Witaj.
Świąteczny klimat sobie w letnią noc zaserwowałem - tak dla ochłody.
Chłód spory, szczególnie zimne traktowanie nie tylko zwierząt ,ale i swoich dzieci, bo przecież one najbardziej będą cierpieć. Ani mięsa ani zwierza, który wygnany w mroźną noc, długo mógł nie pobiegać.
Smutne to musiały być święta.
(Opis kolędowania przypomniał mi moje kolędowanie z kolegami i śpiewy, za które ludzie płacili,abyśmy już przestali.)
Zgrabnie napisane, dobrze się czyta. Może bez jakiejś końcówki z fajerwerką, ale chyba by tu taka nawet nie pasowała, zresztą do nowego roku jeszcze było kilka dni
Pozdrawiam serdecznie.