Ostatnie komentarze Jesienny syn
Bardzo dziękuję Vanillivi za komentarz. Owszem, nie jest to specjalnie odkrywcze. Według mnie nie zalążek bo to miniatura o możliwie jak największym uściśleniu myśli za pomocą jak najmniejszej ilości słów. Po prostu trzeba pomyśleć co razem tworzą cisza i czułe słowa, oraz co ma znaczyć pobudka. Kiczowata? Owszem, dopełniaczowe są nadmiernie stosowane, ale specjalnie użyte tu są ramiona, by stworzyć klimat emocjonalny i sprawić by miniatura była wieloaspektowa.
No ciekawe, fajny opis poezji podziemnej, skrytej w świecie, gdzie rządzi popkultura i pieniądze - jak bony gotowe do spełnienia w spelunach - świątyniach XXI wieku.
A zatem w świecie tajnych rozrywek i trujących ludzkich słów poezja jest jak ambrozja, obawiająca się powszechności.
Al-szamanko, czasem żądli, bo czy po komarze jak i osie nie boli skóra? Ale dobrze - zmieniłem na kąsi, jak u wampira. Resztę poprawiłem.
Dziękuję za pomoc, chociaż to nie do końca wiersz o komarze. Raczej jest metaforą ;-)
Czego? To już trzeba odkryć samemu.
Zaskoczyłeś mnie Dodatku. Ten tekst jest wyjątkowo prosty, a także liryczny i metaforyczny.
Wygląda z biografii słów opisanej w tym wierszu, że Słowo nie powinno się przyoblekać w ciało, bo traci część swojej mocy.
Od strony technicznej to bardzo ładny 14-zgłosskowiec Rymy asonansowe bardzo ciekawe, choć zbudowane przeważnie z tych samych części mowy.
Pozdrawiam i gratuluję udanego wiersza.
Ładny wiersz Wodniczko, prosty... ale liryczny. Takie lubię.
Zastanawiam się tylko, czy nie lepiej zmienić budzić na budzik? Wtedy wyszłaby ciekawa metafora naszego życia jako drzemki, która czeka na sygnał budzika, czyli śmierć.
I czy słowo do w przedostatnim wersie jest konieczne? Według mnie jest niepotrzebnym ozdobnikiem.
Ogólnie ciekawe porównanie historii nieszczęśliwej miłości do historii Zbawiciela.
Pozdrawiam
No to chyba akcenty już są okej w 2 wersji.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc i wytłumaczenie.
Teraz zaczynam rozumieć, gdzie akcenty mają być. Ich miejsce w całym wierszu wyznacza pierwszy wers. Ale wciąż nie rozumiem jednej rzeczy, jak poznać, która sylaba stanowi akcent, a która nie?
I co właściwe jest nie tak ze średniówkami? czy co, się, albo by nie liczymy jako sylab?
Poza tym będę się już starał pisać z dobrymi akcentami.
Dziękuję za pomoc.
Dziękuję za pomoc, ale wciąż nie rozumiem, dlaczego odnosisz się do pierwszej wersji, gdy w drugiej średniówki już są na swoim miejscu?
Czy zatem akcenty to podobieństwo sylab, w wyrazu czterosylabowym trzeciej, w trzysylabowym drugiej, a w dwusylabowym pierwszej? Czy zatem akcent przesuwa się o jedno miejsce dalej z miarę dodawania sylab?
Jeśli nie, to napiszę na priv, by lepiej zrozumieć.
Owszem można, ja tylko pisałem o stylu współczesnym.
A, rozumiem, poezja wyniesiona ze szkoły. No cóż... tak, ale nigdy nie byłem pokornym uczniem i zawsze interpretowałem każdy wiersz po swojemu. Jednak rozumiem pani punkt widzenia.
Owszem, oklepane motywy, zgadza się (choć osobiście wolę określenie symbole). Czy naprawdę w tak wydumanej? Możliwe, ale wymaga tego czas, gdy wszystkie słowa zostały już powiedziane.
A kto powiedział, że rozmawiam z tamtą epoką?
No dobrze, zapoznam się z nimi. Ale współczesnych też czytam, choć nieco inne nazwiska.
Dobrze, będę szukał, tak jak robię to do tej pory.
Dziękuję za obszerny komentarz.
Pozdrawiam.
Dziękuję za opinię Vanillivi. Może faktycznie tak jest. Ale przecież nikt nie może być sędzią we własnej sprawie.
Dziękuję za lekturę i pozdrawiam.
Już dodatku. Mam nadzieję, że przynajmniej teraz w tekście po poprawie średniówki są w porządku, ale nie mam pojęcia jak poprawić akcenty, bo nie wiem, czym się charakteryzują.
Słowa też zmieniłem, przynajmniej w tych miejscach, gdzie było to możliwe.
Pozdrawiam i dziękuję, że nie uważasz, że piszę tylko dla ludzi średniowiecza.
Zaraz, ale gdzie właściwie nie ma? Tak, wiem, tu zastosowałem bardzo dużo różnych rymów: czyli ograniczyć mam się tylko do asonansowych? A czasownikowego tu nie widzę, bo czasownikowy jest w każdym razie stosowany do rymy znajdującego się wyżej.
Z rymami chodzi o to, żeby miały taką samą ilość sylab, lub różniły się tylko jedną?
Dziękuję za komentarz.
Ps. Już poprawiłem wszystkie rymy na dokładne niegramatyczne.
Bardzo ładny, subtelny 14-zgłoskowiec Dodatku.
Czytając go miałem wrażenie, jakbym czytał o miłości, która dzieje się tu i teraz, nie wybiega myślami w przyszłość.
Czy to właśnie ona powoduje ową lipcową bezsenność? Czy też może to wspomnienie uczucia tak gorącego, że zmieniało smak jabłka w najczystszą ambrozję?
Nie wiem czy to było zamierzone czy nie, ale dostrzegłem też subtelne nawiązanie do twórczości Broniewskiego.
Podziwiam i pozdrawiam
Było trochę kombinowania, by nie stracić sylab, ale udało się - w całości poprawiony.
Może wyszło jeszcze bardziej patetycznie, ale poprawiłem te fragmenty. Teraz wyglądają inaczej. Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam