Madawydarze, do zrozumeinia tekstów trudniejszych trzeba najpierw poobcować z trudniejszą literaturą, choćby z naszym Jerzym Pilchem, a potem to już łatwiej. Można wziąć do ręki Moby Dick'a wiadomego autora, Sto lat samotności jeszcze innego zacnego pisarza, można Jelinek poczytać i poobcować zacnie. Dużo tego, naprawdę.
Bowiem, dla przeciętnego zjadacza literatury mój tekst nie stanowi żadnego, ale to żadnego problemu.
Niemniej jedni wolą czytać Harlana Cobena a inni Dean'a Koontza, i z tych dwóch słaby i przewidywalny do bólu jest ten pierwszy.
A to, że dla Ciebie jest mój tekst trudny, to cóż - nie czyni absolutnie wady, nie mnie bowiem martwić się o to, czy wszyscy czytelnicy nadążą.
Limfocyty rozkrzewiają się w arteriach układu limfatycznego, płyną sobei w nim tam, tworzą się, namnażają, rozkrzewiają, a węzłów i kanalików limfatycznych wokół szyi pod dostatkiem. To szyję się pierwszą odciąża/odsącza z nadmiaru limfy przed przystąpieniem do masażu limfatycznego - zawodowa masażystka/terapeutka Ci to mówi.
Mimo, że poziom nasycenia wody tlenem sięga około 90% tlen ten, z powodu gęstości wody wchłania się trudno i tym trudniej, im goręcej. Tlen w atmosferze przyswaja się błyskawicznie, ale ryby nie potrafią nim oddychać.
Cięcia krwiotwórczego już mi się nie chce tłumaczyć. Bo żeby przyswoić każde w wymienionych, trzeba po prostu lubić obcować ze słowami.
Pozdrawiam i nie zapraszam na części następne.
Kajzuno, jakbyś napisał swój ostatni komentarz, jako pierwszy? Tyle, że w nim też wplatasz złośliwostkę i wspominasz coś o utrudnianiu czytelnikowi. Więc i ja się odgryzę. Komiksy też są fajne
Mileno,
Milena1 napisała:
Takie w stylu „Poszukiwania straconego czasu” której to pozycji również nigdy nie udało mi się przeczytać do końca
- a mnie się udało, stąd traktuję Twój komentarz jako komplement
Dziękuję Wam za poczytanie!