Ostatnie komentarze Nikczemna
świetne, po prostu. Absolutnie magiczne, takie teksty czytam z ogromną przyjemnością
Super, ciekawe rozwiązanie
baardzo przyjemne
nie wiem, czy to jeden z przebłysków mojego sprytnie ukrytego geniuszu, ale gdy przeczytałam 14 linijkę wiedziałam, że chodzi o gitarę. Ave ja, po prostu. Poza tym, to przeciętniie.
też nasunęło mi się skojarzenie ze Śmiercią Pratchetta
Cóż, nie jest tak źle. Pomysłowo i kreatywnie - bardzo pożądane cechy u pisarzy. Db.
Jeśłi w dalszej części opowiadania bohaterka miałaby popełniać samobójstwo, to chyba lepiej zostawić jak jest
Nie podeszło mi jakoś specjalnie. Blogowe opisy. Chyba mam za dużo znajomych, żeby potraktować tekst odkrywczo. Bohaterka sympatii, czy choćby współczucia nie wzbudziła. Traktuje się ją jako kolejną, niezadowoloną ze wszystkiego nastolatkę. Gdybyś może dodała jakąś cechę, która by ją ubarwiła...
zgadzam się z Jackiem - atmosfera jak najbardziej oddana. Ale wydaje mi się, że to tyle, co można powiedzieć o tekście.
Zgadzam się, że za specjalne to to nie jest. Tematyka nieco oklepana, no ale zobaczymy co będzie później, bo samo w sobie czyta się dość zwinnie, mimo powtórzeń i innych błędów stylistycznych.
Ach, lekki niedosyt odczuwam. Klimat, jak zawsze, charakterystyczny i namacalny
Trudno ocenić.
No, może taki mocny dobry z plusem
mi się czytało wyjątkowo lekko, historia mnie wciągnęła. Właściwie do 5. części włącznie uważałam ją za wręcz piękną. Świetnie ubrane w słowa uczucia, ładne opisy - jestem naprawdę pełna podziwu. Jednak dwie ostatnie części trochę słabsze. Nie, żeby jakaś wybitna różnica, ale troszkę emocje opadły.
Dam bdb, bo zakończenie to niezwykle ważna sprawa przy czytaniu
Słabiutko, oj słabiutko. Czy może bardziej pasuje - o zgrozo?
Lubię, jak utwór ma klimat - tytuł nastroił mnie na coś mocnego, a tu niemiłe zaskoczenie. Albo przeredagować, albo następnemu poświęcić więcej czasu.
było, było - pomyślałam podczas czytania, a tu nagle taka końcówka. Zamierzenie się spełniło, jestem zaskoczona i pełna uznania
Trochę dziwne, jakby wyciągnięte z środka całej powieści. Z chęcią przeczytałabym jakieś wprowadzenie. Również z tą bitwą wparowałaś ni z tego, ni z owego.
Znośnie. Db.
Całkiem dobre, zadowoliło mnie. Skojarzenia z Artemisem Fowlem od razu się nasunęły, a że taki klimat podoba mi się niezmiernie dam naciągane bdb. Tak na zachętę
a mi się podoba. Niby nic nowego, ale ja tam lubię po romantycznemu. Db