Nie lubię komentować opowiadań w odcinkach, bo nigdy nie wiadomo co wymyśli autor w następnym odcinku i można, niestety wyjść na idiotę(kę). Jednak, jako że Valdens to jeden z moich ulubionych autorów na portalu, to się ośmielę... Śledzę oczywiście Spiralę od początku, raczej z ciekawości jak to się skończy, niż z chęci krytykowania czy chwalenia. Oczywiście, Marcin ma rację, Valdens chyba umyślnie kończy rozdziały w taki sposób, żebyśmy nie mogli doczekać się następnej części(może tak częściej V?
... ale ja nie o tym...Jednej rzeczy w tym rozdziale mu nie daruję, a mianowicie:"Jak to? Dlaczego? Zaraz stąd wyjdziemy. Razem wyjdziemy. Co ty na to?" No to zabrzmiało w tej sytuacji cokolwiek dziwnie, jakby Grześ zaprosił Magdę na kawę, a nie wyprowadzał obłąkaną w jego mniemaniu kobietę z koszmarnej piwnicy. Może się czepiam, ale to takie "mastertonowskie"
. Mimo wszystko nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, bo widzę , że autor jeszcze nie raz nas zaskoczy.