smaczny...niezły ten bigos we łbie D.Sromo...zobaczymy czy w dalszej części chociaż strawny

Dobry pomysł...te przemyślenia...moim zdaniem powinnaś wywalić dialogi...i zrobić analizę "cmentarzową" bez nich

pozdrawiam

No..trochę przystopowałeś...a raczej Daniel...widać browarek na niego pozytywnie działa...zawsze wiedziałam, że puszeczki przełamują bariery...nie tylko językowe
Dobry tekst...wypiję za to

sama zdziwiłabym się widząc muchę...na fioletowym żołędziu..hehe
i przyznaję...tania i brutalna antykoncepcja
Pozdrawiam

nie wciągnął mnie ten Twój pamiętnik...powiało zwykłością tematu i wykonaniem...

przypomina mi to akcję..."ptasia grypa"... skuteczna profilaktyka postępowania...tyle, że w Twoim tekście wyszło na opak...
Pozdrawiam

Przypomniałaś mi co to znaczy kochać...mimo wszystkich złych stron miłości...już nie znam takiej kobiety...kiedyś znałam
Pozdrawiam

Andro...zaskoczyłeś mnie...coś mi umknęło ...Daniel to mały zoofilek?...no wiesz...żubr

niech wyrzuci chłopa...i kupi sobie psa...też sie można przytulić!
słaby temat...słaby tekst

Klimat jest...umiarkowany ciepły, co zresztą jest charakterystyczne dla naszej szerokości geograficznej...a co do przekazu uczuć... astrefowy...

Wiem, że idiotów wokół nie brakuje...ale ten Daniel to już o wiele za dużo...
Dobry początek nie okazał się być wyznacznikiem dobrego...końca

Pozdrawiam

Mój Drogi...wszędzie poznam Twój styl, lekkość języka...wysublimowany dowcip ale zapomniałeś o przyrodzie...ach pamiętam te opisy!
Ps. nie kumam "sensu lato" pod moim tekstem...
Pozdrowionka

jestem cały czas - tylko łosia mi brakuje... skrobnę prywatnie na skrzynkę

"I co, i co sądzisz o kolektywnym ogrodnictwie?"

Opisy przyrody plus "kolektywne ogrodnictwo"to jest to!
Czy mi się wydaje, czy chciałeś ożywić nieco przydługie zdaniem niektórych fragmenty opowiadań? Powinni być zadowoleni!!!
Jeżeli chodzi o mnie to obie wersje Twojej twórczości odpowiadają mi!
A tak lubiłam kalafiory...jeść oczywiście