Samce, szczególnie te, którym się nie wiedzie z płcią przeciwną, zabijają czas na wymyślaniu sobie różnych historyjek ze sobą w roli głównej. Zwyczajowo rolę drugoplanową powierzają jakiejś „zdzirze”, która jest seksowna i niedostępna, ale jednak bardziej dla samca niedostępna niż seksowna, przez co, wiadomo, zostaje zdzirą :-)
To uroczy nick, jaki otrzymuje każda, której samiec nijak nie potrafił poderwać. I ta zdzira robi z siebie (wiedziona ręką pisarza) przed naszym samciuniem puszczalską idiotkę oraz dogadza samcowi, spełniając najskrytsze fantazje erotyczne, jakich do tej pory w realu żadna nie chciała spełnić.
Tak oto widzę genezę tego seksistowskiego opowiadanka z błędem ortograficznym w środku
Cytat:
Po nie zbyt udanym dla mnie śniadaniu odwiozłem dzieciaki do szkoły i po powrocie na osiedle od razu poszedłem do Joanny.
(nie zbyt zamiast niezbyt).
Autor połowę opasłego tekstu cacka się ze swą miłością i , wydawałoby się, robi to naturalnie, by nagle przystąpić do ataku, który polega na ośmieszeniu płci przeciwnej w bardzo niewybredny sposób. Powie ktoś, że to tylko opowiadanie. A jednak!
Widać w nim jak go skręca ze złości, bo mu nie wyszło. Przez to opko robi się niesłychanie sztuczne a humor napchany na siłę, jak pierze do jaśka. Do tego znowu zapożyczony styl pisania od naszego kolegi portalowego z dwoma słowami w nicku.
Chyba nie muszę dodawać, że wcale mi się nie podoba to, co napisałeś,
ekonomisto.
Niestety, smętnie tu macie ;p, co napisała
palcia :-)
___________________________________________________________________
Przypominam, że wg. Regulaminu
6.10 Zabronione są komentarze ad personam
dlatego należy skupiać się na samym tekście, unikając komentowania autora.
przyp. red. Heisenberg