Zacznę od końca:
pozdrawiam, sisey
A mogło być świetnie.
Czemu tak? Bo brak mi pewności, czy doczytałabyś do końca.
Wykorzystanie tytułu jako dodatkowego wersu podoba mi się. Może dla tego, że sam tak czasem postępuję.
Pierwsze cztery wersy są bardzo ok, ale potem schody. Przepraszam Cię ale
Cytat:
zapomniane piękno
wiatr co porozrzucał
marzenia jak muszelki
na plaży
to banał wręcz przykładowy. Mało tego w kolejny wersach odwołujesz się do niego, jakby wymagał przypisów. Tu ciąć trzeba i skorzystać ze słownika jeśli brak słów. To nie wstyd.
zapomniane piękno /użyj przenośni
wiatr co porozrzucał / może, rozproszył, rozsypał?
marzenia jak muszelki /bardzo ryzykowna metafora
na plaży /konsekwencja użycia muszelek (oklepane)
Nie chcę Ci pisać tego wiersza, ufam że potrafisz lepiej.
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam, sisey
z oceną się wstrzymam