Ostatnie komentarze OWSIANKO
Aj tam, aj tam, moja miła Miladorciu!
Też nie mam ochoty na potykanie się o pietruszkę i temat sporu, czy korekta jest ważnym elementem pisania uważam za wyczerpany, zamknięty na trzy spusty i spuszczony w niebyt. Jeżeli wspomniałem o nim, to w formie żartu, ponieważ gdzieżbym śmiał podważać sens Twojej benedyktyńskiej pracy. Korekta jest ważna i nie ma gadania. Chodziło mi tylko o przygnębiający nadmiar wytkniętych błędów i fakt, iż autor może pod wpływem ich widoku popaść we frustrujące dygoty. Co blokuje, bo zamiast pisać, zaczyna zastanawiać się nad byle słowem. Ale poprawiać trzeba i w miarę czasu poświęconego na cyzelowanie tekstu autor widzi, że robi coraz mniej błędów. Co mogę potwierdzić własnym przykładem. Pamiętasz, jak wiele miałem byków w pierwszych tekstach na PP, a o ile było ich mniej pod koniec pobytu? I pamiętasz, że to się stało dzięki Twoim poprawkom? Więc jak możesz przypuszczać, że nie doceniam roli korekty?
Krzysztof Suchomski
napisałeś trafnie: "Ale to już wiemy." No to też trafnie pytam: no to co z tego, że wiemy?
Sokol
Recenzja świetna i kropka. Po takich tekstach staje się jasne, że biografia autora pomaga zrozumieć jego dzieło.
PS. Mila napisała w komentarzu:” wolała żyć z zasiłku i na łasce przyrodniej siostry i chyba nie tylko jej, niż starać się o niezależność.” Z opinią tą nie zgadzam się, gdyż było akurat odwrotnie: ceniła swoją niezależność, bo życie na cudzej łasce odrywałoby ją od pracy twórczej. To tak, jakby mieć pretensję do Kafki, że nie chciał zrozumieć swojego ojca.
Sokol
Z tymi mądrymi tekstami, to chyba eufemizm jakiś? Ale dziękuję za dobre słowo.
W sprawie korekty podoba mi się zdanie Hemingwaya, że gdy pisze, to stoi przy pulpicie. Stoi jednakże niedługo, bo napieprza go kręgosłup. W efekcie ma dosyć telegraficzny styl. Natomiast do poprawek zasiada w wygodnym fotelu i dzięki temu spędza nad tekstem wiele godzin.
Miladora i Krzysztof
Ale z Ciebie sadystka! Współczuję Krzysztofowi korektorskiej mordęgi w trakcie dokonywania syzyfowych poprawek i wyboru wątpliwości, które powinien uwzględnić! Rozumiem, że dzieło powstaje dopiero wtedy, gdy autor współpracuje z odbiorcą i jest wynikiem ich wzajemnych, aktywnie kompromisowych przemyśleń, tu jednak adresat jest zanadto pedantyczny (moim zdaniem oczywiście). Ponieważ nadmierna dezynfekcja może skutecznie zablokować spontaniczność przekazu i zamiast pisać lekkim piórem, twórca zaczyna się stylistycznie jąkać. Zwracać trwożliwą uwagę na poprawne sztrykowanie. A w rezultacie im więcej się stara, tym bardziej goni w piętkę.
hayde
Tekst bardzo dobry, więc pisz, bo warto. W prozie poetyckiej zwracam uwagę najprzód klimat, zwłaszcza na niedopowiedzenia, gdyż to one uruchamiają wyobraźnię. Dają odbiorcy powód do własnego interpretowania utworu, a o to chodzi: w ten sposób adresat dzieła tworzy go razem z autorem.
wzruszająco dobry jet ten twardziel-marzyciel z przetrąconym kręgosłupem!
bardzo dobry, gawędziarski tekst
Krzysztof Suchomski
Gratulacje i podziękowania za tak wyśmienity tekst!
od ostatniego tekstu poczyniłeś znaczne postępy. Brawo!