Ostatnie komentarze Dysfunkcja
systemem, edukacją, władzą
bruliben - a jeśli jabłonie to społeczeństwo?
wiosna - dostatek materialny z wewnętrzną biedą mogą tworzyć parę, bez zgrzytania i kłótni
Dziękuję ghost--writer!
adam poeta, czasem bywa tak, że nawiązując relacje zachowujemy się jak nałogowi palacze.
Nagła potrzeba, później tylko zagaszanie i pety porozrzucane na chodniku
Miladoro, nawet nie wiesz jak się cieszę, że tu zawitałaś. Jestem niezmiernie wdzięczna, za wszelkie uwagi i poprawki, widzisz.. ja niektórych niezgodności jeszcze nie zauważam, jeszcze nie ten etap, dlatego tak bardzo cieszy mnie, że poświęciłaś swój czas na wytłumaczenie mi pewnych istotnych kwestii.. na pewno będę nas sobą pracować i "dłubać" nad tekstem stosując się do Twoich wskazówek.
Cóż, szata graficzna była nieplanowana, ale dym? Kurczę to miałoby sens
Kursywę zastosowałam po to, żeby wyodrębnić osobę, na której najbardziej mi zależało, żeby pokazać ile to elementów ulega destrukcji poprzez toksyczną relację, toksyczne połączenie, żeby z tych elementów zbudować całość. Całość, którą niekoniecznie da się dostrzec pod rozbujanymi zaroślami.
Jeszcze raz dziękuję!
Damianie, o co chodzi?
Dziękuje Damianie,miło, że przeczytałeś.
Miłego wieczoru!
Masz rację, po przetrawieniu tego tekstu całkowicie się z Tobą zgadzam. Wstęp i zakończenie zbędne, brudne.
Dziękuję za wskazówki Brudnopisie, to dla mnie bardzo cenne.
Jaki wspaniały zabieg! Połączenie jesiennej liryczności z szarą rzeczywistością, która mozolnie, z upływem lat zabija nasze świeże spojrzenie na nieświeże zjawiska i miejsca.
Cudowności.
Wiktoria, dziękuję za cenne uwagi.
Silvusie, dziękuję za poświęcenie uwagi temu tekstowi.
"Ja te pardonne" oznacza po francusku "ja Tobie wybaczam"
To pociągnięcie poprzedniego wersu - "pękniete wargi, pęknięte serce"
Bardzo mnie poruszył ten utwór, wywołał ogrom emocji - możliwe, że z powodu podobnych przeżyć, możliwe, że pod impulsem chwili, nastroju.
Zostanie ze mną na długo.
Pozdrawiam.
Bardzo wyrazisty tekst, w przypadku Fridy brak wyrazistości byłby niedozwolony! Mam nadzieje, że poznańska wystawa będzie Ci wspaniałością.
Nie jestem ekspertem, ale jako szary czytelnik - czuje tu dużo bezsilności i smutku, frustracji, czegoś w rodzaju zwykłej ludzkiej słabości, która przykryta jest płaszczem erotyczności, pułapką swego rodzaju.
Bardzo mi przypadł do gustu ten uwór, wzbudza skrajne emocje.
Okej, dziękuję za podzielenie się myślą i przeczytanie.