Ostatnie komentarze mike17
Wolny duchu, kłaniam się nisko i dziękuję za tak pozytywne przyjęcie

Zawsze zakładam, że moje opko chwyci i że zawarte w nim uczucia trafią do czytacza.
Bo miłość nigdy nie jest odrzuceniem.
Jest akceptacją drugiej osoby bez względu na cokolwiek.
I tu tak było - głębokie zrozumienie towarzyszyło bohaterom.
Chciałem, by opowieść dobrze się kończyła i by zapadła dobrze w świadomość czytającego.
Jeśli dostarczyłem Ci dobrych wrażeń tom rad.
Zapraszam serdecznie do reszty moich miniatur
Pozdrawiam Cię

Jarku, wiersz przejmujący i pełny treściowo.
Dziś pieniądz rządzi światem i narzuca wszelkie warunki.
A gdzie miłość?
Gdzie kochanie i wzajemność uczuć?
Czy to umarło i nie wróci więcej?
Nie sądzę.
Wierzę w miłość i i w to, że ludzie mogą się pokochać.
Odwrócić zło tego świata.
Wierzę w kochanie i w to, że przełamie ono wszelkie bariery.
Wierzę w tych dwoje.
Jarku, ostatnio miałem mało czasu na portal, stąd moja nieobecność pod Twoimi produkcjami.
Ten wiersz jest naprawdę głęboki i dojmujący.
Można poczuć ból bohatera, który stracił miłość.
Piszesz slajdami, obrazami, które wywołują konkretne impresje u czytacza.
I to przeświadczenie, że wiersz był napisany sercem.
Bez tego serca nie byłoby nic.
A tak jest gorzka prawda o utracie kochania.
Treść wyjątkowo bezbarwna i kulawo napisana.
Tekst nic ciekawego nie wnosi, co więcej, stanowi bełkot i gadkę o niczym.
Nic z tego tekstu nie wyniosłem.
Nic nie sprawiło, że poczułem dreszcz.
Ot, zestaw liter i nic poza tym.
Jako wprawka ujdzie, jako utwór nie.
Wiersz jest intensywny i ciekawy, bo opowiada o poszukiwaniu siebie.
Ja wiem jak to jest kiedy nie wiesz jak się nazywasz.
Ale w tych wersach wszystko jest wyłuszczone jak trza.
Wszystko jest jasne i czytelne.
Wiemy jak to jest docierać do siebie.
Do siebie naprawdę.
I wszystko wtedy staje się proste, pozbierane do kupy.
Nazwane.
Widać, Jarku, że Cię bardzo ponosi w tej tematyce.
I dobrze.
Dobrze oddałeś koszmar wojny.
Bo bandyta Putin myśli sobie, że jest górą, podczas gdy jest tyle krajów przeciw niemu, że nie zdąży nawet pierdnąć, a będzie po nim.
Precz z Rosją, precz z tym karłem.
Wierzę że zwycięży wolność i niezależność.
To dobry wiersz, na czasie, z ciosem w chama.
Jarku, Mama to najpiękniejsze imię świata.
Nie znajdziesz innej kobiety, która by dała Ci tyle co Mama.
I choć czasem mieszkamy daleko od siebie miłość nas łączy i jednoczy.
Znów dałeś świetny wiersz, pełen delikatności i subtelności a ja to bardzo cenię.
I sam temat... jakże mi bliski.
Co dobry człowiek mógłby powiedzieć swemu bratu, tu właśnie padło.
Wyraziłeś w krótkich słowach istotę przyjaźni i braterstwa.
Tego co ludzi łączy, co sprawia, że pokonują własne słabości.
Bardzo przyjacielskie przesłanie.
Te słowa przemawiają do duszy i nie trzeba naprawdę więcej.
W wierszu zawarłeś całe piękno człowieczeństwa.
Dosyć egzystencjalny wiersz, bez napuszeń, ale realny.
Piszesz o życiu.
O jego wszelakich przejawach.
O świecie, który potrafi kopnąć w dupę.
W zapatrzeniu można zatracić wgląd w sprawę.
Więc lepiej kochać świat i cieszyć się jego istnieniem.
Łatwiej będzie przeżyć.
Jarku, jak zwykle napisałeś coś, co jest bardzo człowiecze.
Można doszukiwać się tu prawdy.
A i z uczuciami masz też po drodze.
Cały wiersz jest bardzo ludzki i stanowi o tym, co między nami.
Każdy z nas ma swój krzyż i dane mu będzie iść z nim dalej.
Ale kiedyś nastąpi kres i wówczas spadną kajdany.
Ockniemy się i narodzimy do nowego życia.
Jarku. masz prawo czuć się wolny i opróżniony z wszelkich ciężarów, które Cię gnębiły.
Wiersz jest jak catarsis i to się wyraźnie czuje całym sobą.
Upuściłeś z siebie mnóstwo pary.
I dobrze, bo w liryce można się oczyścić.
Te strofy były jak prysznic na brudną duszę i jak oczyszczenie.
Umiesz wejść w sedno rzeczy i zrobić kipisz.
Jarku, znów wiersz egzystencjalny, pełen prawdy o życiu, o przetrwaniu, o trwaniu.
Wiersz mówi o prawdach pryncypialnych, korzennych.
Nie odbiega od tego, co życiowe.
Wersy mówią o tym, co dotyka nas na co dzień, jest z nami cały czas.
I nic tego nie zmieni - tak pozostanie, ten stan rzeczy nie zmieni się.
Ale miłość zwycięży.
Położy się cieniem na tym, co złe.
Dobre to jest, bardzo intensywne.
Piszesz od serca i to się czuje.
Bo robisz w namiętnościach, w sercowych przewałkach.
I to wszystko jest bardzo wiarygodne.
Prawdziwe.
Całość jest z prawdy wzięta.
Dlatego wiem, że jesteś w formie

Trochę hermetycznie wyszło, bo do końca nie wiem, o co chodzi.
Niby są tu frazy mówiące o konkrecie, ale są zbyt rozmyte.
Wiersz można poczuć, ale wymaga to sporego wysiłku.
Ale nie żebym był na nie.
Jest trochę mglisto.
Intensywnie opisujesz stany miłosne, ze można sobie gładko wyobrazić.
Tekst jest przesycony kochaniem.
Znać w nim fale miłości.
Ilekroć czytam podobne utwory czuję radość, bo wiem, że miłość w ludziach nie umiera.
Żyje w nich i ukazuje drogę na przyszłość, wytycza szlaki.
Tylko miłość, warto pamiętać
