Ostatnie komentarze Daniel Madej
To prawda, jakby napisać to od nowa mogłoby wyjść coś wartościowego.
Bezistność to już dziwny twór. Jakoś dziwnie uparłeś się na tę cząstkę "bez" co nie przyniosło dobrych efektów. Podobnie snułem-zasnuty. To nie wygląda dobrze. Tak samo inwersja "samotności dreszczem". Bardzo źle się to czyta.
"Wciąż gram, śpiewam, jem i śpię... Tak naprawdę jednak nie ma mnie".
No tak - mało odkrywczy. I nic z kunsztu poety tu nie potrafię dostrzec. Chciałbym widzieć obrazy, jakieś środki poetyckie, poczuć empatię do peela... Nic...
Prosty, za prosty. Dla mnie te zabawy słowem są ok, ale za mało z nich wynika. Nie potrafię odnaleźć głębszej treści.
Bardzo odważne. I wydaje się przemyślane. Kurde, mnie też oczarowało. Naprawdę świetnie się czyta. Jakieś takie to ludzkie, prawdziwe. Proste i nie-proste. Muszę dać świetne, muszę.
Trzy utwory a jednak coś je łączy, bardzo ciekawe. Tę podskórną ironię również miło poczuć. Cenię również umiejętne wykorzystanie prostoty. Choć mam dziwne uczucie, ze w kilku miejscach było jej za wiele.
Suma summarum: bardzo dobry tekst
Ha! No i wpadłem na coś starszego, ale na najwyższym poziomie. Nie ukrywam, że to pisanie jakie lubię: wieloznaczności układają się w logiczną całość. Może i kilka momentów można jeszcze przemyśleć, ale moim zdaniem to już jest świetne.
strasznie "fajna" bezpruderyjność!
ale ja tu jeszcze wrócę...
fajny przeskok od świetlików do cybulskiego, zgrabnie...
trochę czytając miałem wrażenie jakby te obrazy a może i frazy już gdzieś widział, nie wiem czy to było zmierzone(?)...
podoba mi się pointa, nieefekciarska a jednak na mnie działa;
Pozdrawiam
mnie drażnią te "parawany chwili"
i rzeczywiście pierwsza strofa o dwie klasy lepsza od drugiej
Zaskoczył mnie, bo myśl w wierszu jest sprawnie przedstawiona, dużo sprawniej niż w wielu białych!
tam miało być chyba kuli*
Świetna pointa, msz, te serfiny trafione.
"pamiętasz dotyk gwiazd
gdy sięgałeś ust?"
trąci mi banałem
i nie rozumiem co to jest "znak drewna"
reszta świetna, z tym zerwanym majem i w ogóle coś specyficznego jest w tym wierszu
"bóle głowy z chmur urwane"
to chyba najlepsze
w reszcie widzę potencjał, ale moim zdaniem ma słabe momenty np.
"chłonę jak marzenia nieuchwytne"
Tak jak lubię: dobrze się czyta, jest myśl, ironia. Dodatkowo zwraca uwagę ciekawe przedstawienie już wiele razy poruszanego tematu.
Bez zarzutu. Brawo.