Profil użytkownika
henrykinho

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • opole
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 30.01.2013 21:09
  • 21.01.2020 14:04
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 21
  • 0
  • 286
  • 88 razy
  • 47
  • 0
  • 0
  • 4
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze henrykinho
Oj, musical podszyty mendami. Trudno tutaj coś podsumowywać, bo zwyczajnie mi się podobało i uważam, że póki co to Twój najlepszy tekst rodem z pojedynków. Jest wiejsko, miejsko i także nieco chamsko, znaczy zgodnie z duchem Shinobiego ;)

pozdrawiam
Al-Szamanka > Właśnie, zagadka... Przyznam, że wizja miała w istocie być niejasna i zamazana, wszystko bowiem wykrzywił koszmar dzieciństwa chłopca oraz to, że został postrzelony, co spotęgowało traumę. Umysłowy "misz-masz" taki.
Także tytuł miał trochę namieszać ;) i po części, jasne, dać odpowiedź...

Amsa> W innym klimacie - racja, trochę spuściłem z tonu, jeśli chodzi o opisowość. Do tego dialogi miały przywołać jakiś wykrzywiony, może nawet odrealniony obraz afrykańskiego świata. Cieszą mnie Twe słowa o moim pisaniu, motywacja może tylko skorzystać.

Stokrotne dzięki wam za przeczytanie :)
Źle mi, że nie przyznałem Ci punktów, ale z drugiej strony jest mi również źle, bo wprowadziłaś mnie „piekiełkiem” w podły nastrój; brak głosu możesz potraktować więc jako moją prywatną wendettę albo jako... spory komplement :)
Bardzo dobrze napisane i co by nie mówić – łapie za emocje, potrząsając nimi niczym jakimś drzewkiem owocowym. Czekam na Twój kolejny popis w następnym etapie.

pozdrawiam
piekiełko · 09.03.2014 23:08 · Czytaj całość
U mnie zapunktowałaś samą mocą przekazu, ponieważ wydaje mi się, że niewielu potrafiłoby tak bezpardonowo uderzyć słowem w dziecko-pajaca czy młodą-gniewną matkę. Całkiem drażliwy temat, który potraktowałaś nieźle naostrzoną brzytwą.
Wniosek? Z pewnością jest to ciekawa interpretacja obrazu, której łatwo było zasiąść w mojej pamięci. Dalej tam siedzi, skubana!

Pozdrawiam
Krzyk też przeszywa · 09.03.2014 23:06 · Czytaj całość
Czego można dowiedzieć się o ludziach, prawda? Wystarczy tylko zadać sobie trud i odszukać odpowiednie pytanie... a wtedy jakiś zamek może się otworzyć ;)
Styl na pewno masz gładki i ja go kupuję – skoro zamierzasz nad nim pracować, to może być tylko lepiej.
Cała rozmówka wyszła bardzo naturalnie, jednak nie ukrywam, że „ładowania krowy” do teraz nie mogę rozwikłać... może to po prostu jeden z typowych wygibasów Tadzika?

pozdrawiam
Pamięć artysty · 09.03.2014 23:05 · Czytaj całość
Postać Maestra skonstruowana świetnie. To, jak facet się tłumaczy, praktycznie dokonując dość ironicznej sekcji swojego dzieła, zrobiło na mnie wrażenie – składał się na nie śmiech i współczucie dla próbującej się doszukać setnego dna rozmówczyni, jakże soczyście sprowadzonej do pionu przez starego wyjadacza. A jego jak wilka, - ciągnie do lasu... i do pokazania swojej kolekcji.
Jest smacznie! ;)

Pozdrawiam
Klaun · 09.03.2014 23:04 · Czytaj całość
Nawet nie wiesz, jak lubię takie wiejskie, festynowe klimaty, towarzyszące im odczucia i ludzi, którzy szczególnie w oczach dziecka mogą uchodzić za niemalże… magicznych. Uchwyciłeś właśnie coś takiego, krótkie wspomnienie z dzieciństwa, okraszając je pewną dozą smutku i zawodu, który pozostaje nawet pomimo upływu czasu.
Intuicja mi zresztą podpowiada, że rozgoryczenie narratora wynika nie z tego, że ojciec ubarwiał swe historie „cudzym pędzlem”, a wprost przeciwnie, sprawiały mu one olbrzymią radość - niestety radość zabitą wspomnianym alkoholem i tym, co stało się z rodzicem-bajarzem później – dobre wrażenia zostały zapewne przykryte całunem nałogu.
Nie będę się wymądrzał, podobało mi się i tyle. Egzotyka wpleciona w opisy na mnie podziałała; na moment przeniosłem się na Twój jarmark.

pozdrawiam
Pamiętam · 09.03.2014 23:03 · Czytaj całość
Pewnie i nie jestem czytelniczą grupą docelową Twojego opowiadania, ale wyrażę swoją opinię. Już Ci pisałem, że "dryblujesz" piórem naturalnie, co jest bardzo fajne, ale w tym przypadku nieco przytłoczyła mnie ta opisowość. Rozumiem budowanie napięcia, jednak niestety - mimo wszystko - nieco się znudziłem. Można było pokusić się o wciśnięcie tutaj mniej oczywistych porównań, żeby nadać całości wrażenia pewnej tajemniczości, albo pokombinować z fabułą nieco konkretniej, bez wykładania wszystkiego aż tak czytelnie. Bo jeśli chodzi o sam opis czynności - jest ok, ale zabrakło "czegoś"; może minimalnej dawki zaskoczenia? Zabawy słowem?

pozdrawiam
Nocne uniesienie · 06.03.2014 13:49 · Czytaj całość
Lubię pisanie, którym autor trąca moje emocje, szczególnie te odpowiadające za odczuwanie czyjegoś nastroju - w tym przypadku nastroju bohaterki, związanego zarówno z jej niespełnionymi marzeniami, jak i kłopotami dnia codziennego, oczywistym psychicznym ciężarem, który musi znosić jako kurtyzana.
Przedstawiony "brud" świata oraz wszechobecne zaszczucie kreuje poczucie niepokoju, co również sobie cenię. W ogóle historie takie, jak ta, nakazują sobie zadać trud odnalezienia farta we własnym życiorysie - przecież inni mają tak cholernie gorzej! Zdaję sobie sprawę, że historyjką o wyzyskiwanej kobiecie można, w pewien sposób, całkiem łatwo wywołać podobny efekt, ale mimo wszystko sam kontekst oraz symbolika lalki przypadły mi do gustu, przywołując chwilę zastanowienia.
pozdrawiam
Błotne dzieci · 06.03.2014 13:47 · Czytaj całość
Twój styl zaprzęgnięty do pokazania świata kryminalnego to wielka satysfakcja dla czytelnika, nie tylko fana opowieści wyjętych z marginesu prawa. Do tego ten wszechobecny, a w każdym razie często opisywany przez Ciebie Śląsk, napawa przekonaniem, że w Polsce też moglibyśmy mieć swojego "Ojca Chrzestnego". I to niekoniecznie kalkę, a coś swojego, "jakiegoś".
Napisane z pasją i polotem, jednak króciutkie, stąd ucieszyłem się, że stoi za tym coś jeszcze. Coś, a raczej ktoś, bo bohaterowie - póki co - miniaturki, zasłużyli sobie na moje zainteresowanie.

pozdrawiam
Kodeks Maksima · 06.03.2014 13:46 · Czytaj całość
Jeden głaz, a tyle treści. Treści, a nie sztucznie rozdmuchanych, ciągnących się opisów. Powołując głaz do życia, powołano także do życia jego historię, a to jest właśnie to, co sobie cenię, to, co powoduje, że w nawet najprymitywniejszą rzecz można się "wgryźć" i posmakować jej opowieści. Bo czyż nie każdy przedmiot ma do opowiedzenia jakąś historię? Najczęściej jest to zresztą historia zupełnie niespodziewana, życiorys znacznie bogatszy, niż się pozornie wydaje - w tym wypadku nawet obiekt nieożywiony może takowy posiadać. Dokładnie taki wniosek popłynął w mojej głowie po lekturze.
Podobało mi się, zdecydowanie ;)

pozdrawiam
Głaz · 04.03.2014 18:26 · Czytaj całość
Najpierw lato. Później uczucie nostalgii.
Osobiście trochę skojarzyło mi się z ludźmi siedzącymi bezwładnie w pociągach i tymi na zewnątrz, którzy reagują jakby żywiej, stojąc w opozycji do przygnębionych, wyciszonych na ogół pasażerów komunikacji miejsko-wszelakich. Oczywiście to prywatne odczucie, bo kraina "po drugiej stronie" z Twojej historii istnieje na znacznie większą skalę; puentą dla mnie będzie tutaj przesłanie, że nasz świat dzieli się często na dwa: jeden pełen dobrobytu upstrzonego tęczą, a drugi mięsisty, przygnębiająco realny.

pozdrawiam
Równolegle · 04.03.2014 18:09 · Czytaj całość
Miladora słusznie wypunktowała nieco odrealnioną scenerię, ale nie zmienia to moich odczuć - jest ciekawie, bo aż do teraz nie mam pojęcia, o co tak naprawdę chodzi. Trudno powiedzieć. Kafka się lekko kłania. Szkoda trochę, że uchylono zaledwie rąbka tajemnicy, ponieważ wciąż nie wiem - winny on, czy niewinny? Znając życie w nieuciętej wersji wszystko się wyjaśnia :)

pozdrawiam
proces · 04.03.2014 18:08 · Czytaj całość
Podsumowując: bardzo spodobało mi się użyte tutaj słownictwo. Miniatura ta opisami stoi i tak, jak tłumaczyłem, nie byłbym sobą, gdybym nie podarował Ci choćby marnego punktu. Bo to do mnie trafia. Mocno trafia. Gdyby nie drobna zawierucha ze zgodnością z obrazkiem nazwałbym Cię faworytką.

pozdrawiam
Gryź · 04.03.2014 18:07 · Czytaj całość
Pomysł na śmierć-kusicielkę wydaje mi się... kuszący. Z pewnością nie nowy, jednakże dobrze zrealizowany. Jak na mój gust całkiem przekonująco oddane zostały charaktery i zachowania samozwańczych samobójców, którym chyba wystarcza jednak tylko sam fakt myślenia o odebraniu sobie życia, natomiast cała reszta to sposób na spędzenie wolnego czasu - właściwie to myślę sobie, że "bohaterowie" są po prostu niesamowicie znudzeni, a jedyną rozrywką, na którą ich stać, jest imaginowanie otaczających ich zagrożeń. Efekt nastolatka w pełni.

pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty