Ostatnie komentarze Stefanowicz
Zoleńko. Przeczytałaś

Ale dobrze, że Ci się podoba drugi raz.

)
Msh. Na Ciebie zawsze można liczyć. Zacząłem i nie mogłem skończyć czytać. Czytanie skończyło się samo i pozostało wrażenie. A o to niełatwo. Czasem rozczarowuje początek, czasem rozwinięcie, częściej i jedno, i drugie. Najgorzej jeśli zakończenie. Wtedy wiesz, że straciłeś nie tylko czas. Straciłeś wiarę. Wiersze jak ten dają bodziec, żeby czytać i szukać dalej.
Dawno nie zaglądałem a jak widać warto. Od razu trafiam na perłę. Piękne i wysmakowane rymy. Ciekawa, obrazowa podróż.
Zola! Dla Ciebie usunę co tylko zechcesz...
O nie!
Pisałem komentarze i uwagi ostatnie 15 minut i dupa. Zjadło...
Nie będę robił tego ponownie.
Musi wystarczyć, że podziękuję przyszycguzikowi i Mili i Zoli. I że napiszę, jak bardzo tęskniłem za Zolą i Milą...
Mój drogi przyszycguzik. Co Ty bredzisz? Jaki tryb niedokonany? Brakuje Ci wiedzy a mędrkujesz. Czasowniki mają tryby orzekający, przypuszczający lub rozkazujący. Może chodziło Ci o czasowniki dokonane lub niedokonane? Ale nawet jeśli tak, to także Twoja opinia nie trzyma się kupy, bo „wszedłem”, „zapomniałem”, „zdjąłem” to formy czasowników jak najbardziej dokonanych.
Leitmotiv ciepło-zimno pojawia się tam, gdzie chcę. Gdyby pojawił się w każdej zwrotce, zapewne uznałbyś, że jest zbyt często wykorzystywany.
Emocjonalny ładunek w wierszu jest, jaki jest. Napisz po prostu, że nie jest wystarczający dla Ciebie i po sprawie. Każdy czytelnik ma prawo oceniać subiektywnie. Ale nie pisz z pozycji wszechwiedzącego krytyka sztuki bo nim nie jesteś.
Tym razem zgadzamy się w pełni

)
Ad 1. "przedstawiona sytuacja liryczna jest skomplikowana i trudno ją sobie wyobrazić"... Ależ to, moja droga/mój drogi Przyszycguzik zależy wyłącznie od wyobraźni i woli czytającego. Nie staram się być nieuprzejmy, ale kiedy jakiś wiersz jest zbyt trudny dla mnie i mojej wyobraźni, po prostu odchodzę nie czyniąc o to zarzutu autorowi.
Ad 2. Za SJP: Raczyć się - "jeść lub pić coś ze smakiem". Zatem primo po pierwsze - chodzi o jedzenie ze smakiem, a primo po drugie bądź łaskawa/łaskaw zauważyć, że "raczenie się" dotyczy w tym wersie wróżb, nie ciastek.
Zatrzymałem się i zamyśliłem. Nad wierszem, kobietami ze snów oraz kropkami nad i.
Wiersz może być interpretowany na wiele sposobów i pewnie każdy czytający znajdzie swój własny. I zapewne każdy czytający sam uzna, czy to siła, czy słabość tego utworu.
Mnie się podobało.
Mileno1 dziękuję za obecność i ocenę. Przykro mi, że wiersz nie trafił w twój gust, ale cieszę się, że pointa Cię nie powaliła. W końcu to nie ring.

Odpowiedzi udzielił Kaczmarski w swoim poetyckim testamencie: "Zwłaszcza, że póki słońce świeci
Wciąż będą rodzić się poeci."
Ostatnia zwrotka najbliższa mojemu pojmowaniu poezji.
Prawie nielogiczne? A to w ogóle możliwe? Jeśli tak, to czy możliwe jest cokolwiek prawie logicznego? W takim razie muszę uznać, że ta uwaga prawie ma sens.

Milu. Ależ ta językowa zabawa jest celowa - ś, ż, ż... Tak miało być. Interpunkcję zdejmie jak znajdę chwilę przy kompie.

Wiersz lekki, fraszkowy, satyryczny, z przewrotnym finałem. Natomiast niesamowite są niektóre komentarze. Czyżby urażona duma?
Milu Zielona, kochana. Tęskniłem. Także za twoją merytoryczną pomocą; za Twoimi poprawkami. Co do przecinków - napisałem dwie wersje. Jedną tradycyjnie bez interpunkcji a drugą taką, jaką czytałaś. Ta druga jest moim zdaniem łatwiej strawna, bo pozwala uniknąć potknięć termicznych czytającemu. Ale wiesz. Nie upieram się. Wkleję wersję bez interpunkcji poniżej. Wiem czym jest dywiz ale mój iPhone nie ;p
„Niczym” to strasznie archaiczne słowo, chociaż warte swojego własnego wiersza.
Opheliac - Cześć! Zabieraj.

dodatek111, mariaczekanska - Dzięki za zajrzenie i za to „młodsze pokolenie”.