Profil użytkownika
MP642

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • -
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 27.05.2018 22:22
  • 12.04.2024 18:57
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 78
  • 0
  • 39
  • 0 razy
  • 0
  • 0
  • 0
  • 0
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze MP642
Ponieważ zostałem niejako "wywołany do tablicy", to może napiszę, żeby była jasność: nie przejmuję się jakoś bardzo tym, czy mój tekst zostanie umieszczony na dolnej czy na górnej półce. Oczywiście, zawsze przyjemnie jest zostać docenionym, ale z drugiej strony, z całym szacunkiem, kim są i jakie kwalifikacje mają PT Redaktorzy, którzy o tym podziale decydują, żeby stanowić dla jakiegokolwiek piszącego jakiś znaczący autorytet, nie mówiąc już o byciu "wyrocznią"?

Moim zdaniem "idea jest słuszna", ale chyba byłoby lepiej, gdyby "Górną Półkę" zastąpić po prostu tekstami, w ocenie Redakcji, najlepszymi i polecanymi przez nią, zaś "Dolną Półkę" jakimś działem "Do poprawy", gdzie lądowałyby teksty "najgorsze", kłujące w oczy błędami stylistycznymi, ortograficznymi czy innymi, przy czym kwestią otwartą jest, czy Redaktor byłby zobowiązany jakoś wskazać te błędy, czy może zostawiałby to innym Czytelnikom - wtedy ten dział mógłby się nazywać jakoś "Pomóż poprawić" albo coś w tym rodzaju - i wtedy teksty te czytali by głównie Czytelnicy zainteresowani pomocą innym... albo po prostu lubiący wykazywać błędy:)

Co do oddzielnej zakładki przeznaczonej na teksty w odcinkach, to "idea jest słuszna", natomiast w przypadku "Uwięzionego w Serze" nie ma to chyba aż tak dużego znaczenia o tyle, że poszczególne fragmenty nie są ze sobą ściśle powiązane, czasami jedynie występują jakieś odniesienia do poprzednich "rozdziałów", jednak, jak sądzę, większość odcinków stanowi odrębne całości, które można czytać bez znajomości poprzednich części, a które łączy ze sobą głównie specyficzny styl.
Oczywiście, że tysiące pisarzy wydaje książki, w których opowieść podzielona jest na akapity, nie twierdziłem, że nie, ale w jednych książkach tych akapitów jest mniej, w drugich więcej, czasem są to akapity krótsze, a czasem dłuższe. A na przykład Jerzy Andrzejewski napisał powieść "Bramy raju" składającą się z dwóch zdań. Nie czytałem jej ani nawet nie przeglądałem, ale podejrzewam, że akapitów nie ma tam zbyt wiele, a zapewne nawet nie ma ich w ogóle. Po wpisaniu hasła "książka, która ma 2 zdania" Google pokazało jeszcze książkę składającą się z jednego zdania - "Solar Bones" Mike'a McCormacka. Nie znam, nie czytałem.
Są to oczywiście przykłady skrajne, jednak założę się, że w wielu książkach, w których występują fragmenty refleksji, rozważań lub rozbudowanych opisów, akapity bywają dość długie. Przed chwilą przeglądałem pierwszą z brzegu książkę z półki - "Czarodziejską górę" Thomasa Manna, szukając przykładu jakiegoś bardzo długiego akapitu. Jakiegoś "monstrum" nie znalazłem, ale są tam akapity liczące ponad stronę na pewno. Myślę, że są też książki, gdzie akapity liczą po dwie strony.
Nieważne, zostawmy to, rozumiem, że nie czyta się komfortowo takiej "ściany tekstu", dlatego zasugerowałem zwiększenie czcionki i interlinii, ale odpowiedzi nie otrzymałem.
Bardziej niż Twój stosunek do akapitów martwi mnie Twoja wypowiedź odnośnie literatury, zwłaszcza, że pełnisz rolę jednego z redaktorów portalu, który zwie się "pisarskim". Możesz osobiście nie lubić techniki strumienia świadomości, możesz cenić jedynie tradycyjne powieści "o bohaterze, który trafia na przeciwności losu", Twój komentarz jednak zdaje się deprecjonować wartość techniki strumienia świadomości, jak i wszelkich (post)modernistycznych eksperymentów z literaturą czy językiem nie z punktu widzenia upodobań pojedynczego czytelnika (na zasadzie: "ja osobiście nie przepadam, ale wiem, że coś takiego występuje, że jest doceniane przez niektórych i że się komuś może spodobać";), ale z punktu widzenia mentora, radzącego "początkującemu koledze" jak zdobyć popularność wśród czytelników. I jeżeli tylko o popularność chodzi, to zapewne masz rację - książki eksperymentalne nie są zbyt chętnie czytanie, nie sprzedają się w milionach egzemplarzy. A jednak istnieją, są wydawane i przez kogoś tam jednak kupowane i czytane, a jednak niektórzy ich autorzy są znani, nagradzani, doceniani przez krytyków (nie mówię, że zawsze na to zasługują).
"Nie sięgamy po beletrystykę, żeby czytać o myśleniu innych ludzi, jakie mają zdanie na jakiś temat". Po pierwsze, kto powiedział, że to beletrystyka. No chyba, że jest to portal, na którym tylko beletrystyka i (o)powieści w tradycyjnej formie mają rację bytu, ale nie wydaje mi się. Po drugie, nawet w klasycznej literaturze autor bardzo często chce przekazać czytelnikowi, co myśli na dany temat. Ba, taki jest nawet często jego cel, a cały świat przedstawiony, bohaterowie i wydarzenia są tu swego rodzaju "zasłoną dymną". Mnóstwo powieści zawiera cale fragmenty rozważań filozoficznych, psychologicznych, społecznych czy politycznych. Czasem wkładane są one w usta jakichś bohaterów, czasem są ich wewnętrznymi rozważaniami, czasem komentarzem wszechwiedzącego narratora. Ale wystarczy już może, bo wybacz, ale czuję się, jakbym tłumaczył podstawy tego, czym jest literatura, a myślę, że jest Ci to wszystko dobrze znane, a powyższa wypowiedź była jedynie efektem pośpiechu i nieprzemyślenia do końca tego, co się pisze i jak może zostać zinterpretowane.
Aha, a "pierwszy rozdział" (czyli jak rozumiem - pierwsza część "Spotkania";) nie jest oczywiście rozdziałem pierwszym, tylko bodajże, pięćdziesiątym dziewiątym, "Uwięzionego w Serze". Od pewnego czasu ma on specyficzną formę, a sposób wypowiedzi podmiotu mówiącego w tym utworze, mam wrażenie, pozostaje w miarę podobny na przestrzeni ostatnich co najmniej kilkunastu "rozdziałów", czy też fragmentów. Wiele z nich zaś trafiło na Górną Półkę. Wiele z nich też miało długie akapity, ale nie było z tym, jak już wspomniałem, zazwyczaj jakichś większych problemów. Druga część "Spotkania" jest też podobna do pierwszej, więc nie wiem, jakiego innego kierunku mógłbyś się tu spodziewać.
PS Swoją drogą wiele fragmentów "Uwięzionego w Serze" (zwłaszcza te ostatnie), a również, jak się zdaje, fragment powyższy, nie jest jedynie chaotycznym i grafomańskim strumieniem świadomości, lecz zawiera również rozważania psychologiczno-filozoficzne. To, że w kółko te same, to inna rzecz. To, jakiej są one jakości, to też inna rzecz. Jednak myślę, że nie jest to całkowicie bezwartościowy i grafomański bełkot czy eksperyment li tylko formalny dla samego eksperymentu.
Ciężko jest podzielić na akapity strumień świadomości, w którym jedno zdanie łączy się z drugim... Wydaje mi się, że były równie długie, jak nie dłuższe fragmenty niepodzielone i tego rodzaju uwag, przynajmniej od Redakcji, nie było. A może były, ale nie do tego stopnia, żeby trafiało na inną półkę. Poza tym wydaje się, że w niejednej książce znaleźć można fragmenty równie długie, jeśli nie dłuższe, też niepodzielone na akapity. Ale rozumiem, że może być trudno to czytać, zwłaszcza na ekranie. Tak się zastanawiam: może wystarczyłaby większa czcionka i interlinia?
Jeżeli by rok '68 rozumieć wąsko, to faktycznie za późno. Jednak gdy wczytać się w mój tekst dokładniej, to widać, że ja rok '68 rozumiem nie tylko jako pewien konkretny, powiedzmy, ruch społeczny, ale również szeroko, jako zbiór pewnych idei, które do dzisiaj są obecne w przestrzeni publicznej, a wręcz, zdaje się, dominują w tzw. mainstreamie. Chociaż, jak mówi tekst, tak naprawdę są martwe.
Trochę mnie ograniczył patetyczny styl manifestu, na który się w tym tekście zdecydowałem, ale chodziło mi w pewnym sensie o rozwinięcie podziału na dwa postmodernizmy, który swego czasu zaproponowałem (http://milkblog.cba.pl/?p=1595).

O akapity to się regularnie rzucają, że za mało ("regularnie" oznacza de facto, że chyba jeszcze ktoś raz to napisał, przy którymś odcinku "Uwięzionego"...), ale co jak mogę, taki już mam sposób pisania, jest to niejako strumień świadomości i lepiej to czytać jakby "na jednym oddechu", wtedy tworzy się pewien rytm, a następny akapit ten rytm psuje. Nawet jeżeli ten rytm istnieje tylko u mnie w głowie :)

Pozdrawiam również.
'68 is dead. · 23.08.2019 11:22 · Czytaj całość
Dziękuję i jak wyżej - zapraszam do lektury innych moich tekstów.

I pozdrawiam również.
Dziękuję i zapraszam do lektury innych moich tekstów. Poszczególne rozdziały "Uwięzionego" można czytać właściwie niezależnie od siebie, a pośród nich kryje się jeszcze opowiadanie "Żertwa" oraz dramat "Trzy kolumny".
Pozdrawiam.
Tak, 0150, 0151, oczywiście, wszyscy wiedzą o co chodzi, w końcu to Portal Informatyczny.
Oh, wait... ;)

Ja właściwie też częściowo Kraków, częściowo sto km od Krakowa, ale w moich stu kilometrach od Krakowa się tak raczej nie mówi, natomiast w samym Krakowie słyszałem to już kilka razy.

Ja też pozdrawiam, żeby nie było, że nie pozdrowiłem, będąc pozdrowiony :)
Ja też bym może zamienił, gdybym wiedział, jak zrobić myślnik na początku linijki w Wordzie :)
Co do "powiedział/powiedziała", to może faktycznie trochę tego za dużo, ale jednak jakieś synonimy stosuję. A nawet jeżeli nie, to zazwyczaj zwroty te są oddzielone pewną ilością tekstu, więc brzmi to tak źle. Wyjątkiem jest końcówka, gdzie faktycznie jest powtórzenie (między damą a dżem-tel-manem). Jakoś nie zwróciłem na to uwagi, faktycznie może to niezbyt dobrze brzmieć.

"Wartałoby", widzę Kraków ;)
Pozdrawiam również.
No nie wiem czy warto... Kto to przeczyta, kto to kupi... Zwłaszcza, że zaczyna się od rozdziałów takich, które mogą zniechęcić, a na pewno nie zapowiadają raczej rozważań filozoficznych, psychologicznych itp., które zaczynają się od któregoś tam dopiero rozdziału, nie wiem, czy ktoś będzie miał cierpliwość się przedzierać przez poprzednie...
To znaczy - ktoś może będzie miał, ale ilu będzie tych "ktosiów"...
Napastliwy ton? W niektórych fragmentach może tak, ale myślę, że w większości były to po prostu zabawy słowami, różne eksperymenty językowe etc., w których ciężko powiedzieć chyba, że ton jest napastliwy albo nienapastliwy. Myślę, że chodzi Ci nie tyle o ton, ile po pierwsze o to, co tekst przekazuje, jakie tematy porusza (gry słów to tylko gry słów, natomiast tutaj jest poruszane są tematy filozoficzne, psychologiczne czy jak je jeszcze nazwać), a po drugie, czy jest pisany z absolutną pewnością tego, co się pisze, czy raczej z wątpliwościami (być może to nazywasz właśnie "napastliwym tonem", zresztą czasem może faktycznie takim tonem to skutkuje).

Co do miniatur, to i tak muszę dzielić tekst na fragmenty, na części. Staram się robić to w ten sposób, żeby jednak jeden rozdział stanowił jakąś całość. Trudno dzielić tekst, który był pisany za jednym razem, który jest ze sobą ściśle powiązany. Zresztą rozdziałów i tak jest dużo, a wtedy wyszłoby jeszcze więcej. Więc niestety tak to wygląda. Zresztą powoduje to sam charakter tekstu - "Uwięziony" w założeniu jest miejscem na odreagowanie, zapisem "potu intelektualnego", tekstem właściwie grafomańskim, pisanym dla samego pisania (co nie oznacza, że zawsze niskiej jakości, jak sam zauważyłeś), a trudno żeby taki był krótki.

Pozdrawiam również.
To "proszę" pełni tutaj funkcję jak gdyby podkreślenia odcięcia się podmiotu mówiącego od poglądu adresatów, który według niego jest typowy i który w pewnym sensie chcą mu przedstawić, on zaś prosi, żeby nie robili tego niejako znowu. Nie wiem, czy jasno to sformułowałem... W każdym razie nie chodzi tu o prośbę w takim najprostszym sensie, jest to wtrącenie, pewien środek retoryczny, czy jak to tam nazwać.
A zresztą nawet jak podmiot mówiący wcześniej nie prosi, to chyba może raz poprosić?

"Świnie" faktycznie są powtórzone, jednak oddziela te powtórzenia od siebie akapit. Zresztą wcześniej jest mowa o Świniach jako obiekcie, a tutaj jest zwrot do nich bezpośrednio, utożsamienie adresatów ze Świniami, chyba jedyne w tym fragmencie. Wnosi więc to pewną nową treść, choć zapewne, gdy się to czyta, to powtórzenie razi w oczy, bo może faktycznie jest za blisko. Tak to jest, jak się pisze "strumieniowo", nie zawsze patrząc na całość.

Pozdrawiam również.
No przecież pisałem już, że to, że jest złudzenie samoświadomości - złudzenie zobowiązujące, którego nie można się pozbyć. A zresztą - o tym pewnym paradoksie, który tu zauważyłaś (m.in. o odcinaniu się też), jeszcze będzie kiedyś wprost i więcej - nie będę "spolierował" (o ile "Uwięzionego" można zaspoilerować w ogóle).

Ale może jeszcze dla porządku powiem tyle, że TBZ nie wyklucza zwracania się do innych osób. To, że są zbiorem, nie oznacza, że mamy do nich mówić tak, jakby nim byli. Jesteśmy jednak uwięzieni w tym złudzeniu i zarówno siebie, jak i innych postrzegamy jako podmioty, osoby. Nie da się inaczej.

A nietzscheanizm był chyba widoczny już w niektórych poprzednich rozdziałach, na przykład w "Artyście".

Dopatrywanie się panteizmu to jakieś nieporozumienie, czy raczej niezrozumienie TBZ. Panteizm mówi, że wszystko jest Bogiem, że gdy się weźmie cały świat razem, to to będzie Bóg. TBZ mówi, że wszystko jest w Bogu, że wszystko jest abstrakcją Boga, który jest jednak osobnym od świata podmiotem, jedynym prawdziwym podmiotem, jest więc właśnie Kimś ponad, jest Osobą. To nie jest obróbka panteizmu, tylko jego przeciwieństwo.

Pozdrawiam również.
Jak to bez przesady, skoro cały "Uwięziony" jest właściwie pełen przesady ;)

A co do przesady, to chyba jednak to nie jest pierwszy rozdział, który dał się przeczytać. Może jeden z nielicznych, ale chyba nie jedyny.

Swoją drogą, ten cały fragment o tym, jak to Czytelnikowi pokazałem całą brutalność rzeczywistości, to powinien być trochę później, bo pokazywanie tej brutalności to się dopiero zacznie. Będzie również rozbudowanie myśli z pierwszego fragmentu.

I myślę, że będzie coraz więcej takich fragmentów, które "dadzą się czytać", będzie chyba normalniej co do formy, a poważniej i ambitniej (ale raczej nie normalniej) co do treści od pewnego momentu. Przynajmniej mam nadzieję, że tak to zostanie ocenione. Zobaczymy.

Pozdrawiam również.
Z dzieleniem tekstu na akapity ma niestety, jak widać, pewien problem, zwłaszcza jeżeli chodzi o "Uwięzionego w Serze". Często wynika to z tego, że jest to coś w rodzaju strumienia świadomości i ciężko dzielić na akapity coś, co jest jednym wyrzutem myśli (swoją drogą Joyce w "Ulissesie" też rozrzutny co do akapitów nie jest, na przykład w ostatnim rozdziale, który właściwie jest jednym wielkim zdaniem na kilkadziesiąt stron). Tam zaś nawet, gdzie "Uwięziony" żadnym strumieniem nie jest, to i tak dziwnie dzielić na akapity coś, co jest jednym pomysłem. Czasem by można, ale się o tym zapomina w ferworze pisania. Ale na przykład akurat ten rozdział jest dosyć krótki i sam nie wiem do końca, gdzie by tu można wstawić akapity. Choć zapewne parę miejsc by się znalazło...

Ale też tekst z akapitami wygląda bardziej normalnie, zwyczajnie. Poza tym akapit przerywa pewną ciągłość myśli, ciągłość tekstu, powoduje, że czyta się go spokojniej, a nie zawsze o to chodzi. Czasem chodzi o to, żeby zdanie następujące za zdaniem tworzyło wrażenie pewnego pośpiechu, przyspieszania, wzmagania się czegoś. Może akurat niekoniecznie w tym rozdziale, ale to jest uwaga ogólna, jako że problem z akapitami występuje w "Uwięzionym" praktycznie w każdym rozdziale i ja jestem tego świadomy. Jestem też świadomy, że czasem może się ciężko czytać taką ścianę tekstu, bo może się mienić przed oczami. Chociaż, gdy patrzę na tą ścianę w Wordzie, to nie wygląda to tak źle, jak tu... Może jest to kwestia czcionki, tła itp. Postaram się coś na to poradzić, ale niczego nie obiecuję.

PS Akurat następny rozdział będzie obfitował w akapity [jak na standardy "Uwięzionego"], ale potem może być z tym różnie...
Publikowane tu fragmenty "Uwięzionego" nie są pisane na bieżąco, lecz zostały już dawno napisane, a ja sobie tylko kopiuję z "dokumentu lordowsko-łordowskiego" i tu wklejam :)
Pikowanie już więc przyspieszyło. Czy też może przyspieszyło i zwolniło. A może się skończyło. Nie wiem, w każdym razie wiesz o co chodzi - Twoja rada nie ma zastosowania, no chyba że do nienapisanych jeszcze fragmentów. A tych już napisanych jest jeszcze całkiem sporo.

Co do reszty może się nie będę wypowiadał, bo odpowiedzą za mnie właściwie następne "rozdziały" "Uwięzionego".
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty