Profil użytkownika
Pan_Plywak

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • -
  • 11.12.1985
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 10.08.2015 20:48
  • 30.06.2016 13:06
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 1
  • 0
  • 25
  • 9 razy
  • 6
  • 0
  • 0
  • 9
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze Pan_Plywak
To szybki przykład. Chodziło mi o źródło zdziwienia Mike'a. W Twojej wersji, Mike zdaje się być zdziwiony wyczynem Candy i ciężar "winy" w sporej części spada na nią, a przecież to nie jest zwykła historia o "zdradzie", bo problem jest bardziej złożony. Prymityw jest spoko, nie przeszkadza mi. Jeśli już mowa o tym, mam wrażenie, że niektórym zdaniom nie zaszkodziłoby uproszczenie, np.:
Cytat:
Wes leżał na tobie i było mu do­brze:jego tyłek mia­ro­wo po­ru­szał się, a on cięż­ko od­dy­chał.
Może: Wes leżał na tobie i było mu do­brze: oddychając ciężko, miarowo poruszał tyłkiem. Albo jakoś inaczej, żeby pozbyć się pogrubionych wyrazów. Heh, ale się uwziąłem... :lol:
Uściślę zatem mój tok rozumowania i co mi nie zagrało. Mike prawdopodobnie przerabiał w myśli scenariusz, który się ziścił. Wręcz mówi o tym wprost. W takiej sytuacji spodziewałbym się zatem trochę innych przemyśleń niż:
Cytat:
Szyb­ko wy­trzeź­wia­łem, lecz ku wła­sne­mu zdzi­wie­niu nie zro­bi­łem nic.
Jest wyraźnie zaskoczony całą sytuacją i trąci to nieco fałszem. Może zabrakło tam czegoś w stylu: wiedziałem, dokąd to wszystko zmierza, a jednak zaskoczyła mnie moja bierność...
Cytat:
Prze­cież wy, ko­bie­ty, po­dob­no je­ste­ście w sta­nie do­kład­nie okre­ślić, z kim macie dziec­ko i kto stał się jego ojcem, choć­by­ście w jed­nym cza­sie współ­ży­ły z wie­lo­ma.
Więc to nie przeskok do przodu? Zatem przyznam, że się pogubiłem. Za dużo w tym fragmencie x, y, z... czyli tych niedopowiedzeń, a ja nigdy nie byłem dobry z równań liniowych :(
Cytat:
chcie­li­śmy wy­ci­snąć z tego nie­zwy­kłe­go miej­sca coś jesz­cze: pre­zent od losu, któ­re­go dotąd nie otrzy­ma­li­śmy, bo widać inne były bo­skie plany, ale nasza de­spe­ra­cja osią­gnę­ła zenit, teraz „pa­miąt­ka znad morza” miała stać się rze­czy­wi­sto­ścią, na­szym let­nim snem.
Nie pasuje mi ten fragment. Mogłoby się wydawać, że dalsze wydarzenia są skutkiem planu zrodzonego z owej desperacji, ale raczej nie była to wspólna desperacja. Każdy był zdesperowany na swój sposób. Podążając dalej tym tropem: Mamy świetny pierwszy dialog, będący jednocześnie alegorią. Oto para z pewnymi problemami udaje się do mechanika... A potem, bądź co bądź, zdziwienie Mike'a, że mechanik zrobił swoje. Takie trochę "ja tego tak naprawdę nie chciałem i rączki umywam, chociaż nawet mi się podobało". Nie zagrało mi to. Podobnie jak "niema rozmowa".
Cytat:
Czy wie­dzia­łaś, że ja wiem, że ty wiesz?Czy oboje wie­dzie­li­śmy?
Jakby to ująć, żeby nie zabolało... Aj, dlaczego ma zaboleć? W końcu wypowiadam tylko swoje skromne zdanie. Uważam, że poezja zatruwa Twoją wcale niezłą prozę. Nie zawsze, tam gdzie użyta z umiarem dodaje smaku, ale jednak są fragmenty dla mnie mało zjadliwe. Abstrahując od brzmienia tych zdań, które przywiodło mi na myśl film "Drzewo życia" Malicka, wybiegasz tym fragmentem w przyszłość i niejako osłabiasz siłę następnych scen. Z początku myślałem nawet, że to przeszłość i chcesz ukazać wewnętrzny konflikt postaci, który zaraz doprowadzi do wybuchu. Nic takiego się nie stało. Przesunąłbym tę część na początek jako wprowadzenie, ale najchętniej usunął.
Cytat:
Potem opu­ści­li­śmy Sum­mer Place i uro­dzi­łaś ją, Candy, kiedy inni umie­ra­li na raka w dusz­nych, nie­wen­ty­lo­wa­nych po­miesz­cze­niach, gdzie cuch­nę­ło mo­czem i ludz­kim upad­kiem.
Dla takich zdań warto Ciebie czytać. Ogólnie temat nietuzinkowy i dobra historia, ale warto ją chyba jeszcze przemyśleć. Czasem chcemy powiedzieć za dużo, a wtedy łatwo przekombinować...
Felieton napisany sprawnie, ale próbę racjonalizowania dżihadu uważam za co najmniej mało rozsądną. Za słownikiem PWN, "Dżihad" w islamie: obowiązek szerzenia i obrony wiary przez muzułmanów, też za pomocą walki zbrojnej. Zatem mamy tu z definicji do czynienia z zamachem na wolność drugiego człowieka (wolność poglądów i wyznania). A na to nigdy się nie zgodzę. Mądre ryby płyną tam gdzie jest bezpiecznie ;)
pod prąd · 10.09.2015 19:07 · Czytaj całość
Też się zmagałem z tym kotem, więc tym bardziej zaciekawiło mnie inne ujęcie tematu. Pomysłu komentował nie będę, bo chyba sama masz podobne odczucia. Uważam, że całkiem nieźle wybrnęłaś, chociaż jest tu sporo momentów zbyt mało obrazowych. Na przykład nie zauważyłem kiedy Zuzanna zanurkowała w tym BMW; nie do końca wiem i mogę się tylko domyślać, gdzie mniej więcej znajdowała się w chwili szarpaniny. No i z kotem też jakoś za łatwo poszło - skulił się pod siedzeniem i zasnął? ;)
O widzisz, to by było niezłe. Zatem wyzywam Cię do wyjścia ze strefy komfortu i badania nieznanych obszarów! A jeśli zrobi się dziwnie, to zawsze można przecież przerwać, pooddychać głęboko i uspokoić czakramy ;)
Spóźniony · 08.09.2015 23:47 · Czytaj całość
Apsik! Zakurzony ten staroć. Podoba mi się część z komentarzami, dość realistyczna. Reszta ociera się o parodię, a nawet slapstick. A w końcówce jakaś... Apsik!... ezoteryka, no niezły miszmasz :@ Szkoda, bo temat aktualny, tylko wypadałoby go zgłębić. ;)
Spóźniony · 08.09.2015 18:41 · Czytaj całość
Gdyby to był film, to przez jakieś pierwsze 10 minut musielibyśmy obserwować mało ciekawą interakcję pomiędzy rozpaczającym chłopaczkiem, a jego kolegą. Podajesz bardzo dużo niepotrzebnych informacji, a akcja stoi w miejscu. Film nie powinien naśladować życia (te bywają nudne). Moja propozycja na pierwszą scenę: MATEUSZ stoi na jednej nodze. Kołysze się nad krawędzią dachu, zamyka oczy i pochyla do przodu. Zawisa w powietrzu. PUNK w ostatniej chwili chwyta go za kołnierz i ciągnie do tyłu.
PUNK
O nie bratku, po pierwsze: ona nie jest tego warta, po drugie: dzisiaj twoja kolej zmywania naczyń. (i tutaj można spokojnie przejść do "trzech powodów".)
No dobrze, wprowadziliśmy trochę akcji, ale teraz kolejna ważna sprawa, czyli dramaturgia i pomysł na historię. Dlaczego mam się przejąć losem Mateusza? Dlaczego zasługuje na moje współczucie/sympatię? O co toczy się tak naprawdę gra? Jakie problemy porusza scenariusz? I tak dalej... Nie będę się tutaj mądrzył, bo są mądrzejsi i nawet piszą dobre poradniki, dlatego zachęcam do zgłębienia tajników rzemiosła. Na pewno nie przeszkodzą w dalszym rozwoju :) Pozdrawiam
Trzy powody · 03.09.2015 21:12 · Czytaj całość
Te powtórzone pytania, w moim odczuciu, nadają miniaturce nieznośnie pretensjonalnego tonu. W odbiorze nie pomagają też tego typu zdania:
Cytat:
Czar­ne oczy dziec­ka – lu­stra przy nich są oszu­sta­mi uka­zu­ją­cy­mi świat takim, jakim chce­my wi­dzieć.
- jak dla mnie przekombinowane po prostu. Pierwszy akapit niezgorszy, ale dalej za mało "akcji", a za dużo nieuzasadnionego "biadolenia". W pierwszej kolejności zastanowiłbym się przede wszystkim nad historią i tym, co autor chce przekazać. Osobiście wolę (i nie jestem raczej wyjątkiem), gdy narrator/bohater podejmuje jakieś działanie, walkę. Najłatwiej rozłożyć ręce, ale chyba nie tego oczekujemy od literatury, prawda? ;) Pozdrawiam
Buntownik · 31.08.2015 23:45 · Czytaj całość
Coś w tym jest Klau :) Pozdrawiam
Kubek poznania · 27.08.2015 11:46 · Czytaj całość
Dzięki, kłaniam się :)
Kubek poznania · 25.08.2015 13:28 · Czytaj całość
Podoba mi się ten gawędziarski styl, długie zdania, które nie tracą sensu. Sporo tu prawdy o świecie. Nie znam kontekstu, ale rozumiem, że mam do czynienia z dziennikiem. Z ciekawości wszedłem na wspomniany portal i przepraszam za "offtop", ale na głównej stronie widnieje duża reklama, w której czytamy: Wydawnictwo [tutaj nazwa wydawnictwa] Wydaje na zlecenie autorów wszelki prace poczynając od maszynopisu... Wiem, że tekst przechodził przez grafika, ale warto poprawić. Pozdrawiam.
CELEBRYTA · 21.08.2015 13:38 · Czytaj całość
Nie wiem, jak to znosisz, gdy ktoś odgrzebuje Twoje stare teksty, ale zaryzykuję. Podobało mi się. Prosta historia, ale w tym tkwi jej piękno. Dobrze wyważyłaś balans między opisem (czuć epokę) i akcją (posuwa się do przodu). Ale są miejsca, gdzie widać pośpiech (pewnie termin konkursu zrobił swoje).
Cytat:
- Może mały deser? – Kiedy zro­bił dla mnie wy­ją­tek i uśmiech­nął się.
- tutaj coś chyba wycięło.
Cytat:
An­to­ni miał nie­mal czar­ne włosy, brą­zo­we oczy i ciem­ną kar­na­cję.
- ta informacja, zdanie, też pojawia się jakoś tak niespodziewanie. Może powinna się pojawić na początku akapitu? Ponieważ jestem czepialski wypomnę też literówki:
Cytat:
Inga i Antek, tylko my, na wiel­ki
- chyba "na wieki", chociaż pod koniec też się pojawia... :) Pozdrawiam :)
Dziękuję za miłe słowa :) Piszę, piszę... Miniatury to mój sposób na odreagowanie :) A bohater tejże raczej nie ma co liczyć na ułaskawienie. :lol:
Kubek poznania · 20.08.2015 23:56 · Czytaj całość
Dzięki za opinię. Może kiedyś się odważę wystawić coś dłuższego, kto wie? :)
Kubek poznania · 18.08.2015 14:00 · Czytaj całość
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • »
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Agnieszka1986
06/09/2024 10:01
Bogini Nike jest boginią zwycięstwa, a pomnik, który Pan… »
Madawydar
06/09/2024 07:41
Być może. Proszę zatem o wskazówki do tematu. Pozdrawiam… »
Lilah
05/09/2024 22:31
Serdecznie dziękuję, ajw. :) »
Kasia Koziorowska
05/09/2024 18:54
Dar, dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie. »
ajw
05/09/2024 15:13
Urocza miniatura. Miło było przeczytać :) »
ajw
05/09/2024 15:10
Brzmi świetnie jak każde Twoje tłumaczenie :) »
ajw
05/09/2024 15:08
Jakby sen we śnie. Dużo się dzieje w Twoim wierszu.… »
Agnieszka1986
05/09/2024 15:00
pachnie brakiem znajomości tematu. Nie pozdrawiam »
ajw
05/09/2024 14:36
Apisie - piękne podsumowanie :) Dziękuję. »
ajw
05/09/2024 14:35
Zajrzałam, myśląc, ze pod wierszem będzie pusto jak nocą w… »
Madawydar
05/09/2024 09:24
Pachnie profanacją warszawskiej Nike - symbol zwycięstwa… »
Madawydar
05/09/2024 08:55
Jak dla mnie brzmi to zatrważająco. Sam bowiem spoglądam z… »
Wiktor Orzel
05/09/2024 08:38
To jest fragment wyrwany z większej całości,… »
ivonna
04/09/2024 21:55
Uuuuaaaa. Witaj, Panie Wiktorze. Właśnie zaczęłam, ale na… »
Wiktor Orzel
04/09/2024 14:53
Kurde, nie pasuje mi ten rozdział. Dużo fajniej można było… »
ShoutBox
  • ajw
  • 20/08/2024 14:13
  • I ja pozdrawiam, Zbysiu :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 12/08/2024 22:39
  • "Miałem sen, może i nie całkiem senny, zdało mi się, że zagasnął blask dzienny(...) Ziemia lodowata wisiała ślepa, pośród zaćmionego świata (...)Stało się niepotrzebnym, ciemność była wszędzie
  • Zbigniew Szczypek
  • 10/08/2024 19:12
  • Pozdrawiam wszystkich serdecznie, ciesząc się, że mogę do Was wrócić i że nadal tu jesteście - Zbyś ;-}
  • TakaJedna
  • 28/07/2024 16:41
  • Pozdrawiam niedzielnie!
  • Gramofon
  • 19/07/2024 19:56
  • Dziękuję bardzo Jago, a jakby ktoś nie chciał oglądać na facebooku to jest też już na youtube [link]
  • Jaaga
  • 19/07/2024 14:37
  • Powiem, Gramofon, że poeta jesteś pełną gębą i zaczynasz, jak nie przymierzając, Charles Bukowski, on też był listonoszem. Zrobił na mnie wrażenie zwłaszcza wiersz o dociskaniu. Pozdrawiam
  • Gramofon
  • 18/07/2024 17:51
  • Poproszę o feedback bo znajomi to wiadomo, poklepują po plecach :)
  • Jaaga
  • 18/07/2024 17:32
  • Gramofon, właśnie słucham jak czytasz.
  • Gramofon
  • 18/07/2024 16:44
  • siemanderrro. Jakby ktoś chciał posłuchać jak czytam wiersze i to przedpremierowo przy akompaniamencie gitary to zapraszam [link]
  • Jaaga
  • 18/07/2024 16:38
  • Zapraszam też do siebie, przygotowałam kilka nowych rzeczy, mam nadzieję, że się spodobają i porządnie je skomentujecie. Kształtuję się pod waszym okiem.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty