Oke - nastraszyłaś mnie, żem nabłocił, a wychodzi, że nie błoto to, a zwykła wykładzinka, której Ty akuratnio nie trawisz.
Co do oszwabić - jak wiadomo, znaczy to oszukać w sposób niejako chytry, a czyż człowiek, który najpierw z kimś handluje, potem zaś go zabija nie oszukuje go z pełną premedytacją?
Marnego wyjścia - wyjścia z miasta.
Pierwszy dialog - nikt nie mówi, że w dialogu musi pojawić się jakiekolwiek rzekł lub powiedział. Takie formy spotyka się wcale nie tak rzadko, zwykła sprawa.
Z czerwonymi kompromis będzie taki -
Cytat:
Za to czerwoni byli, niezmiennie naiwni i głupi. Dawali się podejść, nawet, kiedy bluzgali krwią, wciąż stroili zdziwione miny.
Zieloni, niebiescy - chodzi o umundurowanie, zresztą jest wyjaśnione którzy to którzy. Wydawało mi się oczywistością, że skoro żołnierzy dzielimy podług koloru, to koloru stroju.
Pierwsze dwie poprawki rzeczywiście, ładniej będzie po Twojemu.
Zdanie długie - jest to zdanie w specyficznym stylu, nie przeczę, i nie musi się podobać, lecz go nie zmienię - gdyż taka jest konwencja tego opowiadania.
Narracja - taka być miała, jako że narrator może nie był jednym z nich, lecz mocno sympatyzuje. Celowe.
Po części myślę (taka konkluzja ogólna), że zwyczajnie nie jest to "Twój" gatunek, nie jest to sposób pisania oraz narracji który Ci odpowiada, cóż, nic na to nie poradzę
.
AmIam - od kiedy to ludzie są logiczni, zwłaszcza w sytuacjach ekstremalnych? Od kiedy to człowiek robi coś bez sensu, lub robi coś, a potem zmienia zdanie i sposób działania? Tylko komputer jest absolutnie logiczny.
To znaczy - handlowali, gdyż chcieli sprawdzić. Jeśli okazywało się, że jest co zgarnąć - mordowali i zgarniali. Jeśli nie było co zgarnąć - oddalając się dochodzili jednak do wniosku, że w sumie warto kropnąć drani i huzia na nich (choćby właśnie z nudów, albo z patriotycznego obowiązku?
). I ten sam błąd popełniali wielokrotnie - jako że często ta sama sytuacja widziana z innej perspektywy staje się diametralnie różna.