Witaj!
To może najpierw, co mi się rzuciło w oczy, a nie zauważyłem w komentarzu kolegi wyżej:
Cytat:
Anna jak zwykle bardzo się spieszyła z pracy.
To zdanie mi nie pasuje. Brakuje w nim jakiegoś słowa. "Spieszyła się z pracy", to
stwierdzenie brzmi trochę niegramatycznie, może "spieszyła się wracając z pracy"?
Cytat:
To bardzo długie lata, zwłaszcza w wieku pani córek.
j/w albo "zwłaszcza dla córek w tym wieku."
Cytat:
Ta odpowiedź wyraźnie ich nie zadowoliła, ale Witkowski na razie dał spokój.
Jakoś dziwnie to brzmi, może: "ale Witkowski zmienił temat"?
Cytat:
Jest twardy i dość odporny na ból, po dwóch butelkach wina wyjął sobie pocisk z uda…
"Dość oporny na ból?" Gość sam sobie wyjął kulę z rany postrzałowej uda i jest "dość oporny na ból"? To kto jest bardzo oporny na ból?
Cytat:
Anna im powiedziała…
Może: "Opowiedziała im."?
Jeśli chodzi o ogólne wrażenie, to czytałem też część pierwszą i sam pomysł na fabułę wydaje mi się interesujący stąd też wracam (i wrócę na następną cześć), żeby zobaczyć jak się to w końcu rozwinie
Przyszła mi na myśl "Battlestar:Galactica", kiedy przeczytałem w cz.1, że główna bohaterka(?) ma szukać obcych, "którzy wyglądają tak jak my". Mam nadzieję, że uda Ci się to rozwinąć.
Ogólnie dobrze się to czyta, czasami niektóre zdania składasz w osobliwy sposób, może to kwestia tego, że chcesz zachować rytm/"melodię" tekstu, przez co "na wcisk" przekształcasz zdanie? Mi pomaga czytanie tekstu na głos, czasami dopiero wtedy czuję, że coś szwankuje. Tak jak kolegę wyżej zastanowiło mnie, że bohaterowie rozmawiają o tym, że facet jest kuloodporny jakby codziennie przed śniadaniem spotykali takich ludzi.
O ile jest to potencjalnie prawdopodobne w przypadku przesłuchujących, to Anna przypadkowo wmieszała się w sprawę i powinno to na niej wywrzeć jakieś wrażenie. Poza tym ten motyw z postrzelonym facetem, który "podrywa" przypadkową kobietę, która mu pomaga, brzmi jak z James'a Bonda, ale w sumie, skoro Bond tak potrafił, to czemu nie inna postać?
Na koniec ciekawostka:
Początkowo źle przeczytałem i wyszedł mi Prokurator Witkowski (a może to przez to, że ten facet zajmuje się przesłuchaniem, stąd zasugerowałem sobie tę funkcję), co jest o tyle ciekawe, że taki Prokurator rzeczywiście istnieje i zajmował się po upadku komuny dochodzenie w sprawie zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki.
To tyle z mojej strony, oczywiście nie traktuj tego jak wyroczni!
Pozdrawiam i czekam na cz.3!
NS