Ostatnie komentarze Krystyna Habrat
Pomysł, styl, obrazowanie, szczegóły, zakończenie - świetne. I jeszcze pomieszczone w niedługim tekście.
Bardzo interesujące, choć jeszcze czegoś mi tu brakuje. Może pogłębienia motywu zbrodni. Może przełamania niezwykłości ze zwykłością tzn wielki, niezwykły temat należałoby zakotwiczyć w codziennych realiach, by go uwiarygodnić i nie tylko, raczej by pogłębić niezwykłość. Ale dobre +, a nawet b.d.
Zwyczajne opowiadanie o zwyczajnym życiu. Z zamierzenia.Bez silenia się na wyrafinowaną oryginalność, zawiły styl, wyszukane metafory. Zarozumiali krytycy taką literaturę określają jako drugorzędna. Tylko zwykli czytelnicy nieraz wolą taką od tej wysmakowanej, eksperymentalnej, w której czasem nie wiedzą o co chodzi. A Iwaszkiewicz kiedyś pisał, że właśnie z takiej drugorzędnej i z kryminałów najwięcej dowiadujemy się o życiu, o drobiazgach dotyczących określonego czasu i miejsca. No właśnie, kto jeszcze pamięta, że w 1960 r. Gazda wygrał Wyścig Pokoju? I, że miał na imię Staszek. I jak wtedy żyli przeciętni ludzie. Dobre.
Pomysłowe! Takie pisanie o pisaniu. Coś, jakby o czymś, a o niczym. Coś jak na obrazku, gdzie wąż pożera własny ogon. Tylko tam nie zostaje nic, a tu, proszę, tekst coraz dłuższy i do tego zachwycający tylu komentatorów. według mnie tego: o niczym - ciut za dużo.
Bardzo mi się podoba.I prostota pomysłu, i finezja jego rozwinięcia.
W tak lakonicznym tekście ten pomysł nie wypali. Coś musi zaniepokoić już na początku.
Tekst dla koneserów. I... sfrustrowanych wychowawców, którym rozbrykani uczniowie chcą wkładać na głowę kosz.
Nadmiar odpychających szczegółów. Tylko dla takich, co to lubią. Dla mnie nie.
Pomysł świetny, wykonanie (styl) świetne. Tylko dla mnie lepszy byłby inny owad, nie tak odpychający, co utrudnia wgryzanie się w temat.