Ostatnie komentarze mede_a
Cytat:
kolia, która ciągnie się we śnie
jak rozpruty wielokropek.
Niezwykła metafora! Cudownie lekka i niesamowicie obrazowa. W reszcie też się odnajduję. Zatem: Swietnie!
Bardzo znajduję się w Twoim wierszu, choć jestem stworzeniem zakotwiczonym wciąż w tym samym porcie. Ale rozumiem Twój czytelny przekaz i jestem w stanie współodczuwać z kimś w oddaleniu. Końcówka jest mi z kolei bardzo bliska - tak się ma po półmetku
Przepraszam za zwłokę w odpowiedziach, ale... To mój najintymniejszy z wierszy. Bardzo osobisty, bo w piątek przeszłam operację, niby nieciężką, ale... Ten wiersz to tak na wszelki wypadek był. Na szczęscie poszło cudnie i dobrze się czuję, tyle że na leżaco nie za bardzo się dobrze pisze, więc dotąd czytałam tylko komentarze.
opheliac - dziękuję, przecinek przypadkowy, usuwam.
amso- miło, że wiersz zrobił wrażenie.
faith - dziekuję za Twoje emocje
mike - każdy ma za sobą lub przed sobą takie pożegnania. Dziękuje za wzruszenie.
ajw – dziękuję. To ważne dla mnie słowa.
Vanillivi – cieszy mnie, że „nie jest jakoś tragicznie”. Wydawało mi się, że kompozycja wiersza jest spójna. P-elka to poetka, córka do której się zwraca - nie, stąd warstwa testamentowa pozbawiona jest niemal środków poetyckich, stylizowana na język potoczny, bo przecież nikt w takiej chwili nie mówiłby zawiłymi przenośniami. Z kolei część opisowa dotyczy misterium umierania, zatem silne jej upoetyzowanie zdaje się sensowne i ze względu na osobę p-elki i temat, bo gdzie, jak nie w strofach o śmierci posłużyć się stylistyką patosu, wzniosłości, metafizycznej metafory. Ale jak wszyscy wiedzą, poezja to rzecz gustu, a my mamy owe dość rozbieżne
Ananke – dzięki za komentarz, wyjaśnienie odnośnie „nieharmonii”- powyżej.
Wiolinku – tak, to testament miłości.
Al.- wzruszyły mnie Twoje łzy. Serdeczności.
Aleksandrze - i Tobie dziękuję za pozytywny odbiór.
makerze - jeszcze raz dziękuję za słowa wsparcia.
zygo - dzięki za duże zainteresowanie
Dziękuję, bardzo mi miło, ajw.
makerze - Twój komentarz to miód na serce
Bo nie tylko w poezji, ale i w komentowaniu jesteś niezwykły. Bardzo mi się podoba Twój wywód interpretacyjny - wpisuje się w mój zamysł i go ubogaca.
Co do eksperymentów... Ja nie mam za duzo czasu dla poezji i donikąd nie dążę. Tak sobie idę, bo sama droga mi się podoba. Może gdybym poezji oddała się w młodości i konsekwentnie tworzyła przez całe życie, byłyby efekty. Ale się na starość zachciało Zosi jagódek, a tu już i wzrok nie ten, i w krzyżu łupie
Może na emeryturze - jesli dożyję, co przy moim poziomie zawodowego stresu i zapracowania pewne nie jest. Poezja nalezy do takich jak Ty, młodych, zdolnych, wrażliwych Jesli jako student startujesz już z TAKIEGO poziomu, gdzie trafisz w moim wieku o ile będziesz nieustępliwy w tworzeniu... Ja swoją szansę na naprawdę dobre wiersze przegapiłam, ale i tak się cieszę, gdy się komuś podobają te takie sobie. Pozdrawiam.
Bardzo mi miło czytać takie komentarze. Serdecznie dziekuję, Apollo
Zygo 66 Cytat:
cięciwy słów docierają celnie do wewnątrz
i ułożywszy się w krzyżowe promienie, rozrywają środek w miliony
punktów na konającym firmamencie nieba.
- to opis Wielkiego Wybuchu, który w kosmologii jest początkiem, w tym związku - końcem, co podkresla
konający firmament nieba. W dodatku do Big Bangu nawiązuje puenta: na początku było
kocham - miłość stała się zaczątkiem intymnego świata dwojga, wybuchy złych emocji go zniszczyły. To tyle tytułem wyjaśnienia.
Czy się gniewam? Jakże mogłabym... Skoro nawet WIELCY nie zadowalali wszystkich, nie śmiałabym żądam inaczej, ja malutka.
Serdecznie pozdrawiam.
Cudowny wiersz, wzruszający i mądry, pełen miłości. Pięknie poprowdzony - uwielbiam taką narracyjność. Przepiękna puenta. Pozostaję w zachwycie nad prostotą i elegancją poezjowania. Serdecznie pozdrawiam.
Coca_monko - dziękuję za przemiły komentarz. Bardzo mi się widzi Twoja końcówka. Ale wiersz już niech pozostanie, jako wyróżniony, bez zmian.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo na TAK. Udało Ci się oddać w bezpretensjonalny sposób samotność w bezsenności, która pewnie z tego osamotnienia wyrosła, tęsknotę za drugim człowiekiem. Oszczędnie a pięknie.
Niesamowite, a początek genialny:
Cytat:
od kiedy osierociłaś
szczotkę do włosów
chemia między nami
stała się udręką
Równie udany zabieg z czasem płynącym jak z kroplówki. Wstrzasająca puenta. Swietny wiersz, Apisie. Mam nadzieję, że nie wyrosły z osobistych doświadczeń. Pozdrawiam.
Och Wiolinie, nikt tak doskonale jak Ty, nie maluje w głowie czytelnika tak niezwykłych obrazów.
Cytat:
latawcem uciekł wieloryb
- cudne!
Cytat:
skoki w granicach sierści
żądają obroży smyczy i pana
Niesamowita puenta! Krótko, treściwie, ciekawie. Dzięki googlom w dodatku poczytałam o plemieniu Korowai, zatem i dydaktycznie, i reflaksyjnie mi się czytało.
Faith, Opheliac, Ananke - dzieki za kometarze i miłe słowa. Od rwącego sumienia się zaczęło. Chciałam, by puenta po romantycznych, słodkich pierwszych strofach, była i treściowym, i melodycznym dysonansem, żeby szarpnęła, zazgrzytała. Pozdrawiam.
Słów własnych w wierszu prawie pół na pół z zapożyczeniami. Ananke pyta, gdzie tu poezja? Ano gdzie...? W koncepcie, w mądrym "zagospodarowaniu" cytatów lapidarnością słów odautorskich, dającą niezwykle wyrazisty efekt (choć dla wielu może być bluźnierczy), w refleksji nad Bogiem i człowiekiem z pozycji różnych filozofii, ale podjętych w sposób, który może być zrozumiały nawet dla człowieka, który nie ma pojęcia o instnieniu nauki "miłującej mądrość". Oszczędnie, minimalistycznie, a jasno, celnie. Ani jednego słowa za dużo, ani jednego za mało.
Bardzo emocjonalnie odebrałam Twój wiersz, bo też dręczą mnie podobne myśli, bardzo je rozumiem. Nie będę dzielić się osobistymi refleksjami nad naturą Boga, bo to zbyt intymne, osobiste.
A tak na marginesie, choć nieco bez związku:
Nie wiem, czy pamiętasz opowieść z "Faraona", gdy do tron tronu Ra dolatują modlitwy błagalne ludzi i żadna nie znajduje u boga łaski, bo się wzajemnie wykluczają. Gdy rolnik błaga o deszcz, to marynarz o dobrą pogodę, gdy mieszkańcy o pokój, najemni żołnierze o wojnę, itp. I dopiero modlitwa dziecka, które o nic nie prosi, a DZIĘKUJE, jest bogu miła.