Gratulacje! Podoba mi się, aczkolwiek rzeknę, że to dalece wolna interpretacja.

Za wyłapywanie błędów powinniśmy być wdzięczni. Każdemu mogą się zdarzyć, chociażby przez nieuwagę. Zwracanie uwagi na szczegóły świadczy o czytaniu ze zrozumieniem, analizowaniem tekstu, refleksją i pozytywnym nastawieniu do autora a nie złośliwości. Jestem za.

Udany, przejmujący tekst.

Zabawny, warto sobie przypomnieć i pośmiać się

strzępek, kłębek, kopka, stos, pryzma, kopczyk, ,,ledwie spostrzegłam, już zostałam..."
Dzięki za link, ciekawa baśń.
No tak...maki jak najbardziej się kolorystycznie kojarzą z czerwienią, jednak nie pasują do lodowatego klimatu, w którym ta baśń się rozgrywa - to miałam na myśli. Może ,,zachodzącego słońca". Ale nie czepiam się, poezja ( zwłaszcza inspirowana baśnią, nie musi być realistyczna)

Wywołuje emocje, ale też konsternację. Nie znam, co prawda, baśni o Eskimosce i foce...(tytuł hiszpański, to może foka z wodnego parku? ..., to by maki pasowały).
- ten wers niezbyt brzmi.
,,kupka" - też nie zbyt się kojarzy.
Dalej już całkiem dobrze i przejmująco
Pozdrawiam.

I co, udało się ? Wiersz udany, zadziorny, przewrotny - żartobliwy, pointa może nie zaskakuje, ale za to jak najbardziej na miejscu ))
Pozdrawiam - Zadowolona czytelniczka

Jeszcze raz powiem - podoba mi się I palcem pogrożę, że mnie zaniedbujesz

Sprawnie napisane i sympatyczne - villanellskie przekomarzanki

Dziękuję serdecznie za odwiedziny i przychylne komentarze.

Ciepła i refleksyjna opowieść, bardzo dobrze się czyta Twoją wypowiedź poetycką.
Szczególnie podoba mi się ta zielona sałata - na wstępie i zielone oczy w poincie.

Gorąco, kulinarnie )) Najbardziej mi się metafora z leniwymi kluskami spodobała. Pozdrawiam

Sympatyczny krokodyl i zgrabny, melodyjny wiersz. Pominęłabym ,,ja" - w refrenie. Pozdrawiam

Dziki Milo, cieszę się, że się podoba. Przecinki poprawię, co do tytułu (pisowni) vilanella - nie jestem przekonana - zobacz sama link. http://pl.wikipedia.org/wiki/Vilanella
i biografię :
Biedrzycki Krzysztof Vilanelle Stanisława Barańczaka [w:] Dekada Literacka, nr 3/4 2005, ss. 39-45.
Andrzej Sosnowski Vilanella i "rondelki"

Dla mnie zgrabny - udany, wesoły wiersz - żart z dobrą pointą, nad tytułem bym się tylko zastanowiła, bo nie zbyt do formy i stylu pasuje.