Ostatnie komentarze monarchiawyobrazni
Dziękuję za twoją opinie
Skroplami, no cóż nad budowaniem zdań muszę jeszcze trochę popracować ale cieszę się, że Ci się podobało.
Dziękuję za twoją opinię. Cieszę się, że Ci się podobało. Wasze uwagi są dla mnie ważna, już teraz wiem, że bd musiała pogrzebać w konspekcie, żeby wszystko było tak jak należy i nadal wam się podobało. Dziękuje jeszcze raz za opinię i miło mi Cię gościć u siebie.
Bardzo dziękuję za twoją wyczerpującą wypowiedź. Na razie do każdej twojej uwagi się zastosowałam. Wrócę tu jeszcze jutro, by znowu spojrzeć na ten tekst. Wiem, że moje poprzednie pracę miały swoje wady ale pracuję nad tym, by być lepszą.
Cieszę się, że wpadłeś bo już traciłam nadzieje na opinie do tego tekstu
Czytanie na głos tak jakby się wygłaszało mowę, a później od tyłu. Myślę, że te metody nie są takie złe, ale po prostu z lenistwa przeczytałam tekst tymi metodami mało razy.
Dziękuję za opinie Purpur
Jasne, że nie powinno być takich rzeczy w tekście.
Po prostu chciałam sprawdzić nową metodę, poprawiania błędów, chyba wrócę do starej.
Witaj Nero,
Podoba mi się ton tekstu, jest taki, że czeka się, aż nadejdzie coś niespodziewanego, mimo że jak dla mnie nazwy takie jak np.
Cytat:
Oceanos.
Cytat:
syrenooceanosi
brzmią trywialnie.
Tekst wygląda mi na notatkę historyczną.
Myślę, że świetnie nadawał, by się jako wstęp do powieści fantastycznej.
Pozdrawiam,
Monarchia.
Witaj Hannacze,
W tekście widzę kropelkę wrażliwość, jednak nie na tyle dużą, bym przejęła się losem Soni. Jak dla mnie napisałaś o niej za bardzo idealnie po prostu, a to powoduje, że jest papierowa.
Cytat:
. Miała faceta Norwego,
Powinno być Norwega.
Ta historia ma w sobie trochę piękna, jednak nie trafia w moje emocje.
Pozdrawiam i powodzenia w dalszym pisaniu,
Monarchia.
Witaj u nas Adso
Tekst o porannym wstawaniu ujęty w piękny sposób ale wydaje mi się, że brakuje tu czegoś...
Jakiegoś bardziej uwydatnionego bohatera, problemu, albo nieoczekiwanej akcji. Cokolwiek co nazwałoby ten tekst bardziej miniaturom niż opisem.
Pozdrawiam,
Monarchia
Niczyja
Tekst ma to co najważniejsze, pozwala przenieść się do świata, który opisałaś. Mnie się podoba, ponieważ ukazałaś historię w bardzo realistyczny sposób.
Temat trudny, ale jak dla mojego młodego oka udał Ci się z niego wywiązać.
W takich sprawach łatwo się przecież potknąć.
No i oczywiście warstwa językowa jak najbardziej na plus. Jednym słowem ciesze się, że Cię odwiedziłam.
Pozdrawiam ze słonecznego świata,
Monarchia.
Cieszę się, że wpadłeś i rozjaśniłeś trochę na jakiej pozycji w przestrzeni literackiej się znajduję. Tak jestem początkująca i młoda, więc nie liczę na razie na cuda, ale jak każdy, jestem niecierpliwa i chciałabym już świetnie pisać, ale życie ukraca.
Po twoich tekstach i wypowiedzi, sadzę, że znasz się na rzeczy, więc naprawdę bardzo mi miło Cię gościć.
Do zobaczenia, mam nadzieję przy czytaniu twoich kolejnych tekstów.
Monarchia.
Witaj Quentin,
Jak dla mnie to jest genialne, nie muszę rozumieć opowiadań, chcę je czuć, tak, jakby było prawdziwe. Ty mi to dałeś, poczułam, jakby to się działo naprawdę. Twój obraz mnie przekonała, oprócz tego przyciągają mnie takie charaktery i świat.
Jednak znalazłam mały błąd, ale komu to się nie zdarza.
Cytat:
koszy pokrywa armia.
Chyba powinno być koszty.
Poza tym liczę na więcej.
Pozdrawiam!
Witaj u nas Alok
Historia godna uwagi, jednak tekst, jak dla mnie trudno się czyta.
Piękne
Dziękuję za twoją opinię i interpretację.
Bardzo się cieszę, że Ci się podobał.
To wspaniałe, bo rzadko zdarzają mi się takie perełki.
Miłego Dnia.
Fajnie, że wpadłaś Aronio.
Dziękuję za twoją opinię.
To było dla mnie, trudne zadanie, ale błędów nie powinno być, no cóż potrzebuję się za to skardzić, a później znaleźć sposób jak zapanować nad koncentracją i ustawiać wzrok tak, by wyłapywał te, nieszczęsne, błędy nie słucha mnie niedobry wzrok.