Ostatnie komentarze Hyper
Odgrzałam starego kotleta. Muszę przywołać wenę. Ten pomysł ze zbiorkiem tekstów muzycznych jest bardzo dobry, o Szalona. Podumam.
Pierwsze opowiadanie, które przeczytałam po długiej przerwie od PP. Dobrze trafiłam. Po kilku zdaniach ciekawa byłam rozwoju sytuacji, stwierdziłam, że to dobre opowiadanie dla młodych, po czym atmosfera lekko się zmieniła i wzbudziła kolejną falę zainteresowania. Kot na plecaku ożywił akcję. Nie wiedziałam czego się potem spodziewać. Podejrzewałam nawet istnienie jakiegoś wątku czarodziejskiego. I cyk, znowu lekka zmiana nastroju. Smutek, wzruszenie, zaduma nad życiem. Jestem pod wrażeniem. Bardzo mi się podobało.
Zaczarowałaś. Czas zatrzymał się w miejscu, jak gdyby czekał na jakiś znak. Tekst sprawia wrażenie, że trzeba go czytać na bezdechu, tak wypada, po to , by pod koniec podtrzymany powiew wypuścić z westchnieniem. I smutno mi jednocześnie i wiesz dlaczego. I mi zdarzyło się czuć, jak ona. Cofnęłam się do lektury jeszcze raz i teraz zauważyłam zdanie, które podpowiada rozwiązanie sytuacji: „Czas... Jakie ma znaczenie? Przecież właściwie nie istnieje, gdy się na nic nie czeka…”. Przygnębiające i jakże prawdziwe. Miladoro, gratuluję. Grzmotnęłaś mnie tym utworem jak drewnianym obuchem. Odbiło się z echem.
No, eureka
Uwaga bo zaraz dostaniesz bana za to odkrywcze spostrzeżenie nie związane z utworem, chociaż jesteś autorem, to pewnie Ci wolno. Na wszelki wypadek nadal jestem zachwycona Twoją twórczością powyżej, również w komentarzu.
Kurcze, Darksio, przyznaj się od razu, że jesteś moim byłym mężem
Inaczej niemożliwe jest, żebyś tak biegle trącał na membranie uczuć. Końcówka trochę inna niż w życiu, pewnie dla zmyłki.
Tak na poważnie, to gratuluję lekkości pióra, mistrzostwa w manewrowaniu emocjami. Bardzo podoba mi się Twój styl.
Dziękuję równie siarczyście! To było dzieło wspólne, niestety wena nam trochę zdechła, a szkoda, bo tęsknię do RYBY pierońsko. Oddałam jej duszę.
Dziękuję, odpowiem skromnie
Piękne, tajemnicze i działa na wyobraźnię (przynajmniej na moją). Utwory w takim stylu lubię najbardziej. Cieszę się zwłaszcza, że przeczytałam przed snem. Mogłoby mi się przyśnić, a chętnie zostałabym w tym świecie do rana.
Mam nadzieję, że takich utworów masz więcej?
Mocny i bardzo realistyczny wiersz. Doświadczyłam prawie wszystkich jego ustępów, dlatego myślę, że go dobrze rozumiem. Wyczuwam gorycz, trochę napastliwości, jest dynamiczny i czepliwy.
Pierwszy wiersz, który przeczytałam na PP po dłuższej przerwie. Bardzo się wzruszyłam. W podobnym szyku układają się wspomnienia i w mojej szufladzie (czyt. głowie). Jest płynny, nostalgiczny, ale uporządkowany. Chętnie zajrzę do innych Twoich prac.
Oj, nie wiedziałam, że moje starocie zostały odkurzone i to nawet z pozytywnym efektem. Dziękuję za to. Pisząc go byłam przecież nastolatką, może i poważno-szaloną, ale jednak spojrzenie na świat nie było tak dojrzałe, jak teraz. Tym bardziej jest mi miło, że może się podobać dorosłym, co bardziej, "otrzepanym" w piśmie dorosłym.
Manna - poważnie? Dziękuję. Wzruszyłam się.
O, widzę że o mnie opowiadanie. W tekście są przebłyski dobrego stylu przeplecionego ,( jakby) pobieżnym zajęciem się tematem. Ogólnie podobał mi się, pomysł ciekawy, bohater interesujący. Mały szlif i będzie się czytało bardzo zgrabnie.
Witam po długiej przerwie! Tak, opowiadanie jest trochę chaotyczne, wszak pisane było mnóstwo lat temu. Bardzo trudno jest poprawiać swoje własne, zleżałe teksty. Jednak jeżeli chodzi o czaso i przestrzeń, są to układy zupełnie nieważne w tej powiastce. Utwór miał przedstawiać wzajemne relacje pomiędzy przyjaciółkami. Opisywać swoisty system kodów porozumiewawczych. Opowiadanie jest na faktach, tym bardziej może być trudne w odbiorze przez czytelnika, który nie jest w stanie odczytać skrótów myślowych używanych przez bohaterów/ki. Jeżeli chodzi o znaki interpunkcyjne, to jak najbardziej, należy się im chwila uwagi
Przyjrzę się kiedyś tekstowi skrupulatniej i postaram się go dostosować do szerszego grona odbiorców. Wasze rady są dla mnie bardzo cenne, jak zwykle, za co serdecznie dziękuję i ślę ukłony.
Prrr , wiersz daje do myślenia, nie da się go ocenić galopem. Mam wrażenie, że do zrozumienia należy cofnąć się parę wersów nazad. Zdominowała mnie końska terminologia.