Ostatnie komentarze Gandzia
No to może od początku: tytuł bardzo dobrze dobrany. W pierwszym momencie wydawało mi się, że lepiej brzmiało by "Ballada o Francji", ale jednak Twoja wersja najbardziej pasuje.
Co do zwrotów francuskich to mam mieszane uczucia, bo z jednej strony pięknie wkomponowują się w wiersz, ale z drugiej spowalniają czytanie i zmuszają do szukania wzrokiem przypisów.
Fajnie się kończy tylko zwrot "i kropka" w odniesieniu do całości nie bardzo mi pasuje. Stworzyłaś w wierszu niesamowity klimat a ten wers trochę go psuje ( w moim odczuciu).
W sumie poważniejszych zastrzeżeń nie mam, a wiersz bardzo mi się podoba. Najbardziej uderzył mnie jego klimat, uwielbiam takie klimatowe utwory
Dziękuję bardzo za zajrzenie i rady Euridice
Tytuł rzeczywiście jest bardzo źle dobrany i na wskroś banalny. Skoro motyw kruka ciągle się przez wiersz przewija możesz spróbować coś z nim związanego pokombinować. Tak jak w poprzednim wierszu zastosowałaś inwersje i znowu pytam, dlaczego? Tzn. lepiej brzmiałoby "za namową kruka" niż "za kruka namową". Jeżeli stosujesz jakiś chwyt typu inwersja powinnaś to robić w jakimś celu, a nie tak po prostu.
Masz rym, wyglądający na przypadkowy: istnienia - zmienia.
No i doczepie się jeszcze do sensu ostatniej zwrotki
Ten "klucz piękna istnienia" nie może nic nie zmieniać skoro dużo daje. Jeżeli ktoś coś dostał to zmienił się choćby stan tego co dotychczas posiadał
Pozdrawiam i życzę owocnego tworzenia
No nie wiem, jakoś nie trafia do mnie ten wiersz mimo, że przytoczony przez Shortie fragment też bardzo mi się podoba.
Trudno dopisać puentę do wiersza, z którego od samego początku niewiele wynika ( no może oprócz choroby psychicznej tej kobiety lub stanu porządnego odurzenia alkoholowego).
Utwór rzeczywiście jest oryginalny, ale w mój gust nie trafił.
Wiersz bardzo mi się podoba i w moim odczuciu druga zwrotka jest jak najbardziej potrzebna. Dlaczego? Mimo tytułu wiersz bez drugiej zwrotki byłby na wskroś logiczny, a tak ten ciąg pozornie niezwiązanych ze sobą skojarzeń pozwala się wczuć w sposób rozumowania schizofrenika. Przynajmniej mi
Pozdrawiam i wiersz oceniam na świetny, bo ujęłaś w nim dwa intrygujące mnie tematy w ciekawy sposób.
Zastanawiam się nad tym krzykiem. Chyba rzeczywiście powinnam to zdanie przekształcić, ale na razie nie bardzo wiem na co.
A co do tych tabletek, to był przykład z życie wzięty, widziałam kiedyś coś takiego. Pojemniczek był, ale to właśnie z niego pielęgniarka wysypywała leki na dłoń pacjenta.
Dziękuję za przeczytanie i komentarz, postaram się poprawić błędy interpunkcyjne, ale nie jest to moja mocna strona, szczerze mówiąc.
No nie wiem, mi to bardziej jakiś reportaż przypomina. Zakończenie niezbyt do mnie przemawia. Bo czy to takie istotne czy interwencja jest bezpośrednia czy pośrednia? dla mnie jest to trochę wiersz o niczym. Może dlatego, że jest wieczór i mózg powoli mi się wyłącza. Powodzenia w dalszym tworzeniu
Hmm... ja też mam w domu alkoholika i jakoś nie wyobrażam go sobie modlącego się w ten sposób. Moim zdaniem wiersz biorąc pod uwagę ogólne realia jest trochę nieżyciowy. Nie zaznaczając dla kogo wiersz został napisany dajesz do zrozumienia, że ma wartość uniwersalną a tak nie jest, bo większość alkoholików nawet zdeklarowanych katolików, nie modliłaby się w ten sposób. Żyje w takim a nie innym środowisku i co nieco na ten temat wiem. Po prostu dla mnie jest to satyra bo odnoszę wiersz do tego co znam ja a nie do tego co znasz ty. Oczywiście kwestia odbioru to już sprawa indywidualna, ale czytało mi się bardzo przyjemnie dzięki rymom. Pomysł sam w sobie też jest ciekawy.
Moim skromnym zdaniem za dużo patosu a treść po kilku linijkach przepływa przez mózg nie zostawiając żadnego śladu.
Co się za to rzuca w oczy: "bezimienność będzie twoim zgubieniem" a nie lepiej zgubą? jakoś krzywo brzmi to "zgubienie".
Generalnie nie powalił mnie na kolana ten wiersz.
Wybrałaś ciekawy temat na wiersz, ale moim zdaniem byłby o wiele lepszy bez inwersji. Skąd pomysł na taki a nie inny szyk zdań? Nie rozumie, co chciałaś w ten sposób uzyskać?
Zaczyna się bardzo obiecująco i przewrotnie (tak jak lubię) "Jedyną cnotą był grzech" a potem jest już odrobinę gorzej.
Pozdrawiam i zachęcam do udoskonalania wiersza.
Ciekawy tytuł
To właśnie on przyciągnął moją uwagę.
Wiersz całkiem dobry z tym, że dwie ostatnie zwrotki jakoś tak mniej mi się podobają. No i nie wiem czy to jest celowa nieścisłość: najpierw piszesz "MAMY prawdziwe twarde kości" tak jakbyś się z nami utożsamiał (jest to coś co łączy) a później "gdzie się zaczaił na WAS bóg". I teraz już nie wiem jak w końcu jest z tym poczuciem więzi
"potok to woda i aż woda" - podoba mi się ten wers
Podoba mi się ze względu na ciekawe połączenie delikatności z niedelikatnością
"żeby mówić prawdę muszę kłamać" - bardzo fajne wyrażenie, zresztą w wierszu jest więcej takich perełek
Dziękuję za komentarz Zolciu
W zasadzie to chodziło mi o irracjonalizm w jego postępowaniu. Taki sam widzę w boskiej miłości
Może ja się wypowiem na temat odczuć po lekturze. Mnie również wiersz najbardziej poruszył ostatnią zwrotką.
Druga jakoś tak nie bardzo do mnie przemówiła, ale całość czytało się całkiem przyjemnie, smakując pięknie dobrane słowa
Cieszę się, że wiersz się podoba i dziękuję bardzo za komentarz