Ostatnie komentarze Emily
Cześć.
Brakuje ogonków i kreseczek.
przedemną -> "przede mną"
Tekst banalny, bazujący na bardzo zużytych rekwizytach - oczy, dłoń, język, wargi etc. umieszczonych w oklepanych kontekstach. W zamyśle miał poruszać, a nie porusza w ogóle, przynajmniej mnie.
Poezja miłosna jest trudna, bo przez wieki odmieniano ją przez wszystkie możliwe przypadki i odcienie, trzeba przeczytać wiele wierszy, żeby wiedzieć, co i w jaki już zostało powiedziane, a co jeszcze nie. Stąd rada z mojej strony: dużo czytać. Później dużo pisać, a następnie dużo skreślać.
Puzdro.
Cześć.
Popraw, proszę, błędy i literówki - tekst, który jest pokazywany publicznie, musi być doszlifowany i dopięty na ostatni guzik.
Wielkie litery na początkach wersów - raz są, raz ich nie ma, warto to ujednolicić.
Interpunkcja jest niepoprawna, czemu służą przecinki na końcach wersów w przypadkach, kiedy są niepotrzebne?
Cześć.
Może subiektywnie i czepliwie, ale nie pasuje mi to usunął, nie gra w kontekście łapy, usuwanie kojarzy mi się z zębem, wyrostkiem robaczkowym, segmentem płuca, nerką, czymś takim. Łapę bym jednak obcięła albo odcięła, czy coś.
Rany, jak świeżo, jak ładnie, jak błyskotliwie, kupiłaś mnie pierożkami, śliczne porównanie. W ogóle bardzo się odnajduję w tych obrazach, kleją mi się w głowie, szeleszczą jak szkiełka w kalejdoskopie. Osobliwie chłodny klimat, zgoła inny od tego, co za oknem (mimo stycznia).
Dzięki, że mogłam sobie poczytać i popatrzeć. Puzdro.
Cześć.
Eksperymenty eksperymentami, ale kiedy rymy przejmują władzę nad tekstem ze szkodą dla treści, to coś jest nie tak
A treść, niestety, naciągana i zapychana pod rym - zaimki etc.
W dziewiątym, trzynastym i w czterech ostatnich wersach sylaba za mało, w dziewiętnastym sylaba za dużo, to niestety słychać przy czytaniu. O średniówce nie mówię, bo średniówki nie słyszę (ja ogólnie głucha jestem, niczego nie słyszę prócz różnic w liczbie sylab ).
Tekstu nie kupuję, chęć eksperymentowania z formą doceniam.
Puzdro.
Cześć.
Z autopsji wiem, że składaki z niedokończonych wierszy zazwyczaj są takie sobie.
Tutaj też jest tak sobie. Z jednej strony ładny wg mnie wers owady omdlałe na drzewach (plus ładny rym nieba-drzewach, w ogóle rymy są interesująco rozrzucone po tekście, to dodaje melodii: sen-przestrzeń, krzewów-śpiewu etc.), z drugiej strony męczą mnie przerzutnie pierwszy/drugi i piąty/szósty wers.
Tekst skojarzył mi się z wierszem Baczyńskiego "Pioseneczka": I niedługo już - tacy maleńcy,/ na łupinie z orzecha stojąc,/ popłyniemy porom na opak/ jak na przekór wodnym słojom etc. etc.
Jako obrazek - okej, ale trudno mi dopatrzeć się w tym obrazku czegoś więcej, czegoś poza - może tak miało być, obrazek i już, no i okej, dlaczego nie. Tylko dla mnie to trochę za mało.
Puzdro.
Cześć.
Interpunkcja jest trochę szalona, w sensie w miejscach, w których nie potrzeba przecinków, te przecinki wyskakują jak diabły z kuferków, a z miejsc, w których przecinki by się przydały, wieje zimną pustką. Przydałoby się coś z tym zrobić.
podłonczyli - rany, "podłączyli". Możesz to poprawić klikając w "Edytuj tekst" (żółty ołóweczek pod tekstem).
Rymy dokładne, zwłaszcza gramatyczne, są infantylne, niezgrabne i koturnowe, pasują do beztroskich rymowanek, ludowych przyśpiewek i innych prosto-prostackich rzeczy, raczej zgrzytają przy ważkich tematach. Tutaj mogłyby ewentualnie występować ironicznie, żeby podkreślić śmieszność biernych marionetek nieświadomych tejże bierności (nawet trochę gra to w - całkiem dobrych - wersach każda kukiełka tak sobie zerka/ każdy ludek to trochę odludek, w ogóle te wersy mogłyby być podstawą nowego, sprawniej napisanego tekstu, jako ironiczny komentarz do marionetkowości) - ale te rymy musiałyby być zgrabniej wpasowane, lepiej pod względem warsztatowym sklejone.
Temat świata jako teatrzyku i ludzi jako marionetek jest dosyć zgrany, trzeba się namęczyć, żeby wycisnąć z niego coś świeżego, tutaj zabrakło biegłości w takim świeżym wyciskaniu, moim zdaniem.
Puzdro.
Moim zdaniem - lepiej z wersyfikacją.
Spoko, spoko, ja nie powiedziałam, że o jezu, do kosza z prostą nierównością, napomknęłam tylko, że dla mnie nie bardzo. A to, że dla mnie nie bardzo, to przecież nic, najważniejszy jest zamysł Autora (który tutaj jest mocno uzasadniony, więc tym bardziej), następne w kolejności jest odczytanie Czytelnika, a jak wiadomo, odczytanie to rozpada się na części jak pomarańcza, bo ilu Czytelników, tyle odczytań i w związku z nimi opinii.
Puzdro.
Cześć.
Przemyślałabym wersyfikację, w obecnym kształcie treść jest poszarpana, mnie osobiście męczy (w negatywny sposób męczy) czytanie takiego tekstu, spadam po wersach jak po stromych, nierówno wyciętych schodkach.
A szkoda, bo gdzieś pod moim
au! au! au, które wydaję z siebie podczas spadania z tychże schodków, chowają się interesujące rzeczy. Tytuł mi się podoba, jest przyjemnie wieloznaczny. Pierwszy wers też jest interesujący. Natomiast
prosta nierówność do mnie nie trafia, za tani oksymoron moim zdaniem.
Hm, po kilku czytaniach wersyfikacja przeszkadza trochę mniej, ale przeszkadza. Przynajmniej mi.
Mojego subiektywnego marudzenia tyle
Puzdro.
Cześć.
Z jednej strony bardzo ładne rzeczy, choćby złoto i rubin, słoma i rdza - to mi się strasznie podoba. Z drugiej strony momentami jest trochę niezgrabnie, nie umiem tego dookreślić, ale coś mi zgrzyta. Z trzeciej strony - jak niezgrabne by nie było, na pewno jest bardzo intrygujące, te wielkie gąsienice, ten tajemniczy chłopczyk z grzywą złotych włosów, frapujące to wszystko.
Drobiazg: ssie [kogo? co?] kciuk lewej dłoni.
Jestem ciekawa kolejnych tekstów, będę wypatrywać.
Puzdro.
Cześć.
Cytat:
- Może Dawid opowie nam coś o działalności tego szpitala? Wie o nim najwięcej – rozległ się cichy pomruk zadowolenia reszty obecnych.
Mogę się mylić, bo nie pamiętam zbyt szczegółowo zasad zapisu dialogów, ale - jeśli po myślniku (czy tam dywizie, hm, to chyba dywiz) nie ma rzeczy typu "powiedział", "rzekł", "zapytał", "warknął" etc. opisujących wypowiedź, to przed myślnikiem stawia się kropkę, a po myślniku zaczyna wielką literą.
Czyta się gładko. Jest trochę braków w interpunkcji, jak wspomniała mede, ale stawiania przecinków można się nauczyć - ja się uczyłam, dużo czytając, trzeba tylko uważać na książki, przy publikowaniu których oszczędzono na korekcie.
Pamiętam Twój wątek, w którym pytałaś o możliwość publikacji książki - ja jestem laikiem, a powyższy fragment jest krótki, ale w oparciu o niego i o moją wiedzę powiem, że na Twoim miejscu poczekałabym z wydaniem, za to skupiła się mocno na doskonaleniu warsztatu - pisać, ale przede wszystkim dużo czytać. Różne rzeczy, pozycje wydawane obecnie, klasykę literatury, co tylko wpadnie Ci w ręce i będzie przyzwoite. Na publikację masz czas, a warto zrobić wszystko, by to, co piszesz, było jak najlepsze. Podobnie jak przedmówczynie, widzę potencjał i jestem przekonana, że kiedyś będziesz pisała naprawdę znakomicie, o ile nie braknie Ci zapału i determinacji
Puzdro.
Cześć.
Popraw, proszę, literówkę w tytule.
Ponadto - łapię ideę kropek, ale nie jestem pewna, na ile potrzebna kropka w tytule, średnio tam wygląda. No ale wiem, zamysł.
"Twoje" pisane wielką literą - raczej w listach niż w wierszach, choć wiadomo, czasami wiersz jest adresowany do konkretnego Kogoś, ale czy nie lepiej wtedy zapakować wiersz do koperty i posłać temu Komuś?
Mam trochę problem z rymami w tym wierszu, bo są niekonsekwentnie zrobione, prócz tego odnoszę wrażenie, że treść jest trochę naciągana pod nie, ale nie czuję się na tyle kompetentna, żeby w nich grzebać, mam nadzieję, że wpadnie pod wiersz ktoś bardziej z rymami otrzaskany.
Myślę, że wyłażą w przedostatnim wersie niekoniecznie przystaje do nastroju i tonu całego wiersza, w sensie jest, wg mnie, zbyt potocznym słowem w porównaniu do reszty.
Puzdro.
Cześć.
Być może będą przemawiały przeze mnie uprzedzenia, bo od samego liceum nie cierpię hormonów, a na studiach ponownie jestem nimi dręczona
Dla mnie fraza
szarych komórek kipiel jest trochę przesadzona i przekombinowana, głównie przez sztucznie wyglądającą inwersję.
Tekst wg mnie przenaukowiony, mówię to z niejakim autozaskoczeniem, bo z reguły uwielbiam szeroko pojęte okołomedyczne nawiązania w literaturze. Wydaje mi się, że zabrakło tym wszystkim endorfinom i tyroksynom odpowiedniej oprawy - rzucone tak ot, praktycznie bez opakowań, nie robią właściwego wrażenia.
Puzdro.
Aaaaaaa, no, więc zasadnie zastrzegłam, że może nie łapię zamysłu.
To czepianie się składni odwołuję, resztę podtrzymuję, łącznie z tym, że jest nieźle.
Cześć. Powituje się kamila na Portalu, zaprasza się, żeby z nami został!
Mam wrażenie, że składnia jest w kilku miejscach nieco dziwna:
wybrzuszone słowa jak skorupka żółwia -> "słowa wybrzuszone jak skorupka żółwia"
butelka porzucona po winie w przedziale -> "butelka po winie porzucona w przedziale"
Ale może nie łapię jakiegoś zamysłu.
Tekst jest interesujący, chociaż nie wszystko mi w nim pasuje, na przykład puenta odrobinę przygniata tym
wszechświatem, to duże (dosłownie i w przenośni) słowo, moim zdaniem trzeba naprawdę solidnego kontekstu, żeby dobrze wyglądało w wierszu, zwłaszcza w puencie.
Miałam się czepić
linii emocji, ale za którymś czytaniem doszłam do wniosku, że pasują tam, więc się nie czepiam.
Jak na debiut na Portalu, to jest naprawdę nieźle
Puzdro i do następnego tekstu.
Cześć.
Popraw literówkę w piątym wersie.
Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że przecinek na końcu szóstego wersu jest niepotrzebny.
Wielu wrażliwych ludzi jest drążonych przez refleksje typu kim jestem? etc., ale żeby zrobić z tego wiersz, którym będzie zainteresowany ktokolwiek poza Autorem, trzeba przekonać tego Kogokolwiek, że refleksje Autora są również jego refleksjami, że jednostkowe rozważania na temat tożsamości można odnieść do czegoś więcej niż jednostki (pomyśl choćby o obrazie Skąd przyszliśmy? Kim jesteśmy? Dokąd idziemy Gauguina, to pierwszy przykład, który przyszedł mi do głowy).
Podoba mi się wers wypalili moje sny?, jest ładny i frapujący, pojawiają się w nim jacyś tajemniczy "oni", którzy są interesujący, ale później już nie ma nawiązań do nich, później w ogóle robi się płasko i nieciekawie.
Oczywiście wszystko, co powyżej, to raczej subiektywizmy, więc jeśli się z nimi nie zgadzasz, to oczywiście nie masz czym się przejmować.
Puzdro.