Ostatnie komentarze darspan
Pani Krystyno. Dopiero z tym komentarzem mój felieton ma sens.
Pozdrawiam.
Dariusz
pablovsky napisał:
Czuję się urażony powyższym stwierdzeniem i podejrzewam, że urażonych jest więcej osiołków!
jako felietonista... "z aspiracjami politycznymi"
, chciałbym oświadczyć, że uwzględniając uwagę Ani - dołożę starań, by język mój był maksymalnie giętki.
Pozdrawiam
Myślę sobie, że gdybyśmy zajmowali się międzynarodową polityką, to wiele spraw rozwiązalibyśmy bez użycia siły
Pozdrawiam
Dariusz
Przepraszam, przyjąłem Pana krytykę, jako ocenę personalną i dalej to tak odczytuję, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że zarzucając Panu brak kultury - opierałem się na domniemaniu, a jak wiemy - domniemania nie zawsze prowadzą do prawdy.
W swojej wypowiedzi, myśląc o mnie, utworzył Pan personifikację natchnionego epigona. W ten sposób skoncentrował się Pan na mnie, a nie na treści. Szczególna to dialektyka, bo tak naprawdę, to nie mogę mieć do Pana pretensji, przecież nie mówi się, że jestem starym, natchnionym epigonem. Zatem przepraszam, bo każdy sąd zmusiłby mnie do tego.
Pozdrawiam
Te ostatnią wypowiedź traktuję jako krytykę, bo choć mówi Pan do mnie, to jest tu troska o poprawność mojego przekazu. I na tym polega krytyka konstruktywna. I za to Panu dziękuje.
To podpowiem: - puenta w moim zamiarze powinna budzić refleksje: Ale – jak wiemy - nic darmo nie ma. Rachunki nieubłaganie przyniosą nam... też motyle - wywołane stresem, powstałym podczas płacenia rachunku... za wybory łatwe, lekkie i przyjemne. Wielu o tym zapomina, więc warto przypomnieć, niekoniecznie w formie dowcipnej, chociaż próbowałem to zrobić, ale... nic darmo! A ja nie miałem czasu, a czas to przecież pieniądz. Pozdrawiam Cię
Dariusz
Aniu. Celnie strzeliłaś. Rzeczywiście, często chodzę na skróty. Zwróce na to uwagę... bo nic darmo. Pozdrawiam Cię serdecznie
Najistotniejszą cechą felietonów jest subiektywizm wypowiedzi a napisany powinien być - z pominięciem zbędnych pojęć naukowych - językiem przystępnym dla czytelnika - adresata i powinien kończyć się celną i zwięzła puentą.
Ten felieton nie ma zadania czegokolwiek odkrywać, ma prowokować do refleksji. W komentarzu Anonima (czy to ma być hejt?) nie ma żadnych argumentów poza ogólnymi ocenami. jest natomiast próba dezawuowania i ośmieszenia. W przyszłości proszę o profesjonalizm i kulturę wypowiedzi.
Nie mogłem wcześniej, nie miałem dostępu by odpowiedzieć na komentarze. Teraz, po miesiącu, mogę przekazać Państwu moje podziękowania. Otrzymałem duży zasób wiedzy zawartej w tych krytycznych uwagach. Początkowo, po zapoznaniu się z tekstami, miałem zamiar podjąć dyskusję, ale po przemyśleniu doszedłem do wniosku, że nie miałbym wiele szans na ratunek. Ja pisałem, i w zasadzie piszę do ludzi, którzy nie mają czasu na zdobywanie wiedzy, na rozważania o wychowaniu dziecka. Piszę do ludzi, którzy mają utarty przez pokolenia schemat:
aję jeść i wymagam" i którzy nie znają określenia "błędy w wychowaniu", ale umieją dostrzec błędy w zachowaniu dziecka. Generalnie, rodzice są przekonani, że wychowanie dziecka jest szczególną czynnością i dlatego "biora się za wychowanie" wtedy, kiedy mają wolny czas. A w owym "między czasie," robią rzeczy sprzeczne z tym, czego uczą. Dzieci patrzą na nas kiedy mówimy o wodzie a pijemy wino (Pino Pellegrino)
Jeszcze raz dziękuje, a nie jestem pewien, czy to trafi do Panstwa, bo czas mi uciekł.
Pozdrawiam
Dariusz
Dziękuję. Przemyślę te uwagi przed następnym tekstem. Zwrócę uwagę także na akapity
Pozdrawiam.
blondyna dnia 07.07.2013 22:43 napisała:
Darspan, myślę, że po prostu nie znasz takiego, takich ludzi i dlatego tak negatywnie odbierasz ten tekst.
Urodziłem sie "na Bałutach" w Łodzi. Wychowałem się w języku grubiańskich metafor i mógłbym żargonem epatować czytelników wulgaryzmami... ale po co? Jest tyle innych technik operowania słowem, które ucywilizują każdy niemal wulgaryzm. Epatowanie czytelnika wulgarnym językiem jest świadectwem lenistwa, albo braku wrażliwości.
Przepraszam za "tandetę" Trochę za daleko poszedłem w tej ocenie.
Pozdrawiam
Krótko mówiąc - bo szkoda czasu - ubogi język! Autorka próbuje wyrazić ekspresję przy pomocy wulgaryzmów. Tandeta z aspiracjami.
istotnie! Takich słoni już nie ma. Zbyt bliski kontakt z ludźmi sprawił, że przejęły wiele ludzkich przywar i wad. Były istotami monogamicznymi a teraz już spotkać można pojedyncze osobniki w licznym towarzystwie płci odmiennej.
Dziękuję, chciałem wzbudzić uśmiech na ustach Państwa i cieszę się (usmiecham), że udało nam się. choć przez chwilę, podążać w kierunku ideałów
Istotnie! Przecinków u mnie dostatek, ale dzięki Zajacance i Elwirze będzie lepiej i to już w następnym felietonie.
Dziękuję za ciekawe komentarze.
Aniu. Bardzo dziękuję Ci za lekcję. Trafnie oceniłaś moje intencje. Podobnymi kierowałem się w swojej książce ebook, która podobno uzyskała dużą popularność. Adres do niego skasował mi chyba decydent w Portalu.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Dariusz
Cenię sobie krytykę, ale popartą argumentami. Tu są zarzuty zawierające argumenty abstrakcyjne. Jednak przemysle te uwagi z szacunku dla krytyki.
Dziękuję Dobra Cobra, dziękuję "piórko"za ciekawe zestawienie mylonych pojęć. Dziekuje krytyce
Dariusz
W gruncie rzeczy istota ludzka nie wyraża się w sposob bezposredni i zgodny ze swoją naturą, ale zawsze w jakiejs formie. Owa forma jest zazwyczaj narzucana z zewnątrz i dlatego ten sam cłowiek moze objawiać sie na zewnatrz mądrze albo głupio. Zgadzam się z Panem, że człowiek zwykle nosi maskę, ale nakładaną przez innych. Maskę, czyli - zachowanie, do którego dostosowujemy się sami, azeby nas zaakceptowano. Owszem, chcemy być wolni, ale zazwyczaj obawiamy się izolacji. Do tego służa nam te - Gombrowiczowskie przecież - maski. vide: Ferdydurke.
A nasze dzieci będą nosiły nasze maski, wyrażane w nabytych od nas stereotypach.
Natomiast, nie pisałem o ideałach (to utopia), ale uważam, że do ideałów należy dążyć przez całe niemal życie. Wtedy to bedzie aktywne zycie.
Pozdrawiam Pana i bardzo dziekuje za refleksyjny komentarz