"ha" skojażyło mi się mile z "Klatką pelną aniolów" Zimniaka

poza tym krótko- po co? (by nie rzec "po chuj")

Imo kuriozum.
Nie o to idzie, że tekst to najwyraźniej eksperyment, że odjechany strumień świadomości, że taki odrealniony i poza oczywistymi ciągami skojarzeń. W sumie czytałem dziwniejsze rzeczy.
Sęk w tym, że tu nie ma nic (poza wstawkami, ze narrator ogląda przedstawienie, ale to raczej za mało) co pozwoliłoby czytelnikowi znaleźć punkt zaczepienia, a w konsekwencji jakoś to w pewnym przynajmniej stopniu poukładać. Poza tym, czyta się fatalnie, między innymi dlatego nie chce mi się jakoś szczególnie tego tekstu analizować.

Chyba, że autorowi zebrało się na dada. Wtedy i tak buyłbym bezsilny.

Dzięki

A dyskutujcie sobie, i niech wam na zdrowie idzie

Dzięki
Może rzeczywiście tego i owego nie doszlifowałem- to było trzecie podejście do tego tematu, i miałem juz dośc pracy nad nim. Ale wiadomo, przy czym jest wskazany pośpiech

Natomiast co do zachowania Agaty- widzisz Szuirad, to naprawde tak wygląda. Sam niedawno z fascynacją czytałem wywiad z gościem, ktory przeprowadza sekcje i ekschumacje, ale na widok rozkaldajacych się zwłok chyba bym zemdlał. A pierwowzór Agaty strasznie się brzydzi rybików cukrowych, ale czytac o nich uwielbia :

no... aż takiego przyjęcia się raczej nie spodziewałem
dzięki