Profil użytkownika
koriat

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • Kraków
  • 24.07.1988
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 14.05.2009 14:04
  • 27.05.2022 10:16
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 37
  • 3
  • 158
  • 1 raz
  • 102
  • 2
  • 0
  • 4
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze koriat
Dziękuję, za komentarze i wyróżnienie. I za bardzo ładny tekst polecanki.
europa · 02.03.2014 11:43 · Czytaj całość
Muszę się przyznać do niezdrowej ciekawości. jak Autor proponowałby nazwać woj. Lubuskie. złożone ze skrawków Śląska, Łużyc. Wielkopolski i... brandenburskiej Nowej Marchii, natomiast nie zawierające miasta, które dało mu imię (Lubusz leży w Niemczech) ;)
Skoro już jest koncert życzeń, to i ja: "mięczaczej muszli"? Po cóż takie słowo? Pierwsze wersy intrygują, chcę czytać dalej, aż tu mnie zatrzymuje i zgrzytam zębami "mięczaczej? wtf, jest w ogóle takie słowo" myślę, i dopiero czytam dalej. Dlaczego nie "niepodobny muszli mięczaka"?

Poza tym: nie wiem, czy dobrze odczytuję te wiersz, ale podoba mi się jego subtelna, stonowana gorycz, wisząca nieuchronność, którą trudno zdefiniować, nierozładowane napięcie. Nie ma wielu środków artystycznych, a działa, mnie się każe wzdrygnąć. Gratulacje.
Dziękuję za miłe opinie :)
Może rzeczywiście ten wiersz nie jest całkiem dopracowany, mimo, że płynie, składał się dość opornie, ale nie jestem pewien, czy wymyślę, jak go sensownie poprawić. Zobaczymy. W gruncie rzeczy to przecież tylko bzdurka, zrobiona dla konceptu właśnie.
dzień w muzeum · 12.09.2013 10:40 · Czytaj całość
Masz rację, pośpieszyłem się z publikacją. Trzeba pomyśleć.
Dzięki :)
Jakkowliek, zauważę, w mieście można biegać takoz po betonie (jak konie) lub asfalcie. A niechby i skwerku.
^^
Obrazek pochodzi z książeczki do płyty "blood inside" zespołu Ulver. zamiast marudzić na portal albo koriata lepiej posłuchać :p poza tym np ja w naturze jestem całkiem miły, to internet wyzwala we mnie zwierzę ;)

Dziękuję i za wyróżnienie i za gratulacje. Właściwie to dla mnie zaskakujące, bo od jakichś dwóch lat już właściwie nie piszę, najpierw w ogóle, a potem ot, tyle co wrzuciłem NA TEN PORTAL. O tyle dziwię się, że ciągle, nie przywiązując do pisania wagi, jestem w stanie napisać coś, co się komuś podoba.

No i takoż zdrówka :)
W sumie to jest dla mnie całkiem ciekawe doświadczenie. Nie wiem, gdzie się zgubiła głębia, natomiast w ogóle nie myślałem tutaj o aspekcie mitologicznym/religijnym i wydaje mi się zaskakujące, że można się go dopatrzeć. Ta, powiedzmy, sytuacja liryczna interesowała mnie na poziomie psychologicznym (dlaczego zawrócił) i historycznym (jak moment tej decyzji ma się i do dalszych losów bohatera, i Ameryki). Trochę też uchwytności procesu historycznego. Nasz Bjarni stwierdził pewnie "a co mnie obchodzą te góry", i jest to przecież zupełnie zrozumiałe. Nie wiedział co widzi. My wiemy, ale patrzymy na to przez historię, narrację o wielkich wydarzeniach; dla samego Bjarniego nie ma to żadnego znaczenia, jakkolwiek jest w tym wszystkim napięcie.
Ale tyle dygresji - skoro wiersz nie broni się sam, to dupa, nie wiersz :)
Hm, przestałem regularnie zaglądać na PP - a tymczasem chyba zaszły jakieś zmiany, kiedyś nikomu nie chciało się tak głęboko grzebać w komentowanych wierszach. Za co dziękuję.

Z szeregu zarzutów odnieść się mogę do jednego "trudno jest jednoznacznie ocenić co się takiego dzieje w tym tekście" - sam nie jestem w stanie tego ocenić,a le wysoce prawdopodobne, że to prawda. Skoro jednak jest nieczytelny, nie powinienem go tłumaczyć; jednak spróbuję. Pomijając więc zamierzony przekaz i odwołania, o nich nie chcę mówić, na poziomie narracji rzecz ma się tak:
Tytułowy Bjarni Herjólfsson to, jak się uważa, pierwszy Europejczyk, który zobaczył Amerykę, jeszcze przed Erikssonem. Był Islandczykiem, ale prowadził interesy w Norwegii; kiedy po jednej z wypraw wrócił do domu, okazało się, że w międzyczasie jego ojciec wyemigrował na kolonizowaną właśnie Grenlandię; Bjarni popłynął jego śladem, ale zniosło go za daleko na zachód i południe. I tu nastąpiło wydarzenie z przytoczonego cytatu - zobaczył ze statku lesisty, pagórkowaty ląd, niewątpliwie któryś punkt wybrzeża Kanady. Nie zdecydował się jednak wylądować, tylko kazał płynąć na północ, szukając Grenlandii, co w końcu się udało. To pod wpływem jego relacji Eriksson wyruszył na szukania owego lądu, co jak wiadomo zakończyło się założeniem Winlandu. Natomiast mnie najbardziej frapujący wydał się tamten wcześniejszy moment - Bjarni Herjólfsson odkrywa nowy ląd, którego nie widział nikt przed nim, ale zawraca.
Wiersz napompowany egzaltacja i patosem, w samej rzeczy, ale daj Boże, żeby jedna dziesiąta poezji na Portalu miała taka ekspresję.
Podobają mi się dwie pierwsze strofy, zbudowane najbardziej regularnie, najlepiej zrytmizowane; w przesadnej, apokaliptycznej metaforyce z bluźnierczymi wycieczkami jest to imo bliskie wczesnej, przedwojennej poezji Zagórskiego. Na mnie działa. Tyle że potem coś zaczyna się psuć, choć może to akurat najbardziej subiektywne: "papierowa krew", "wilk śliniący się w tętnicach" mnie biorą, ale "nagie maisto", "blizny ulicy" wydają się rażąco sztampowe.
Z ostatnim wersem ja też mam problem: wypada z kunsztownego rytmu, wypada z rymu, irytuje tautologicznością, którą można było przynajmniej zgrabniej sformułować. Jeśli to jest zamysł, to go nie rozumiem.
może czerwone · 11.11.2012 14:27 · Czytaj całość
racja z tymi oczami, nie zwróciłem uwagi.
Dzięki :)
Uła, ale odzew B)

Z ostatnim wersem miałem problem, dłubałem przy nim chyba ze trzy dni, co i rusz coś zmieniając. W końcu stanęło na tej niewierze, moim zdaniem dobrze pasującej do całej strofy; choć może faktycznie lepiej, żeby pełzła? Pomyślę

@Starysta - ale przecinka tam nie ma ani jednego :p W ogóle, cóż, zastosowałem interpunkcję taką jak prawie zawsze, czyli same kropki, bo też i prawie zawsze wydaje mi się, że bez nich by się to wszystko zlało i było niepotrzebnie trudniejsze w lekturze. No a myślnikami zdecydowałem się na oddzielenie głównego toku narracji od hm, jak to nazwać, wtrętów odautorskich, stojących niejako poziom wyżej.

@Alex Niestety nie byłem na Krymie, może kiedyś się uda, ale mam z tym miejscem jakieś takie głęboko zakorzenione skojarzenia.

Dzięki, żeście wpadli :)
osamotnienia · 20.02.2012 11:51 · Czytaj całość
Patos (w poetyckiej ekfrazie chyba bardzo trudny do uniknięcia) dla mnie nieznośny, ale oddaję sprawiedliwość: bardzo spójna i przemyślana stylizacja, technicznie też bez rzucających się w oczy potknięć. Nieźle.
A ja inaczej: nie cierpię Wojaczka, więc polemika z nim mile łechta mój ośrodek złośliwości.
Ale, po pierwsze: faktycznie wypadałoby dopisać "z Wojaczka", czy coś, po drugie, można by przemysleć tytuł, i po trzecie, inne Pani jednak lepsze ;)
kiełbasa · 10.02.2012 23:45 · Czytaj całość
Ha. Poszukiwania czegokolwiek godnego uwagi w "ostatnio dodanej" zakończyły się sromotną klęską, ale chcąc mimo to coś dobrego przeczytać wróciłem tutaj - jak widać zapadł mi ten wiersz w pamięć.
Ale dopiero teraz zauważyłem, że w odpowiedzi wyjechała Pani z tymi "pańskimi uwagami". I jeszcze asumptem. I się czuję taki stary :p
Apologia małży · 10.02.2012 23:36 · Czytaj całość
Zazwyczaj nie chce mi się komentować, niemniej ten twór, a także wypowiedzi pod nim przyprawił mnie o taki opad szczęki, że aż coś napiszę. A właściwie trochę mnie to śmieszy - łażę sobie po różnych stronach z amatorską poezją od ładnych paru lat - i cóż, to jest prawidłowość, zawsze, kiedy naród doswiadcza silnych, negatywnych emocji zbiorowych - a z niejasnych dla mnie przyczyn tak się stało także w przypadku tego nieszczęsnego dziecka - zaraz potem na wspomnianych stronach pojawia się tych emocji pokłosie. Bo dla mnie ten wiersz należy do tego samego nurtu, co rozliczne wiersze smoleńskie (mieliśmy przecież i tutaj), wiersze o zawalonej na gołębiarzy hali - i tak dalej, stąd śmieszy mnie nieco powszechna konsternacja. Dla mnie tego rodzaju wiersze - nie przypadkowo żałosnej jakości - są czymś w rodzaju emocjonalnego pasożytnictwa. Jeśli ktos pisuje takie rzeczy do szuflady, żeby przepracować swoje intensywne uczucia - cóż, nie rozumiem, ale to jego sprawa. Jego sprawą przestaje być z chwila puszczenia w świat, jak w tym przypadku, i wątpię, czy ma to jakikolwiek inny cel, niż lans na fali zbiorowych emocji - o, ludzie się interesują, to może i mnie kupią, nieżywa dziewczynka jest w centrum uwagi, a nuż i ja będę. Jest to niewątpliwie niemoralne, ale niemoralność mnie akurat w niczym nie przeszkadza, przeszkadza mi natomiast, że jest to także niesmaczne, a artystycznie tak żałosne, że aż zawstydzające czytelnika. A wiersz omawiany nie dość, że żałosny artystycznie, jest jeszcze wyjątkowo żałosny aksjologicznie i niespójny (zwłaszcza w obrazie Boga, cóż to właściwie za Bóg? Ale też - "perełki" już nie ma, czy jest w niebie? jest szczęśliwa, czy niepogodzona z losem? skoro jest "juz wolna", to wcześniej była zniewolona, a skoro śmierć była wyzwoleniem, to nad czym płakać?).
Przede wszystkim wszakże, za przeproszeniem, dziwię się Redakcji: na jaką cholerę było to publikować?
MADZIU WYBACZ · 10.02.2012 23:06 · Czytaj całość
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty