Profil użytkownika
jasna69

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • Warszawa
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 21.12.2011 20:29
  • 06.01.2018 01:15
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 12
  • 0
  • 309
  • 113 razy
  • 13
  • 0
  • 0
  • 1
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze jasna69
Taki prawdziwy jest Twój teks i przez to taki niezwykle smutny.
Świetnie stworzyłaś postać Daniela i obraz rzeczywistości, w jakiej żyje. Pierwszą fascynację kobietą i powoli rodzące się uczucie. Podobała mi się dbałość, z jaką oddałaś atmosferę oczekiwania na pierwsze słowo, na pierwsze spotkanie, nadzieję na coś więcej. No a potem… no cóż, potem to już szara, jak włosy Basi, rzeczywistość. Strach przed odpowiedzialnością za osobę niepełnosprawną, przed tym co ludzie powiedzą, przed trudnościami jakie niesie ze sobą taki związek.
Wszystko to podałaś w sposób bardzo sugestywny i jednocześnie naturalny, czytelny.

Bardzo mi się podobało.
Pozdrawiam
I płonie serce moje · 03.07.2013 20:24 · Czytaj całość
Ależ mnie rozpieszczacie, kochani...
Po prostu trudno mi uwierzyć, że naprawdę udaje mi się ubierać w słowa historie, które chodzą mi po głowie, że to, co piszę jest czytelne, interesujące i poprawne. I to wcale nie jest kokieteria z mojej strony. Jak już gdzieś wspominałam, przez większość życia zajmowałam się liczbami, pisać zaczęłam dla odprężenia, oczywiście “do szuflady”. Nie sądziłam, że kiedykolwiek pokażę komuś innemu niż swoim najbliższym (ich pozytywne opinie wydawały mi się mało obiektywne), to co wyskrobałam. A jednak się odważyłam i powiem Wam, że warto było.

Dziękuję bardzo za tak przychylne przyjęcie i wnikliwe komentarze.

Pablo, tandem twórczy? Jeśli to zaproszenie do współpracy to jestem zaszczycona. Jakby tak Czarny prysnął na Sycylię...
Świnie w koszarach · 03.07.2013 20:04 · Czytaj całość
Pablovsky, przyznam, że byłam ogromnie ciekawa Twojej opinii. Właśnie dlatego, że jak słusznie zauważyłeś to fragment zupełnie inny od poprzedniego, przez co dla miłośnika akcji i kompletnie innych klimatów, być może trudny do przejścia. Chylę czoła, że Ci się udało i dziękuję, że opatrzyłeś go tak pozytywnym komentarzem.
Wydawało mi się konieczne stworzenie bazy, dzięki której łatwiej będzie zrozumieć późniejsze zachowania bohaterów i jednocześnie miałam wątpliwości, czy taki wstęp może zachęcić do dalszego czytania.

Ocena Twoja i Twoich poprzedników trochę je rozwiała. Trudno mi nawet opisać, jak strasznie się z nich cieszę.

Bardzo dziękuje za poświęcony czas i pozdrawiam
Oj, Pumo, Ty to potrafisz zmotywować.
Dziękuje Ci bardzo za wizytę i przemiłe słowa.

Pozdrawiam serdecznie
Witaj, debiutantko

Poruszyłaś temat bardzo poważny i trudny. Ciekawa jestem, czy zainspirowały Cię przeżycia własne, czy historia Dody i Nergala. Ale w sumie to nie ma znaczenia. Odsłoniłaś swoją naturę – wrażliwą, romantyczną i w jakimś stopniu refleksyjną, ale również naiwność właściwą Twojemu wiekowi. I to wcale nie jest zarzut. Lubię takie opowiastki, jednak właśnie pod warunkiem, że są pisane przez nastolatki. Z pewnością masz smykałkę do opowiadania historii i chęć do dzielenia się swoją twórczością. To dobrze, bo to znaczy, że chcesz rozwijać swoją pasję.

Na początek jedna uwaga – jeśli chcesz zainteresować czytelników swoim tekstem, to musisz okazać mu szacunek. Ja wiem, że takie sprawy jak spacje, wielkie litery na początku zdania (lub te w środku), czy powtarzające się wyrazy, to pierdoły, które wydają się nieważne, ale zapewniam Cię, że dbałość o poprawność tekstu, to pierwszy krok do zatrzymania uwagi odbiorcy. Inaczej, wyłapując błędy i niedociągnięcia, rozprasza się i traci ochotę na czytanie.
Popatrz na teksty innych autorów, poczytaj komentarze, a potem wyedytuj własny i popracuj nad nim. No i, przede wszystkim, nie zniechęcaj się. Pisz jak najwięcej i ciesz się tym, co robisz.

Pozdrawiam
Drugie życie . · 01.07.2013 13:06 · Czytaj całość
Ufff…. pochłonęłam całość i mogę zacząć oddychać.
Niby już się przyzwyczaiłam, że świetnie odnajdujesz się w klimacie Czarnego, że bezbłędnie operujesz jego językiem, plastycznie opisujesz miejsca i wydarzenia, ale wciąż mnie zaskakujesz takimi, niby nic nieznaczącymi, szczegółami, które pokazują charakter bohatera.
Pozwalasz wejść w gangsterski świat od podszewki a do tego w sposób naturalny, intrygujący i ogromnie przekonujący. Świetnie!

A do tego wreszcie wyłoniłeś commissario z cienia listów. Sprytny manewr, moim zdaniem nada szerszy wymiar całej opowieści. No cóż, drogi Pablovsky, nikt nie lubi się powtarzać, ale ja nie mogę powiedzieć nic innego – jest super!

Dobrze, że dałeś dwie części razem, ale dla mnie to i tak za mało.
Pozdrawiam i tradycyjnie czekam na więcej
No tak, nic dodać nic ująć, no może poza tym, że tu
Cytat:
Obec­nie chu­jem na­zy­wa się przed­sta­wi­cie­la mar­nej wła­dzy, męż­czy­znę cu­dzo­łoż­ni­ka, jak rów­nież ar­bi­tra wi­do­wi­ska spor­to­we­go

dorzuciłabym paru innych, ale po co obarczać i tak już nabrzmiałego od negatywnych znaczeń fallusa.
Jednak stwierdzenie
Cytat:
Chuj daje życie

to chyba lekka przesada :) bez nas, kobiet, i naszych jamek/ norek/ cipek/ pizdek może dać najwyżej przyjemność swojemu słudze. (Cholera, znowu wyjdę na feministkę)

Jak zwykle, Mistrzu, pełna klasa i świetny warsztat.

Pozdrawiam
Przyznam, że nie czytałam poprzednich części, a jako że ta bardzo mi się spodobała, na pewno to zrobię i wtedy może uda mi się napisać coś sensownego. Póki co - jestem pod wrażeniem.

Cytat:
Co w nich szu­ka­li?

czy tu nie powinno być czego?

Pozdrawiam
Spokojnie, rozumiem, że każdy ma swoje sprawy, a wszelkie negatywy biorę na klatę i nie płaczę. W końcu jestem tu głównie po to, żeby się uczyć.

A przy okazji - nie obchodziłeś wczoraj imienin? Jeśli tak, to wszystkiego naj... i nieprzerwanej weny twórczej.
Szamanko, bardzo Ci dziękuję za wizytę i komentarz.
Nic nie poplątałaś, Małgosia faktycznie jest już w ciąży, ale dowiaduje się o tym w dniu, w którym zaczyna się opowieść.
Bardzo się cieszę, że ten odcinek pobudził Twoją ciekawość, choć tak naprawdę w nim niewiele się zadziało. Historia dopiero się zaczyna, ale potem...
Nie sądzę jednak, że PP jest odpowiednim miejscem do publikowania takiego prostego, plażowego czytadła. Pozwoliłam sobie na umieszczenie tych dwóch fragmentów bardziej dla siebie samej, licząc na łapanki i po to, żeby sprawdzić, czy ktoś, kto przez większą część życia operował raczej liczbami niż słowem pisanym, jest w stanie stworzyć coś poprawnego. A tu takie komentarze i oceny!
Bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas.

To rok 1996 (stąd również kabina telefoniczna na rogu ulicy), a historia ma się ciągnąć przez kilka lat.

Pozdrawiam serdecznie.


Quentin, jestem pod wrażeniem, że przebrnąłeś przez takie babskie pisanie. A Twój komentarz... no cóż, jest dla mnie marchewką wielkości całego hotelu Principe del Piemonte. Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas i miłe słowa. Faktycznie staram się, aby był to solidny tekst i być może nawet z jakimś tam przesłaniem, a póki co cieszę się, że sobie pośpiewałeś.
Bo w końcu, rozerwać na chwilę filozofa-pesymistę ;) (a przy tym autora świetnych tekstów), to też coś!

Pozdrawiam gorąco.
To pierwszy tekst na PP, po przeczytaniu którego nie wiem czy mi się podobał, czy nie. Na pewno temat jest ciekawy, poruszający, początek zachęcający, zakończenie bardzo wymowne, ale w środku zabrakło mi emocji. Nie wiem dlaczego Ivy tak okrutnie traktuje swoje dziecko. Czy dlatego, że się wstydzi jego odmienności? Nie chce plamić idealnego obrazu swojego życia, czy siebie? Czy za to, że urodziła karła winni siebie, męża, a może okrutny los. O czym myśli? Co czuje? dlaczego dziecko jest skulone, skoro się nie boi? Jest mu zimno, nie chce żeby ktoś na nie patrzył? Dlaczego akurat dziś poczuło gniew?
No i jak dom może być tak idealnie czysty i schludny skoro w szafce gnieżdżą się robale, przecież robactwo wszelkiej maści ma to do siebie, że potrafi wyjść ze szczelnie zamkniętej szafki i… rozmnaża się błyskawicznie.
Jeśli to jakaś metafora, to przepraszam, ale nie zrozumiałam.

Pozdrawiam
Bliski oprawca · 28.06.2013 22:07 · Czytaj całość
Niecierpliwie czekałam na Twój kolejny tekst. Przeczytałam i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie powinnam tego robić rano. Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony tekst jak zwykle jest bardzo dobry, mądry, obserwacje trafne i dojrzałe, ale powiało takim pesymizmem, że aż trudno będzie mi się skupić na tym, co przyniesie dzień.
Stworzyłeś obraz świata, którego chyba każdy z nas się boi. Totalny marazm, ludzie, (a właściwie maszyny) powielani przez kalkę. Władza piorąca mózgi i pozbawiająca emocji. Matka – kurwa i jej bezmyślne dzieci. I oni. Tylko, że ci oni to również my. Wolny mógł stać się jednym z tych oni. Miał wybór: nagiąć swój kręgosłup i wejść na wyższy szczebel, albo zrezygnować i zostać tam gdzie jest lub odpłynąć w nicość. To jest najprostsze – zabijcie mnie i wszystko się skończy (dla mnie!). Pozostanie tam gdzie się jest, to ciągłe poczucie krzywdy i niemocy – ale jest w miarę bezpieczne. No i trzecia opcja (ta najtrudniejsza) piąć się w górę. Ale po co? Żeby stać się takim jak oni? Przecież Wolny tego się obawia, on ma swoje zasady, swoje wartości, miałby je zdradzić? A ja tak sobie myślę, że niekoniecznie, bo jeżeli naprawdę chce się coś zmienić, to trzeba łapać każdą szansę. Będąc na górze, ma się większe możliwości (i więcej pokus aby sprzeniewierzyć się sobie, to prawda) aby tego dokonać.
I znów, z jednej strony widzę pochwałę dla jednostki (Wolny ma cechy, które wyróżniają go z tłumu), która nie poddaje się regułom i próbuje walczyć o siebie, a z drugiej stwierdzenie – no i co z tego i tak wylądujesz na śmietniku.
Władza dostrzegła ponadprzeciętność Wolnego, dostał szansę, ale czy z niej skorzystał? Czy mógł z niej skorzystać, pozostając sobą? Czy miał chęć i siłę, żeby chociaż spróbować? Z Twojego tekstu wynika, że nie i w tym upatruję największą dozę pesymizmu.

Dałeś mi do myślenia, Quentin, jak zwykle zresztą, a to oznacza, że przeczytanie Twojego tekstu z całą pewnością nie było stratą czasu.


Pozwolę sobie wypunktować kilka potknięć:

Cytat:
− Dzień dobry − od­parł obcy męż­czy­zna

zdaje się, że to początek dialogu
Cytat:
Po­pu­lar­ność rzu­ca­ła się w oczy, kiedy Wolny prze­mie­rzał błysz­czą­cy ko­ry­tarz Mi­ni­ster­stwa. Po­pu­lar­ność prze­ja­wia­ła się li­czeb­no­ścią urzęd­ni­ków i pe­ten­tów

Cytat:
Więk­szość sta­no­wi­ły tu ele­ganc­ko ubra­ne ko­bie­ty, które z gra­cją, nie­mal me­cha­nicz­nie drep­ta­ły po szkli­stej

jakoś mi się kłócą ze sobą te dwa określenia
Cytat:
Czuł się onie­śmie­lo­ny, gdyż nie wie­dział, dokąd ma iść, kogo za­py­tać i o co, ani nawet co powie, jeśli za­py­tać go o cel wi­zy­ty.

odrobine niezręczne to zdanie
Cytat:
− ob­ni­żył głos facet z ogo­rza­łą twa­rzą.

szyk
Cytat:
Urzęd­nik wma­sze­ro­wał za­do­wo­lo­ny na po­dest i sta­nął przed mi­kro­fo­nem.

jw.
Cytat:
Naj­pierw pada na ko­la­na, upusz­cza cegły i lą­du­je twa­rzą w bło­cie.

wydaje mi się zbędne

Pozdrawiam, mimo wszystko, optymistycznie
AntySyzyf · 28.06.2013 10:55 · Czytaj całość
Moim zdaniem, Lizabett, próba udana. Nawet bardzo. Udało Ci się świetnie opisać i szaleństwo Gill i cichą rezygnację Vajka. Z postaci Elly bije spokój i ta upragniona przez jej męża normalność.
Tekst płynie jak górski potok. Trudno oderwać od niego oczy i tylko żal, że tak szybko dobiega końca.
Brawo!
Zgadzam się z Szamanką, tekst jest świetny (mi się przypomniała „Czuła jest noc” Fitzgeralda)

Pozdrawiam
Cudnie snujesz tę swoją opowieść, Bozko, tak delikatnie, subtelnie. Podoba mi się taki styl. Mam wrażenie, że czytając, tańczę walca, jakby narrator, trzymając mnie w objęciach, prowadził poprzez kolejne akapity – kroczek do przodu, kroczek w bok, kroczek do tyłu i znów kroczek w przód. To niesamowite odczucie biorąc pod uwagę, że piszesz o trudnych czasach, o trudnym życiu.

Lubię takie historie zaczepione w przeszłości, pełne sugestywnych opisów, tworzących klimat dziś już nieistniejący.

Czekam na następną część, tym niecierpliwiej, że uwielbiam warkocze.

Pozdrawiam
Dwa brzegi(2) · 25.06.2013 22:17 · Czytaj całość
No i znów przeniosłam się w Twój czarowny świat. Warto czasem popatrzeć na świat oczami takiego Chłystka, wtedy dla lepszego nastroju nie potrzeba „miodnego napitku”.
Piękny klimat stworzyłaś, ale wiadomo, przecież jesteś Szamanką. Bardzo podobał mi się świetnie wystylizowany dialog Chłystka z Rybką. No i ta przestroga na koniec…

Gratuluję kolejnego uroczego tekstu.

Przytrafił Ci się maleńki błąd:
Cytat:
iż upały i susza spo­wo­do­wa­li,

wydaje mi się, że powinno być -ły

Pozdrawiam
Złota Rybka · 25.06.2013 19:01 · Czytaj całość
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:47
Najnowszy:pica-pioa