba nie pochodzi od tura - wymarłego gatunku bydła domowego, ale od fazy pewnego cyklu, w znaczeniu "kolej", a "dna" nie od kwasu deoksyrybonukleinowego, ale od "głębi". Zakładam, że "li" to odniesienie do buddyzmu/konfucjonizmu.

I tu mamy mały problem, bo znaczeń "li" jest sporo. Może to być "kosmiczny porządek", przeciwieństwo ludzkich pragnień, ale też "pustość", "pustka". Więc pytanie, czy kolej teraz dna pustki czy dna porządku? A może jednego i drugiego?

Ktoś komentuje: "ładny wiersz". Trochę to puste. Co w zamian? Dobre rady.

Cytat:
nie zaj­muj się eks-cy­to­wa­niem ani za­ga­ja­niem

Oba słowa będące treścią tego, czego lepiej nie robić, można odczytać podwójnie. "Eks-cytowanie" - powracanie do dawnych cytatów (cytowanie samego siebie?). "Ekscytacja" - nadmierne podniecenie. "Zagajanie" - wodolejstwo. "Zagojanie" - łatanie dziur, popękanych szwów (które się rozeszły, bo utwór jest niespójny, nie klei się, rozłazi się).

Cytat:
w y k r e ś l a n i e m / epi-cy­kli / gdy wy­star­cza li / r y k

Tutaj przyjmę, że "li" jest w znaczeniu "tylko". "Epi-cykle" to "epickość", nadmierne skomplikowanie czegoś, co może być piękne dzięki prostocie (Kopernik wykreślił epicykle, dostając Słońce zamiast Ziemi w centrum naszego Układu). "Ryk" - czyste emocje.

Może się to wszystko odnosić równie dobrze do życia. Które za bardzo sobie skomplikowaliśmy zbiorem sztucznych praw i reguł, gdy podstawą budowania relacji powinny być najprostsze, prymitywne (bo - naturalne): uczucia. Wiersz jest życiem.

"Dna li teraz tura", czyli przyszedł czas, żeby działać w zgodzie z sobą, odczuwać całkowitą jedność ze swoim działaniem. "Nie zajmuj się eks" - daj sobie spokój z byłymi. Nie wspominaj, nie "cytuj", nie walcz z sobą, żeby na siłę "zagoić" rany jakimiś sztucznymi działaniami. Czas uleczy je sam. Wystarczy "liryk", czyli wiersz.

Przy tej drugiej, życiowej interpretacji nie rozumiem, dlaczego "zajmij się wykreślaniem epi-cykli"? Cykli miesiączkowych? Była wpadka? Ale to chyba już za mocno by pokomplikowało i tak splątany - jak dwa kwarki - wiersz...
belles-lettres styka · 20.01.2016 21:57 · Czytaj całość
Specyficznie spaczone. ;)
KH3DP 7-9 · 14.01.2016 13:04 · Czytaj całość
Ja nie wiem, co to znaczy. Czym są łąki poezji? A tym bardziej nie rozumiem, dlaczego mają na nich ucztować jakieś Bogu ducha winne ptaki?

Ale nie poddawajmy się. Na łąkach najczęściej wyżerkę mają ptaki drapieżne. Bociany, jastrzębie. Ptaki kojarzą się też z... czymś. I jeszcze z dinozaurami (niektórzy uznają ptaki za ich bezpośrednich potomków). Łąki kojarzą się z niewinnością, zielonością, dziewictwem. A poezja z delikatnością, pięknem. Łąki poezji to też miejsce, gdzie się ją publikuje, a zatem Internet. Podsumowując:

"Starzy, drapieżni pedofile polują na młode, niewinne i piękne dziewice w Internecie."

A zatem mamy tu w istocie, pod przykrywką pięciowyrazowego pustosłowia, ukryty głęboki i wstrząsający przekaz, dotyczący niebezpieczeństw współczesnego świata.

I to byłby dla mnie dobry temat do posiania na tej całej "łące". Oryginał poza banał najprawdopodobniej by nie wyszedł, nawet po rozbudowaniu o kolejne zdanie. A w ogóle to poezję musi boleć, jak się ją porzuca tak bezpańsko po łąkach i jeszcze oddaje na żer jakimś wstrętnym ptaszyskom.
Mam obecnie dwie interpretacje:

Pierwsza - Margot jest urzędniczką ministerialną (tek), która poprzez bankiety (dyskoteki) pnie się na szczyt, po drodze musząc umiejętnie przypodobać się największej sile politycznej świata - chrześcijaństwu.

Druga - Margot-prostytutka (królowa dyskotek) jest Konradem Wallenrodem w spódnicy i pod przykrywką grze(c/s)znej zakonnicy, chce poznać ciemne sekrety Kościoła (królowa tek), a potem je ujawnić (szantażować nimi?) i mieć Kościół u swych stóp.

Przy obu tych interpretacjach najmniej rozumiem jedno - dlaczego akurat "Margot"?

Czy pisząc to, sama miałaś na myśli jedną, konkretną, własną interpretację, czy celowo pozostawiałaś furtki dla różnych odczytań?

Niezależnie od wszystkiego, jest to tekst, z którym się zasypia, śpi, budzi, je, jeździ tramwajem. Jest jak piosenka, którą chce się odsłuchiwać wiele razy.
Wielkie dzięki w całokształcie, a w szczególności za nowe słówko - "paronomazje". Używa się czegoś tak mądrze brzmiącego, a nawet się nie ma o tym pojęcia (gdybym tylko wiedział, to pewnie używałbym znacznie częściej). To niemal jak ten pan Jourdain z komedii Moliera...
KH3DP 3-6 · 12.01.2016 14:06 · Czytaj całość
Cytat:
Ma brać, co los da­ru­je, czy w bun­cie za­sza­leć?

Coś a la hamletowski dylemat dziewczyny w przekwicie?

Ale nie bardzo przekonuje mnie sens tego pytania. Brać, co los daje, i tak musi. Pytanie, jak to przyjmie. Jak większość - z rezygnacją. Czy tak, jak trzeba - z ciekawością nowych doświadczeń, nowych możliwości. Nie przekonuje mnie też problem miętowy. Mięta była, jest i będzie. Pytanie tylko, czy wciąż ją dostrzegamy, czy chcemy ją dostrzegać.

Wiem, że zdaniem wielu czytelnik powinien czytać tylko to, co chce, a to, co mu nie odpowiada, opuszczać. Ale ja tu widzę generalną tendencję całego Portalu do nadmiernej patetyczności, emfazy. Stworzyło się kółko przyjaciółek piszących w duchu smutku i rzewnej melancholii.

Poezja sprzyja popadaniu w taki stan, ale ja uważam, że celowe i stałe pisanie w tym samym duchu bardzo ogranicza jej rolę do smutnej kontemplacji rzeczywistości, gdy powinna też rozpalać wyobraźnię i dodawać skrzydeł.

Nie wiem, na ile mam rację i czy powinienem się wtrącać. Po prostu skoro już tu jestem, uznałem, że warto dodać zewnętrzny głos do tego "kącika depresji" a la spotkania AA. Nie mam niczego złego na myśli, może jednak czasem taki bezstronny głos z zewnątrz może coś wnieść. Nie wiem.

Bo ja uważam, że właśnie warto zaszaleć, również poetycko! Siła jest w różnorodności, jeśli chce się poezję traktować poważnie. Popadanie ciągle w ten sam ton to - moim zdaniem - działanie na jej szkodę.
Ja przyjąłem, że zwracasz się nie do świata, ale do scenariusza życia (wtedy pierwsze zdanie można zrozumieć tak, jak napisałem - "podejście" to uzyskanie świadomości, aktywne włączenie się do akcji tego scenariusza).

Jeżeli natomiast zwracasz się do świata, to wciąż nie rozumiem ostatniego zdania - "go gram", czy "w nim gram" (w świecie jako teatrze życia)? Możesz mi wyjaśnić na palcach, skąd taka forma gramatyczna puenty, bo mój (być może dzisiaj lekko przemęczony) mózg buntuje się w tym miejscu.

Wygląda to tak, jakbyś w jednym miejscu miała na myśli świat, a w drugim scenariusz. I choć w jednym z komentarzy sama przyznajesz, że utożsamiasz świat ze scenariuszem, to nie jestem pewien, czy takie podstawianie raz jednego, a raz drugiego, jest uprawnione. Dla spójności formy językowej należałoby chyba jednak przyjąć jedną wersję tego, co się kryje pod tymi doń, kręcił się, do niego, mu, mógłby się, go (albo świat, albo scenariusz), na cały utwór. Ale może się mylę.

Będę wdzięczny, gdybyś mogła mi to wyjaśnić dokładniej.
Ciekawe, że cierpienie w młodości potrafi tyle zdziałać. Ja mam nawet taką teorię, że jak się dobrze nacierpisz za młodu, to potem masz jak w banku zostanie poetą albo... mordercą. Czasem dwa w jednym, jak Perry Smith, (prawie) przyjaciel Trumana Capote. Albo Charles Manson (choć formalnie ciężko nazwać go mordercą). No, więc tak - działaj, bądź myśliwą! Tylko pozostań przy polowaniu wyłącznie na myśli...

Opozycja: błękit <-> błędny kit - boska.
Moja interpretacja (stawiam się w roli Podmiota):


Świat nie istnieje, istnieję ja. Najpierw kocham życie, potem już tylko siebie.

Kiedy zacząłem świadomie żyć, lubiłem życie szalone, bez granic. Życie jak taniec. Szedłem na całość. Eksperymentowałem.

Zaszedłem jednak w tym swoim eksperymencie, zagłębianiu się w mrok, próbowaniu wszystkiego, tak daleko, że nie ma już powrotu do normalnego życia. A swoje muszę ukryć przed wzrokiem innych. Odkąd zerwałem z absolutnie wszystkim, co stereotypowe ( "klisze" ), mój pokaz dziwactw osiągnął już takie apogeum inności, że nikt poza mną samym by go nie strawił.

Jedyne, co pozostaje, to czasem odgrywać to życie przed samym sobą, bo nikt inny nie pozostał na widowni.


W tym kontekście brakuje mi płynnego przejścia pomiędzy "kręceniem się w walcu eksperymentalnego kina drogi", a "światłem już dawno do niego nie zaglądającym". Co się stało pomiędzy? To przejście jest dla mnie zbyt gwałtowne.

Zgrzyta mi puenta "czasem tylko go gram". Dodałbym coś w rodzaju "przed samą sobą", bo bez tego jest to (przynajmniej dla mnie) nie do końca jasne i spójne. Wydaje mi się, że "czasem go gram" jest sprzeczne z ostrością, bezapelacyjnością stwierdzenia "nie ma ani jednej klatki".

Albo można by złagodzić puentę w taki sposób: "jeszcze tylko czasem odgrywam jego wcześniejsze szkice".

Dostajemy wtedy opowieść na przykład o Marilynie Mansonie, który choć w swojej własnej głowie przekroczył już wszystko, o czym kiedykolwiek pomyślał człowiek, to wciąż jednak wystawia się czasem (bardzo rzadko) na widok publiczny, w wersji ocenzurowanej.


Może trochę odjechałem w swojej interpretacji od Twoich założeń. Jeśli tak, to ciekaw jestem, jak w Twojej interpretacji udaje się wyjaśnić pozorną sprzeczność końcowego zdania z poprzednim.


Jeżeli choć w przybliżeniu moja interpretacja jest zgodna z Twoją, to o czymś bardzo podobnym pisałem w wierszu "Na jawie, w dniu jesiennym, słotnym". Jednak tam to nie pojedynczy człowiek, ale cały świat, zaszedł już za daleko.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty