Profil użytkownika
jasna69

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • Warszawa
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 21.12.2011 20:29
  • 06.01.2018 01:15
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 12
  • 0
  • 309
  • 113 razy
  • 13
  • 0
  • 0
  • 1
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze jasna69
Ojej, chyba późna pora sprawia, że niewiele zrozumiałam z tego tekstu. Miało być aż tak tajemniczo?
Gościnność · 08.09.2013 01:10 · Czytaj całość
Jak dla mnie to bardzo sprawnie napisany fragment. Nie znudziłam się czytaniem, ale niestety nie wzbudził też we mnie jakiś szczególnych emocji. Bohaterka jawi mi się jako niezła "suka" z prowincji, dążąca do celu w najprostszy sposób. Problem w tym, że cel niezbyt ambitny jak na możliwości takiej mądrej piękności. A może wcale nie jest taka piękna i mądra? Jej rys został przedstawiony głównie przez pryzmat jej samej, więc obiektywny raczej być nie może.
Całość brzmi trochę jak streszczenie pewnego etapu i zapewne ma stanowić bazę do dalszych wydarzeń. Ciekawa jestem jakich.
Zdarzyło się kilka niezręczności, np.:
Cytat:
coś po­wie­dzieć oraz po­zwa­ląc

Cytat:
Do ma­tu­ry jako ko­bie­ta na po­waż­nie miała dwóch fa­ce­tów i oby­dwaj byli od niej star­si o kilka ład­nych lat.

wydaje mi się zbędne to wtrącenie
Cytat:
Opa­no­wa­nia ma­te­ria­łu stu­diów nie wy­ra­ził­by dla niej żadne przed­miot ma­te­rial­ny.
tu nie bardzo chwytam sens zdania
Cytat:
kto w razie czego ścią­gnął by z niej strin­gi

ściągnąłby
Cytat:
gdyby ja­kimś cudem do­szło­by do spo­tka­nia

za dużo -by

Pozdrawiam
Przypadkologia · 07.09.2013 23:32 · Czytaj całość
Zaczęłam czytać zamieszczony fragment i zaciekawił mnie na tyle, że cofnęłam się do poprzednich części.
Podoba mi się sposób w jaki przedstawiasz historię Karin. Powoli i dokładnie rysujesz jej świat, osobowość stłamszoną przez wpajane od dziecka powinności i poczucie ciągłego niespełnienia. Podoba mi się też to mieszanie czasu i przestrzeni, coś się dzieje i żeby zrozumieć dlaczego akurat tak, w odpowiednim momencie sięgasz do przeszłości. Biedna dziewczyna zapętlona w chęci bycia idealną żoną, szukająca swojej siły w sztuce, dzięki której odrywa się od rzeczywistości, ale tylko na chwilę, do momentu, gdy pan mąż nie wkroczy z kolejnym zadaniem, którego i tak pewnie nie wykona dobrze. Przecież na coś Phil musi narzekać, tak trochę dla… zabawy. Całe szczęście, że w życiu bohaterki pojawiła się Barbara, to dzięki niej Karinka odzyskuje głos. Czekam na kolejną odsłonę i moment, w którym wreszcie chwyci swojego motyla.

Pozdrawiam serdecznie
Zła jestem na Ciebie, Mike. Miałam pojeździć na rowerze, ale przed wyjściem weszłam na PP, zaczęłam czytać Twój tekst i nie mogłam przestać.
On jest jak lody waniliowe jedzone na ławeczce w pełnym, jesiennym słońcu. Zdania płyną i zostawiają po sobie prawdziwą słodycz i niedowierzanie, że ona faktycznie istnieje.
Idealna opowieść na koniec lata. Romantycznie, ciepło i rozkosznie robi się po takiej lekturze.
Opis niektórych panien to jak szczypta soli z Morza Martwego na deserze – nadaje słodyczy inny smak.

Z idyllicznego świata wybiły mnie trochę „rzadkie zęby”, ale to, jak i kilka literówek, jest niemal nieistotne przy bajkowej opowieści o tamtych czasach, ludziach i uczuciach, które są zawsze aktualne. Miło było poczytać.

Pozdrawiam
Lato surferów · 06.09.2013 12:09 · Czytaj całość
Gorzko, gorzko – tylko wesela nie ma.
Wycinek rzeczywistości, która boli i koi jednocześnie, no bo taka swojska, a i głowy żon takie wytrzymałe i odporne/oporne.

Świetny opis paskudnego dnia z równie paskudnego życia. Pocieszające jest to, że oprócz pogody zmieniają się też promocje w supermarketach.

Pozdrawiam
A to ci historia...
Lubię takie klimaty - bezwzględny boss, goryle, ciemne interesy i jakaś tam miłość w tle.
Niestety sporo nieścisłości wkradło się w ten krótki fragment. Trudno nie zgodzić się z poprzednikami co do logiki kolejnych wydarzeń i emocji bohatera.
Ja mam problem z kwestią zasadniczą: po co boss zadaje sobie tyle trudu, żeby wystraszyć biednego dzieciaka, skoro i tak ma zamiar zapłacić za "usługę"? I to jeszcze taką dużą kasę! I dlaczego tak delikatne zadanie powierza w ręce żółtodzioba, skoro na swoich usługach ma kilku "wykwalikowanych" chłopaków?
Sporo błędów interpunkcyjnych się wkradło, choćby te, gdzie brakuje znaku zapytania, np.:
Cytat:
- Mam przy­nieść ci za­świad­cze­nie od gi­ne­ko­lo­ga? Zo­staw go!

Cytat:
- Jak my­ślisz, strze­lę?

i innych
Cytat:
Przy­ło­żył my pi­sto­let do skro­ni i z uśmie­chem pa­trzył mu pro­sto w oczy.

drugie mu zbędne
Cytat:
W prze­ciw­nym wy­pad­ku oso­bi­ście wpa­ku­ję ci kulkę w łeb i za­ko­pie w lesie.

Cytat:
Broń była już przy­go­to­wa­ną.


Czekam na dalszy ciąg, bo coś mi się wydaje, że dalej będzie już i logiczniej, i poprawniej.

Pozdrawiam
Wichry losu · 04.09.2013 01:40 · Czytaj całość
No proszę, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło…
Jakoś Półpałek - Zapałek skojarzył mi się z fioletową krową, co to zachęca w reklamie: bądźcie delikatni.
Szamanko, Chłystek, a raczej opowieści o nim powoli stają się moim „lekiem na całe zło”. Klimat jaki stwarzasz w swoich tekstach sprawia, że na chwilę, czasem dłuższą, czasem krótszą, przenoszę się w baśniowy świat marzeń, gdzie nawet to, co złe kończy się dobrze, ponieważ są w nim dobrzy ludzie.
Niby tak niewiele, a wystarczy.

Dziękuję Ci za kolejną opowieść i pozdrawiam.
Uzależniona

Dlaczego Kalejdoskop znów nie zadziałał? Chyba nie dlatego, że gwarancja się skończyła, tak jak w przypadku mojej pralki.
Kociokwik · 04.09.2013 01:11 · Czytaj całość
No i bardzo dobrze, że nie dusisz w szufladzie swoich tekstów (choć podejrzewam, że trochę ich się tam nazbierało). Czekam na kolejną część.

Bardzo wierna czytelniczka
Bez znieczulenia · 03.09.2013 20:11 · Czytaj całość
Taki trochę don z tego sołtysa...
Jak zawsze Twój tekst czyta się płynnie i przyjemnie, ale w tym zabrakło mi trochę… no właśnie, sama dokładnie nie wiem czego. Jest miasteczko i jego rzeczywistość, są bohaterowie i ich dramaty, jest historia, ale wszystko jakby bez „głębi”. Wydaje mi się, że tekst jest nazbyt rozciągnięty i chyba dlatego nie bije po oczach i nie odciska piętna.

Mimo wszystko jednak cieszę się, że tu zajrzałam bo sam cykl zapowiada się ciekawie, a Twoje umiejętności pisarskie gwarantują ciekawą lekturę.

Pozdrawiam serdecznie
Bez znieczulenia · 03.09.2013 19:49 · Czytaj całość
Niby takie krótkie, ale jak wymowne i... zimne. Mnie dreszcz przeszedł, bo naprawdę zobaczyłam bladość panny młodej i usłyszałam tego X, który trzyma ją za rękę i mówi, mówi, mówi, aby tylko nie słyszeć, że ona nie odpowiada.
Cytat:
Wy­jąt­ko­wo do twa­rzy ci ru­mień­cem.

zdaje się, że brakuje z

Pozdrawiam
Marsz deszczowy · 03.09.2013 16:06 · Czytaj całość
W zasadzie nie wiem, dlaczego, widząc kategorię tekstu (nie przepadam za fantastyką) zaczęłam czytać, ale wiem, że warto było. Od pierwszego akapitu udało Ci się przykuć moją uwagę i tak działo się do samego końca. Może nie tyle sam temat opowiadania, choć na pewno ciekawy i niestandardowy, ale wykonanie bardzo mi się podobało. Od bardzo sugestywnych i plastycznych opisów, poprzez postaci, niezwykle "żywe" i budzące sympatię aż po ten nieuchwytny klimat tajemniczości, niedorzeczności i jednocześnie prawdziwości. Świetne dialogi, każda postać posługuje się innym językiem, bardzo dla siebie charakterystycznym i nieprzerysowanym, o co zapewne nie byłoby trudno.
Bardzo fajny, udany tekst.

Gratuluję i pozdrawiam
Czytelnik · 03.09.2013 15:46 · Czytaj całość
Dołączam do grona wielbicieli tej opowieści. Wzruszająca historia ludzi połączonych przez przypadek a stających się dla siebie całym światem. Pięknie oddałaś ich emocje, wdzięczność Agaty i poczucie odpowiedzialności Józefa za los podopiecznej.
No cóż, łezka w oku nieunikniona po takiej lekturze.

Pozdrawiam
Z krwi i kości (V) · 22.08.2013 20:40 · Czytaj całość
O, ja chyba wróżką zostanę, parę minut wcześniej napisałam w SchoutBox-ie: Tydrychu, dobrze, że jesteś. Teraz mogę tylko powtórzyć, dobrze, że wróciłeś i zostawiasz komentarze. Jak miło jest przeczytać, że ktoś się wzruszył, że coś drgnęło...

Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam gorąco
Ojej, bieda Laura, mam nadzieję, że tej sceny nie widziała, bo jeszcze i tego małe serduszko pewnie by nie zniosło.
Ładnie stworzyłaś klimat, taki niemal sielankowy obraz przyrody i kontrastującą z nim ohydę krzywdy, wyrządzonej przez najbliższą dziecku osobę. A przy tym jeszcze ojciec, który spokojnie myśli o kolacji…

Brr, straszne rzeczy dzieją się na tym świecie.
Tekst przejmujący i całkiem nieźle napisany, niestety interpunkcja kuleje bardzo.

Pozdrawiam
O Laurze · 20.08.2013 21:10 · Czytaj całość
Ileż razy trzeba sobie powtórzyć tytułowe zaklęcie, żeby próbować rozumieć, tłumaczyć, wybaczać i kochać…
Całe szczęście, że ta przejmująca historia nie kończy się tragicznie, choć początek, a właściwie wybór narracji w czasie teraźniejszym, wskazuje, że niestety tak się stanie.
I tu, podobnie jak Figiel, mam lekki problem, bo skoro jednak stosunki układają się poprawnie i córka wyszła z nałogu, to dlaczego
Cytat:
je­stem bar­dzo nie­szczę­śli­wą matką, nie­szczę­śli­wą mamą, nie­szczę­śli­wą ma­mu­sią?


Nie wiem, chyba mi się lekko kłóci początek z zakończeniem, ale może to tylko moje wrażenie (umysł przyzwyczajony do nauk ścisłych, niestety).

Cytat:
Byłam u sa­me­go dia­bła. - Może eg­zor­cy­zmy - za­pro­po­no­wa­ła kie­dyś moja mama - czy nie wi­dzisz, że ona jest opę­ta­na przez dia­bła?

wydaje mi się, że można pominąć
Cytat:
Pew­ne­go dnia wy­cho­dzę z domu, z moc­nym po­sta­no­wie­niem nie wró­cić do niego wię­cej, bo nie chcę już wię­cej się bać

raczej niepotrzebne
Cytat:
To nie jest ważne jak wy­glą­da i nie jest ważne to, że ma dziew­czy­nę. Ważne jest to, że je­stem jej matką, mamą, ma­mu­sią.

Tu też chyba za dużo to, może np.
To nie jest ważne, jak wygląda i że ma dziewczynę. Ważne, że jestem… Choć tu przemyślałabym również sprawę powtórzeń.

Ogólnie tekst bardzo mi się podobał.

Pozdrawiam serdecznie
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:205
Najnowszy:Janusz Rosek