Ostatnie komentarze DanielKurowski1
Dziękuję za komentarz.
Jeśli chodzi o drugie dno, to tak, starałem się, by coś takiego było. Sam tytuł może być wieloznaczny, a dziennik Józefa Wagnera miał podsuwać różne interpretacje. Jeśli chodzi o technikalia, to postaram się coś poprawić.
Opowiadanie napisałem spontanicznie, w niecałe trzy dni, więc i tak uważam, że nie jest źle, zwłaszcza, że krótkie formy nie są moją mocną stroną, a horror pisałem pierwszy raz.
W każdym razie, jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Wszystkie rady i opinię wezmę do serca, a pisać postaram się na tyle, na ile pozwolą mi studia.
Cieszę się też za wypisanie jakiś niejasności lub nielogiczności, które nie mogą się obronić, gdyż sam czasami tego nie zauważę.
Jeśli chodzi o opisy to może faktycznie są nieodpowiednie ale będę ćwiczyć więcej.
Imię Aeryn jest trochę podobne do tego z mojego fantasy, ale raczej nie wzorowałem się na nikim.
Dziękuję i pozdrawiam
Dziękuję za komentarz. Rady na pewno wezmę sobie do serca. Zdaję sobie również sprawę z tego, że czasem zbyt dużo wyjaśniam, bo boje się, że czytelnik czegoś nie zrozumie, ale postaram się to zmienić.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc i przeczytanie.
A właśnie na becie na Nowej Fantastyce dostało mi się za zbyt ubogie opisów i zbyt szczątkowe informacje. Tekst poprawiłem, a większość błędów zlikwidowałem, jednak sens pozostał ten sam.
Oczywiście dziękuję za komentarz i zainteresowanie
Wiem, że opowiadanie nie jest dobre i ciągle pracuję nad ciekawszym rozwiązaniem. Chcę też napisać kilka osobnych opowiadań z tego samego uniwersum.
Dziękuję za komentarz, wkrótce poprawie błędy
Dziękuję za poświęcony czas i przeczytanie
Opowiadanie poprawiłem, faktycznie Boris nie ma planu na życie i muszę to zmienić, a jeśli chodzi o jego zasady moralne, to to że uważa się za porządnego człowieka, nie oznacza, że nim jest.
Jeśli chodzi o atak w lokalu — milicja jest finansowana przez korporacje i to one dbają o to, by takie mafie (nie aż tak potężne) były wystrzelane i zniszczone. Jeśli jednak dalej jest to słabe, to mogę to również zmienić.
Oczywiście dziękuję za komentarz.
Dziękuję za komentarz i poświęcony czas.
Dziwna pasta, którą nie za bardzo rozumiem, ale dziekuję za komentarz.
Dziękuję, właśnie o to mi chodziło. Z tym duszeniem to może faktycznie mały błąd, a księga była u kapitana w skrzyni, by była schowana i nikt jej nie ruszał. Owein miał do niej klucz, ale nie chciałem już wchodzić w takie szczegóły. Tajemniczo miało być. O Fraycji będą na razie jedynie szczątkowe informacje.
Ogólnie prolog jest dla mnie najtrudniejszy, bo nie wiem ile informacji dać na początek i jak zacząć, by kogoś zaciekawić.
Za kilka dni zostanie dodany tutaj dalszy rozdział i zdecydowanie pisało mi się go lepiej, jak już nie muszę wszystkiego tak dokładnie przedstawiać.
Dziękuję za komentarz. Wiem, że za dużo daję tego który, którego. Może kiedyś będzie mi lepiej szło.
Chciałbym też wiedzieć, czy wiadomo kto atakuje Anwilla i jego kolegów, bo spotkałem się z krytyką, że nie wiadomo skąd się wzięły te istoty i o co tu chodzi.
Nie jestem ekspertem od strony technicznej, więc wypowiem się jako zwykły czytelnik. Nie jest to może wartościowe, ale spróbuję. Zaciekawiło mnie i z chęcią przeczytałbym więcej. Darcon ma rację, że niektóre akapity są zbyt długie, ale czyta się płynnie i lekko. Na pewno przeczytam resztę rozdziałów.
Nie traktuje tych rozdziałów jako ostateczne wersje - o to w tym chodzi. Chcę, aby ktoś inny na to spojrzał i powiedział mi co jest nie tak i co mam poprawić. Sam czasem wpadam na jakiś lepszy pomysł i chcę coś zmienić. Jak skończę kiedyś pisać wszystkie rozdziały pierwszej części, na pewno zacznę pisać wszystko od nowa ze zmienioną treścią. Jednak takie pisanie dla dwóch osób nie bardzie mnie motywuje i mam coraz mniejszą ochotę na pisanie w ogóle. Publikacja na Nowej Fantastyce utwierdziła mnie w tym przekonaniu - tam prawie każdy komentarz sugerował, żebym dał sobie spokój.
Dziękuję za komentarz. Wszystkie błędy postaram się poprawić.