Berni (wybacz, że skróciłam Twój nick),
Piszesz, że zabawny tekst. Może... Teraz z perspektywy czasu inaczej patrzę na to co napisałam. A lampka czerwonego wina jeszcze bardziej zmienia punkt widzenia
Z Twoich ust padły mocne słowa, że "jestem bardzo niesprawiedliwa wobec Filipa". Czyżby? No tak, facet, bo zakładam, że nim jesteś, zawsze będzie bronił faceta - choćby konika polnego
.
Każdy odczuwa pożądanie, to normalność na tym nienormalnym świecie.
Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Zajrzę do Ciebie kiedyś.
Pozdrawiam, Niczyja
Purpurze Drogi,
Ależ się rozpisałeś
Lubię takie długie, budujące komentarze. Odpowiadź na Twoje końcowe pytanie brzmi: NIE. Taki krótki, przesłodki komentarz niczego by mnie nie nauczył. Zamknąłby mi tylko usta i pozostawił w zachwycie nad samą sobą. A tak nie jest i nigdy pewnie nie będzie. Teraz już wiem, że wolę pouczającą krytykę, niż kadzenie i pustosłowie.
Tę opowieść, jak się zapewne domyślasz, napisałam bo miałam taką silną potrzebę. Temat może Ci nie podpasował, cóż, takie jest życie. Jedni wolą blondynki, inni szatynki. Jedni literaturę akcji, inni refleksyjne teksty...
Zzuć - znaczy zdejmować i dotyczy tylko obuwia (nie ubrania
.
"Z warkotem zamkniesz komputer" - musisz mieć bardzo stary model, skoro przy zamykaniu wydaje dźwięki warczenia, nie wiem czemu, ale kojarzy mi się z psem
Hmm, każdy na coś czeka... Ty na mój CIEKAWY tekst, ja na coś innego... Maja też czekała, i gdyby sama nie wzięła sprawy w swoje ręce, to zakładam, że nigdy by się nie doczekała pocałunku, prawda?
Wyciągnę wnioski, a jakże, tylko chwilowo brakuje mi impulsu, choć pomysł już prawie gotowy.
PS. Przepraszam za moją nocną głupawkę, do jutra mi przejdzie. Obiecuję!
I znów będę śmiertlenie poważną... Niczyją