Ostatnie komentarze Marian
Dzięki Carvedilol za odwiedziny i miły komentarz.
Dzięki za wizytę.
Pozdrowienia.
Dzięki Dobra Cobro za miłe ukąszenie.
Pozdrawiam.
Dzięki Wiosno za wizytę i wytkniecie błędu.
Możliwe, że szybka ta przemiana. Z moich obserwacji wynika jednak, że wielu księży takie decyzje podejmuje i to nie są żadne "powołania" tylko chęć dostatniego, łatwego życia bez żadnej odpowiedzialności za swoje czyny.
Dzięki Marku za wizytę i też pozdrawiam.
Dzięki Antoni za odwiedziny i komentarz. Fajnie, że wiesz jak takie widmo wygląda.
Co do "wzrostu", to specjalnie tak napisałem. Mam znajomego, który każdą górę nazywa "gadem" i mawia: "Wczoraj byłen na takim gadzie, co miał 3570 metrów wzrostu". Lub też: "Wiesz, ten gad ma numer telefonu 1389". Podobają mi się te jego określenia i pozwoliłem sobie jednego użyć.
Wiosno, dziękuję za wizytę i komentarz. Zapraszam w góry.
Tych "się" faktycznie jest za dużo. Popracuję nad tym.
Dzięki Getsik za wizytę.
To było dawno, gdy jeszcze nie było 500+ i ludzie kantowali na inne sposoby.
Pozdrawiam.
Dziękuję Antoni za odwiedziny i komentarz.
Chyba faktycznie coś muszę dopisać o tych kozach.
Wszystkiego dobrego na świeta.
Wiosno, Marku i Dobra Cobro, serdecznie Wam dziękuję za wizyty i komentarze.
Czas mamy smutny, ale tym bardziej z okazji świąt życzę Wam i Waszym bliskim dużo zdrowia, zachowania zdrowego rozsadu i poczucia humoru
Widzę Miladoro, że znowu mnie odwiedziłaś. Dziekuję za tę wizytę i komentarz. Nad błędami popracuję.
Nie czytałem tej książki, ale postaram się to nadrobić.
Pozdrawiam.
Dzięki Miladora za wizytę i wyszukanie błędów. Sprężę się i poprawię.
Bardzo mi pomogłaś.
Pozdrawiam.
Dzięki Wiosno za przybycie. Zawsze to milej w Twoim towarzystwie.
Cieszę się, że Ci się podobało.
POzdrawiam.
Dziękuję Madawydar za odwiedziny. To coż Cię powstrzymuje przed rejsem. Zabieraj z domy gacie i żagle i w drogę.
Pozdrawiam.
Dziękuję Madawydar za odwiedziny.
Masz rację, trzeba się przygotowywać, ale czasem tak jakoś człowiek poleci na głupa.
Pozdrawiam.
Dzięki Cobro za sympatyczne ukąszenie.
Coś jest z tym ogórkiem i bigosem. Jeszcze sprzed lat pamiętam taką scenę: Nasz autobus wjeżdża do Pokhary (Nepal) i nagle słyszę okrzyk: "Jak fajnie! Jest KFC! Nareszcze będzie można coś zjeść!"
Pozdrawiam.