Witam dwa_warkocze.

Wiem, chwial słabości i tekst wrzuciłam. tekst nie jest najlepszy, ale pomijając że jest nudny, kiczowaty itd, itp. To plus jest taki, ze zaś kilka błędów (pomijając stare) ktoś wyłapał.

Za to, pierwsze co słysz, ze mam niezły warsztat . To coś innego od zwykłego grafomana.
Szczerze mówiąc nie chce mi się go teraz poprawiać, bo mam inne pomysły. Ale może...

Tekst naprawdę dobry i nie ma się tu do czego przyczepić. Może za krótki. Ale naprawdę dobry.
Ocena - bdb

Siri

Dzięki Valdens. Jest to starsze opowiadanko, a na nowe wezmę poprawkę. Nie rozumiem tylko jednego. Dlaczego najpierw muszę kogoś wkurzyć, by przeczytał moją pracę. Bo po twoim komentarzu nikt nie będzie miał obiekcji co do tego.
A co do błędów.

Jeśli chodzi o narrację i ten błąd. Musze wziąć na to poprawkę. Nikt mi na to wcześniej nie zwrócił uwagi.
No z tego co piszesz, muszę wyzbyć się łopatologii.
Faktem jest że autor nie widzi swoich błędów. Masakra. Takie gafy. Aż wstyd .

Jeszcze raz wielkie dzięki. Poprawię ten tekst i jeśli się nie pogniewasz, poproszę o powtórne przeczytanie.
Jakość może się nie zmieni, ale dowiem się, czy jakoś wybrnęłam z tych błędów.

Vladens spełniłbyś marzenia. Oczywiście, że chcę byś je wypisał. Tu czy na pw, obojętnie. W końcu ktoś się na to zdecydował.

Na początku może brak zaimków nieco razić, zwłaszcza kogoś kto ich nadużywał. Ale naprawdę warto się ich pozbyć. Nie zawsze wszystkich, ale większość zdecydowanie.

Tekst krótki, ale jeden z (naj)lepszych jakie tu czytałam. Mogłabym się czepić paru zaimków, które były już przesadzone, ale przymknę oczko (drugi akapit od końca). Podobało mi się.
Ocena - bardzo dobre. Więcej nie dam, bo za bardzo w piórka urośniesz

Opowiadanie może nie jest najlepsze, jeśli chodzi o fabułę, ale jest poprawne technicznie. W miarę. Za co masz plus.
Zdarzają się powtórzenia i czasem zupełnie nie potrzebne zaimki. Popraw je. I te krzaczki w jednym miejscu.
Ocena - dobre.

Być może. Ale ja chyba nie zajarzyłam. Wybacz. Ale w takich sytuacjach opisy wiele wyjaśniają. Nawet dwa, czy choćby jedno dodatkowe zdanie o tym, kto mówi.

Moim zdaniem można zaimki usunąć. Przerabiałam zaimki wielokrotnie we własnych tekstach i uwierz ale nie zaburza to tak całości. Czasem nawet wygląda to lepiej. A proste wcale nie jest złe.

Interpunkcja - pogrubione. Zaimki jego po prostu usuń. Są zbędne.


Usuń zaimki jego.

Wspominane dialogi mogłaś normalnie dać, bez "".

- zamiast jego np. zielonych oczach, starych oczach itp.


Bez jego


Zamiast go - np. dziecko.


Jego - usuń.
() - tyle starczy. Bez dalszych słów.
Jej - np. Twarz kobiety...

Chłopiec nie opierał się, ale głowa jego obróciła się w stronę Wolińskiego,
Jego - np. mała głowa, blond główka itp.

Chyba tyle, tak z grubsza.

W ostrej zazwyczaj nie. Zależy jaki stan pacjenta.Najpierw szuka się przyczyny choroby. Przeszczep to ostateczność.
A co do sprzątaczek - nie było napisane kto to mówi. Dlatego warto zainwestować w opisy. Inaczej by się to czytało i nie trzeba by było się domyślać.

Ale i tak tekst jest dobry.

Milla - pierwszy tekst nie był genialny. Nikt się nawet nie poważył go skomentować. A te które skomentowano... Powiedziano mi wprost, bym przestała pisać, bo grafoman jestem. Nie raz. Wytknięto mi wszystkie błędy. Nawet te, o których nie wiedziałam.

Ale jak ktoś ma się uczyć, jeśli nikt nie wskaże mu błędów?

Tycenak - u mnie miałby pałę na bank. Ale może miałam wredne nauczycielki.

Mnie się dialogi w nawiasach nie podobały. Wiem, ze tu ciężko coś oddam np. z kursywą, ale w tym wypadku byłaby lepszym wyjściem niż nawiasy. W każdym razie nawiasy nie wyglądają mi tu dobrze.
Co do błędów. Zdarzały się, ale nie rzucają się drastycznie w oczy.
A co do samego tekstu i treści. Jak dla mnie za mało opisów. Istnieje prawie sam dialog + przemyślenia głównego bohatera.
Z punktu medycznego - oj można by się było czepiać. Z racji, ze jestem związana zawodem z służbą zdrowia - wytknę co i jak.
Na początek.Żaden lekarz nie powie od razu, że wszystko jest ok, zwłaszcza że ktoś leży nieprzytomny. Zbyt wiele jest możliwości, by chory umarł nagle. Na początku napisałeś, że funkcje życiowe w normie - tętno, oddech. Potem, już w szpitalu piszesz, że źrenice są sztywne i nie reagują na bodźce.Przy urazach głowy nie ma kolejki na tomografie. Chory i Izby przyjęć ma pierwszeństwo.
Gdy wystąpią takie objawy jak wymieniłeś wyżej - zwiastują śmierć mózgową. Zazwyczaj chory jest już podłączony do respiratora. Z racji tego, że serce jest uniezależnione od mózgu, może bić dalej, jednak ośrodek oddechowy nie funkcjonuje.
Poza tym - dyskusja o roślince osobiście mnie ubodła. Obrażasz w ten sposób personel medyczny. Coś okropnego.
Dalej - kwestia przeszczepu. W ostrej niewydolności nerek nie robi się przeszczepu. Nie ma wskazań. Stosuje się nawadnianie i wzmożoną diurezę.
Poza tym procedury wymagane przy transplantacjach są ściśle przestrzegane i czasem trwają kilka dni. Poza tym matka ma prawo się nie zgodzić. No i kolejka po organy. Nie ma nic hop siup.
Ale wracając do rzeczy. Aby chłopca mogli "użyć", wcześniej musieliby orzec śmierć mózgową. Do tego też są procedury. Filmy kłamią.

Ale ogólnie tekst jest ok. Chociaż raczej należałoby traktować go jako dialog. Za mało narracji i opisów.

Ocena - dobre.

No dobra. Tekst może nie doskonały, ale o dziwo dobry. Zdarzają się powtórzenia i nadmiar zaimków momentami. Dałoby się ich uniknąć.
Ogólnie tekst mi się podobał. Ocena - bardzo dobre.
Gratulacje.

Zupełny brak poszanowania czytelnika. Gdzie szacunek? Nie rozumiem zupełnie oceny - przeciętne. Jest gorzej niż słabe. Nawet w szkole dostałbyś pałę. Nie wiem nawet czy nauczycielka by to przeczytała.
Do powyższego komentarza - ja bym się przejęła komentarzami i zaczęła na twoim miejscu czytać swoje teksty. Emotikony są niedopuszczalne w tekstach - chyba że gadasz na gg. Ale w żadnych tekstach literackich.