Dzięki,
Mike, za notkę. Piona!
Drogi
Heisenberg, otóż to, dokładnie tak jak zauważasz - nie można czegoś zrobić, żeby nie było symbolem. Podobnie jak nie zrobienie czegoś - też za symbol jest brane (np. nie założyłem konta na fejsie - tak, ja też - to już zaraz się buntuję i niewiarygodnie pierdolę system). Cieszę się, że wyłapałeś to, co najbardziej drażniącą nutą w tym tekście rozbrzmiewa. Dzięki za zajrzenie, wrażenia, i najwyższą notę!
Urocza
Dark, Kraków, jak każde miejsce, niejedną ma stronę i niejedno oblicze. Jasne, jest piękny, uroczy, godzien zobaczenia. Ale ma też swoje bolączki i wstydliwe rejony. Nie piszę teraz o topografii.
Ale cieszę się, że rzuciłaś okiem.
P.S.: wrzuć tu kiedyś jakąś swoją selfie na portal!
Pozdrawiam Was serdecznie!