Nie rozumiem... to według Ciebie Św. Mikołaj nie istnieje? hehehehe jaka Ty dziwna jesteś !

Poważniej:
Nie przekonuje mnie rola jednego prezentu jako zmieniacza relacji. Jakby prezent z przed roku popsuł wspólny rok..a kolejny prezent już "fajny" zwiąże parkę ze sobą. Rozumiem symbolikę, lecz mnie jakoś to odrzuca.
Podoba mi się za to styl pisania. Bardzo płynie się z tą historią... fajnie się mi Ciebie czyta... mogłem skupić się na treści nie potykając się o nie potrzebne słówka, nie zrozumiałe myśli. Parę razy zrobiło mi się smutno i odczuwałem złość, gdy wspomniałaś o domniemanej zdradzie - ale to pewnie dlatemu, że jestem przewrażliwiony w tym temacie- co nie zmienia faktu, że musiało mnie to dotknąć palcem realizmu.
Ten tekst zachęca mnie do sprawdzenia innych Twoich utworów. Z czasem zapewne to uczynię

Pani "Niczyja" - zapamiętam Cię

Niczyja, Niczyja... Niczyja... i jeszcze raz Niczyja.
Już jesteś u mnie w głowie na stałe

Pozdrawiam ciepło
