Ostatnie komentarze Nezumi
A mnie, to opowiadanie się strasznie podoba. W sumie nawet mówi o mnie trochę. Tyle że ja trafiłem na dziewczynę pokroju Cypriana. Która tylko ja chcę to ja chcę tamto. A gdy przychodziło do jakiejś poważniejszej rozmowy, to że leci do przyjaciółek a potem na zakupy.
Ale heca, wszyscy widzą tylko to, co jest lub zaczyna się z dużej litery. Nawet moja wzmianka o trzecim graczu w komentarzu nadal nikogo nie zainteresowała. Bo i po co, przecież tak trudno jest się postawić siłom wyższym i zdać się na ich wyrok bez ani jednej walki o własne życie. Ech ludzkość jest jak lemingi wszyscy idą w ślad za pierwszym K... No cóż nie dziwię się już że tak bardzo jako cywilizacja staramy się o tą apokalipsę.
Jeśli czytasz wiersze to czy wszystko ma w nich być podane jak kawa na ławę? Fakt ja gustuję w poezji pełnej zagadek, niedomówień, metafor, skojarzeń i przenośni. Przez to staje się ona bardziej żywa, i barwna. Pełna ukrytego dynamizmu, lecz z drugiej strony staje się ona hermetyczna, tylko dla wtajemniczonych lub umiejących ją czytać. Człowiek nienawykły do takich szarad słowem przeczyta masło maślane. A osoba znająca tematykę przeczyta coś znacznie więcej niż jest napisane. No, ale jak to mawiali starożytni grecy „De gustibus non est disputandum”.
A co do tego nieszczęsnego „z pomiędzy” zwrot niejednokrotnie widziałem w artykułach prasowych i nie tylko zamieszczonych w Internecie. Oraz samo „pomiędzy” bez przyimka „z” jest synonimem słowa „między”. I tu też odsyłam do wikipedi, choć wiem, że nie jest to może do końca trafne miejsce. Zaś, co do fonetyki to przyznaję masz rację. Ale ja obstaję nadal przy swoim i już chyba tylko profesor Miodek mógłby rozsądzić, kto ma rację w tej kwestii.
Punkt pierwszy poprawiłem. Moje niedopatrzenie i lenistwo. Co do drugiego punktu. Ostatnią zwrotkę potraktowałem jako podsumowanie snu i zakończenie. Jako codzienne życie.
Co do dużych liter i małych. Kryteria mam zdeczka szalone oparte na własnej wiedzy i doświadczeniu. Zdania które zaczynam z dużej litery zazwyczaj są dla mnie zdaniami rozpoczynającymi. Ale też dodałem tu aspekt psychologiczny, gdyż człowiek widząc że zdanie zaczyna się z dużej litery zwraca na nie znacznie większą uwagę niż na ciąg słów, który przy zbyt wielkiej ilości może zamienić się w bełkot nudny i niezrozumiały. A by było jeszcze ciekawiej zrobiłem z tego pułapkę. Zwróciłeś uwagę tylko na grę sił wyższych a co z trzecim graczem? Kim on jest i co reprezentuje?
I jak zwykle zostaję uświadomiony o braku wyobraźni i marzeń. O braku skojarzeń i porównań. Kiedyś mówiono mi że piszę zbyt dosadnie a dziś co ja słyszę Masło maślane. Bo paru słowom dałem głębi większej i do czegoś je odniosłem. Mniejsza z tym. Zaś jeśli chodzi o błąd domniemany polecam zajrzeć do słownika języka polskiego. Gdyż i moja pisownia jest poprawna. A najnowszy offis nie traktuje "z pomiędzy" jako błędu. Fakt że może to być zwrot prawie zapomniany i rzadko używany gdyż młodzież przecież ciągle i ciągle słownictwo upraszcza. Więc czy chciało by się im w życiu codziennym użyć sformułowania "Z Pomiędzy" które wymaga jednak tej odrobinę lepszej dykcji.
Jeśli byś chciał wiedzieć do jakich rzeczy czy zdarzeń odnoszą się pewne sformułowania to z chęcią i odpiszę.

Szczere. Podoba mi się niezmiernie. I dziękuję za niego pomógł mi rozwiązać pewien życiowy problem.
Opowiadanie z tych jakie najbardziej lubię czytać. Proszę o dalszy ciąg.
Bbbbbbbbboooooooossssssssskkkkkkkkkkiiiiiiiiiiiiiiiiieeeeeeeeee
Cóż więcej mam dodać. Czyżbyś aż tak dobrze czytała facetom w duszy że wiesz o czym oni myślą??
Ciekawe spostrzeżenie na temat śmierci. Chociaż kto wie jakie ma ona oblicze.
"Śmierci wesoła o pięknej twarzy
dzięki tobie już nic się nie zdarzy"
Są to słowa wiersza z książki gdzie śmierć nie jest białą okrutną kostuchą tylko wspaniałą kochanką. Może warto by spojrzeć na to z tej strony.
A puenta szczera, i bardzo mi się podoba.
Poprawki ponanoszę dziś wieczorem tak koło północy. Jack nie bardzo wiem o co ci chodziło w tym pierwszym fragmęcie, z podziałęm. Jak mozesz to daj znać i wytłumacz mi.
Jack ty chyba nigdy nie udzielałeś nawet pierwszej pomocy. Lekarz nie może sobie pozwolić w takiej chwili na jakiekolwiek emocje. Wyobraź sobie że dochodzi do wypadku samochodowego a ty masz zaliczony kurs pierwszej pomocy, i na całe szczęście tylko widziałęś jak to się stało. A więc jesteś prawdopodobnie jedyną osobą zdolną do uratowania komuś życia zanim dojedzie karetka czy policja. Więc idziesz ratować, i pojawiają się u ciebie emocje, bo zabaczyłeś dziecko w stanie przed agonalnym, oraz widzisz jego rodzica któremu jeszcze można pomóc. Jeżeli wezmą górę nad tobą emocje to wtedy zaczynasz ratować dziecko które i tak umiera, a chwilę później także dołańcza jego rodzic. Własnie w takich sytuacja brak jakich kolwiek emocji jest wskazany, bo jasno określasz komu można pomóc, a komu już nie da się.
Po chwilach przyśpieszenia warto jest czasami zwolnić, by potem znów przyśpieszyć. Taka mała huśtawka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Poza tym jeżeli akcja była by przyśpieszana z każdym fragmentem jaki napiszę to po pewnym czasie zabrakło by mi pomysłów na pisanie a fabuła stała by się całkowicie przewidywalna.
A mnie teks bardzo się podoba, opis reanimacji trochę nie teges, ale w miarę spójny. Co do interpunkcji, znawcą nie jestem ale mogę z ręką na sercu powiedzieć że jest to czeski burdel na kółkach, nigdy nie wiadomo co i jak z tymi chole... przecinkami jest. Jak ci zaczynają jeździć że im się nie podoba to to olej i pisz dalej bo przecież są gusta i guściki, ale jak wiadomo nie każdy o tym wie.
No poprawiłem na co zwróciłaś mi uwagę. Plus do tego wyłapałem jeszcze kilka powtórzeń.
Poprawiłem to co wyłapałem. Jak jeszcze coś jest to proszę mi napisac i nakierowac to poprawię.