Ostatnie komentarze PaNZeT
- dzięki za komentarze
))
- dzięki za sympatyczne komenty ... Aleksander - masz świętą rację - tam trzeba coś zmienić ... może tak:
"Obdarz spokojem, zgaś lęk, zdejmij mękę drżeń ..."
1.
Nie tygodnie, miesiące - latami
Odchodziliśmy. Oto na koniec
Czuję chłód nad siwymi skroniami
I wolności we włosach koronę.
Nigdy więcej wykrętów, ni zdrady,
I zażaleń do świata, gdy ty
Za nic miałeś te wszystkie dowody,
Moją wierność i prawość, i łzy.
2.
I jak zawsze - tak bywa w dni rozstań,
Złe upiory stukają do szyb,
W rozpad idą, spruchniałe jak sosna,
Dostojeństwo, szacunek i wstyd.
My zgorzkniali, zapiekli w swej złości,
Nie umiemy już wzroku wznieść z ziemi.
Tylko ptak mógłby śpiewać z czułością,
O tym, jacy byliśmy dla siebie.
- dziękuję
))
ooo - znowu licznik czytań ocipiał ...
- może na czymś usiadłaś (dłeś) ... sprawdź ...
- a poza tym co ???
- jak się uważnie wczytasz, to na pierwszym miejscu jest poważny przekład (mój), a na drugim też mój, ale żart ... twój komentarz odnosi się do czego ??? bo mnie się zdaje, że najbardziej do twoich upodobań ... a raczej przekonań ...
Chłodny był ten dzisiejszy dzień,
chłodna kolacja …
Sto durnych spraw plątało się -
z gorączką wracam!
Gorącą wodą chcę się grzać,
siedząc w kąpieli,
choć ty już dawno poszłaś spać
nago w pościeli.
Chciałbym się ogrzać, chciałbym, bo
trzesą mną dreszcze!
Z cienia ręcznika wnika ziąb
prościutko w serce!
Zimny był ten dzisiejszy dzień.
Kolacja zimna …
Jak cień ręcznika - zwykły cień!
Ty sypiasz z innym …
Dziś naszych schadzek mija rok -
jak północ ciemny.
Dziś znowu dyżur ma twój mąż.
Może go wezwać?
Niech przerwie twój łajdacki sen,
mnie pysk skuć może.
Niechbym zrozumiał, jak to jest
tak kochać. Boże!
- licznik znowu zwariował ...
w życiu się często zdarza że
na oślep pędzi coś
a ty uciekasz chcesz czy nie
myśląc że wściekł się
łoś
ale niekiedy ktoś – o tak
ucieka tam gdzie ty
więc myślisz – niech go trafi szlag
niech on wypada
z gry
i mu podstawiasz nogę - trach
bo to niewielki trud
niech jego łoś wtratuje w piach
i niech się stanie
cud
za dużo ścieżek wokół i
zbyt krętych żeby biec
tak ulatują noce dni
a już nie można
wstecz
ślady się plączą, a to coś
nie mówi kto jest kim
a ty wciąż myślisz, że to łoś
i biegniesz razem
z nim
))
- drobiazg ... to była tylko odwetówa
))
- a co to za nawał jak karnawał przeróżnych znaków przestankowych ???
- myślniki po wielokropkach, po kropkach, przecinki przed "i" ???
- ja się na tym nie znam, ale ponieważ w mojej naturze leży złośliwa podejrzliwość, więc pytam ... czy to jest zgodne z ustawą ???
- z jakąkolwiek ustawą, bo nie chce mi się szukać tej właściwej ...
- to chyba z okazji tzw. "światowych dni młodzieży", czy jak to się tam ma zwać
))
- taka propagandówka ...
- mnie raczej zniechęciła i raczej się tam nie zjawię, choć jestem niemal młodociany
))
- no wpadłem ...
- przykro mi, ale są bardzo niedobre ...
Ach, nie zamknęłam drzwi, o nie -
I świec nie zapalę,
Choć nie wiesz jak zmęczyłam się,
Spać nie pójdę wcale.
Widzę jak zorza splata włos,
Ciemność bór spowija,
Upaja mnie daleki głos,
Bo twój przypomina.
Choć wiem, że wszystko na nic już,
Do diabła z tym! Psiakrew!
A byłam pewna - wrócisz tu,
Wszystkiemu wokół wbrew.
Gdyby ktoś fikcję ożywił znienacka
Zapalę w swoim oknie świeczkę,
Przyjdź … Nie będziemy dzielić się tą schadzką,
Tobie dam całe moje szczęście !
Przyjdziesz za smutkiem - mego głosu tropem,
Bo jesteś dobra, delikatna,
Bo przeznaczono mi cię przed potopem;
Ksieżyc świadkiem … i zorza jasna.
Ale … bywają czasem takie chwile,
Gdy w sercu pusto i tak strasznie …
Gdy w niemym bólu swoje ciało chylę …
Wolę być sam, więc odejdź … właśnie !