Od wczoraj trwam w stanie rozbawienia i fantastycznego nastroju.

Wzięłam się za czytanie pod wpływem komentarza SanaiStark. Początek nie wydał mi się zbytnio zachęcający, ale przebiegłam wzrokiem kilka następnych wersów i sama nie wiem, w którym momencie zdałam sobie sprawę, że nie mogę przestać czytać, muszę wiedzieć co dalej i który fragment wywoła u mnie kolejne wybuchy śmiechu. Tekst super.
Dzisiaj pobiegłam po coś Bukowskiego. Oby jego książka była napisana z co najmniej takim polotem, co Twoje opowiadanie!
A co do Mike’a, trochę szkoda, że nie zaśpiewał
