Tekst ma ponad miesiąc, ale dopiero teraz się zarejestrowałem i mam okazję go przeczytać. I jestem zadowolony, bo tekst jest zajebisty. Pewnie znajdą się jakieś błędy, ale nie widzę ich i ocenię treść, na bazie własnych wspomnień. Nie raz się coś przyćpało, właśnie jakiś kwas, ale nic więcej. Teraz tylko palę zioło, tak jak przez wcześniejsze siedemnaście lat (w roku 00 zacząłem). A skoro tu była mowa o idących policjantach, podczas gdy jesteś na haju to ja opowiem coś o mojej akcji. Jakoś w wieku trzynastu lat, czyli wychodzi że był rok 02 kręciłem z kolegą jointa na ławce na osiedlu. I szła policja, dosłownie obok nas, bo ławka była przy chodniku. I kurwa nas nie zauważyli. Dobra, była zima i ciemno jak w dupie, a kolega zasłaniał ławkę, ale i tak jest to dziwne. Podejrzewam, że gdyby ich dyżurny się o tym dowiedział to dostaliby po łapach od komentanta
Pozdrawiam