Ostatnie komentarze gkieregk
Dziękuję za komentarze. Rzeczywiście, pomyliłem imiona, co by nie mówić spory zgrzyt w treści. Za chwilę poprawię. Zastanowię się również nad przeredagowaniem fragmentu "imię/nazwa", być może faktycznie niezbyt to gra.
Jeszcze raz dzięki, pozdrawiam.
Dzięki za komentarz. Ciesze sie, że milo ci się czytało
Nieszkodliwi idioci i maniacy zbyt często, moim zdaniem, giną w tragicznych okolicznościach. Śmierć Kaspara, choć owiana tajemnicą, smutna jest bardzo. Głównie przez to, że nie wyobrażamy sobie nawet, że to biedaczysko mogło komukolwiek zaszkodzić.
Dlatego kolesia z dysgrafią oszczędziłem, a niech tam.
Dzięki za wizytę, pozdrawiam.
Wasinko, niedawno odświeżyłem sobie film Herzoga, do tego szajsu naprawdę warto co jakiś czas wracać. Odkrywa się coraz to nowe problemy, związane z życiem w lochu
.
Wasyl, dzięki za koment i sorry(?) za ten pieprz.
Pozdr!
Zajacanko, właściwie nie wiem. Hehe. W każdym razie, kolesiowi z bajki działanie niewiele dało. Niemniej jednak podjął rękawicę i oby na dobre mu to wyszło.
Dzięki Wasinko za czytanie. Taką sobie bajkę zimową zmachałem. Miło, że coś burczy w środku, ściska i zaplata wnętrzności. Podobnie dzieje się po wypiciu dobrej wódki, więc chyba do przodu.
To ja pozdrawiam szczekająco, bo mi psy pod oknem szaleją.
Powiem ci, że to jest chyba mój najdziwniejszy wybryk. Głównie przez to zakończenie, którego właściwie nie ma;p
Miło, że wpadłaś.
Błędy, że aż głupio. Dzięki za wskazanie.
Na temat zakończenia chyba nie wypada mi mówić. Powiedzmy, że ze wszystkich, jakie przyszły mi do głowy, to wydało mi się najlepsze.
Dzięki wielkie, Wasinko. Przyjemnie przeczytać takie komentarze po dłuższym niepublikowaniu.
Dzięki za odwiedziny.
Widocznie tekst nie odleżał się dostatecznie długo.
Pozdrawiam
ten tekst wymaga gruntownego remontu, zajmę się tym jak będę miał trochę więcej czasu, pewnie jutro. Niemniej jednak, dzięki za napisanie tak drobiazgowego komenta. Oczywiście, proszę o kontynuację
Dzięki za komenty.
Cytat:
A jeśli opowiadanie miało nie być realistyczne, to tego efektu akurat nie udało Ci się osiągnąć
nie tyle miało być, co takie mi się wydawało. miałem wrażenie, że to kawał bajeczki, dlatego w ogóle nie zastanawiałem się nad realizmem, czy jakimś ciągiem przyczynowo skutkowym. Zapewne to ty masz rację, najbardziej zniekształcony odbiór opowiadania ma chyba autor
Cytat:
(choć nie pozbawiona drobnych usterek)
wierzę. jeżeli kiedyś będziesz miał czas i chęć, to byłbym mega wdzięczny za wskazanie przynajmniej niektórych.
pozdr.
Cytat:
Co do skakania po czasach zgadzam się z de Nipperem.
nooo, też sie zgadzam
dzięki za koment, pozdrawiam
Cytat:
Koleś który podwoził bohatera proponował mu dach nad głową na okolicznośc deszczu, a nie zaproponował, ze go podwiezie marne dwa kilometry dalej. Dziwne.
wcale nie dziwne, od paru lat mieszkam na wsi, myślenie tubylców jest czasem miażdżące, a opisana sytuacja jest mocno zakorzeniona w rzeczywistości. Ad. czasy, kurcze, takie miałem wrażenie, gdy czytałem to opowiadanie na innym portalu.
dzięki za komenty
"to nie jest takie proste, że informują Cię, a ty siedzisz sobie w domu i pijesz. " - nie mam pojęcia, jakie to to jest. na pewno otworzyłbym flaszkę dobrego trunku. Myślę, że to nie jest wcale dziwna reakcja, okazuje się, że twój syn nie żyje - jesteś już przekonana, więc co ci pozostaje? albo się skuć, albo łyknąć masę tabletek na sen. Inna sprawa, że rozpatrywanie tego, jako prawdopodobne lub nieprawdopodobne to kompletna bzdura bo to opowiadanie ani trochę nie miało być realistyczne i takim nie jest.
Worki po kartoflach? te, które ja miałem okazje nosić są plastikowe