Całkiem dobre to masz. I pośmiałem się, i poobcowałem z ciekawymi, czy wręcz błyskotliwymi sformułowaniami. A nocne natręty myślowe istotnie są jakby bardziej upierdliwe od tych dziennych

.
Cytat:
Anioł, który przychodzi we śnie jest inny, niż anioł niesnu. Ten jest wyjątkowo złośliwy. Będzie zagadywał, to z tej, to z tamtej. Wiercił dziurę w brzuchu i sumieniu. Próbował odmieniać, nakłaniać do dobrego. Przypominać złe. I tak do samego rana. Tak potrafi wkurwić człowieka, że ma ochotę złapać go za te bieluchne skrzydełka, obrócić twarzą do okna i tak kopnąć w dupę, żeby doleciał do nieba, nie musząc nimi machać. Nie powie ci taki jeden z drugim Łaskiś pełen, tylko Nie śpij, nie śpij, nie śpij…
To jest tak udana personifikacja bezsennościowej ekspresji dysonansów poznawczych, że… Że chyba wykuję sobie ten fragment na pamięć.
Właśnie łatwiej trafia do mnie taka proza pisana z kolokwialnym "jajem", ale zarazem z "jajami".