Szkoda, że kobiety mają takie myślenie, "pokażę, że jestem coś warta. Muszę wyjść za mąż" Szkoda, że w ogóle jest w człowieku potrzeba udowadniania komuś czegoś. I jeszcze to " ... po tylu razach już się nie płacze" Ciekawi mnie natomiast bardzo jak tam w Kanadzie?
Mogłabym sobie spokojnie jako autor opowiadania palnąć w łeb bo nie o to mi tutaj zupełnie chodziło ale skoro tego nie da się z tekstu wyczytać to porażka. Nie jest to traktat o wolności, czy raczej nie miał nim być, ani o kotach. Koty to pretekst, istota żywa. Obraz to analogia do obrazu pary umieszczonej w ogrodzie Eden. Zadaję sobie pytanie w kontekście istoty wyższej, czy człowiek był kiedykolwiek wolny i czy w ogóle może być wolny i czy ewentualna wolność, jeśli istnieje, wychodzi nam na dobre. Może za dalekie to porównanie, może funkcjonuje dobrze tylko w mojej głowie.
Trawie 1965 mogę napisać, że szkoda, iż nie spełniłam oczekiwań.
Kobrę mogę przeprosić, że naraziłam na, być może, nieciekawe wspomnienia.
A Aronii 23 pragnę podziękować bo mam wrażenie, że jednak coś z rzeczy, o które mi chodziło, widziała. Dziękuję Aronio 23
Bernierdh, dziękuję. Niby takie słowo wytrych ale szczerze dziękuję. W przypływie emocji chciałam nawet napisać, że Cię kocham
To jest mój najbardziej emocjonalny tekst jednak chyba nie widać w nim mocnych emocji.
Dobra Cobro wiem, ze nie przepadasz za sajens fikszyn. Dziękuję za opinię i wizytę.