Byłabym ostrożniejsza, posługując się słowem "poezja" - niektórzy wielką literą ją piszą - nie bez powodu. W ogóle trzeba raczej ostrożnie i nie "popełniać", ale poezję na poważnie pisać, uprawiać, kultywować, głosić, dzielić się nią. To sztuka.
Bo gdyby wszyscy poeci, zarówno ci współcześni, jak i ci trochę dawniejsi, swoją poezję "popełniali", to mogłaby być równie dobrze szybkim numerkiem lub prostytutką, cała historia literatury w tym ujęciu - historią stręczycielstwa i obłudą, a poeci - cóż... alfonsami/sutenerami?
Sęk w tym, że czasem wydaje nam się, że to poezja, a wręcz Poezja. A później, gdy spojrzeć z dystansu, okazuje się, że to po prostu wiersz. I tyle.
Żadna to tragedia poetów nie znać, szczególnie tych "współczesnych".
Tragedia to by była, jakby się nie wiedziało, kto napisał "Odę do młodości" (a znam takich).
Wtedy to już i pół litra nie pomoże...
Pozdrawiam serdecznie
Współczesnych poetów drukują nie tylko w "Toposie"... poza tym, niektórzy "współcześni poeci" (od czego ta ich współczesność zależy, może od wieku
)są drukowani na przykład w "Zeszytach Literackich". Taki Tadek Dąbrowski to był drukowany już chyba wszędzie. Czy to dlatego Twoim godłem jest czarny kwadrat?
Czy zatrzymane litery wierzgają?
- Korektorowi wierzgać nie mogą, bo by nieszczęśnik z pracy wyleciał.
Poza tym, jeśli one faktycznie tak się zachowują, to znak, że wypiliśmy coś więcej niż tylko małą czarną
- A co ci tam wierzga?
- Pół literek
Lalka - motyw niewyczerpany od czasów powieści Bolesława Prusa (w poezji znany też chociażby z fraszek Jana Kochanowskiego). Interesujące rozwinięcie tematu - może to bajka, a może... przypowieść? Tekst pozostawia wiele miejsca na zarówno indywidualne, jak i ogólniejsze refleksje.
P.S. Zabawne, bo ostatnio wysłałam do PP tekst na podobny temat, tylko tytuł został ujęty w liczbie mnogiej
Pozdrawiam