Ostatnie komentarze szyryn
i znowu muszę się tłumaczyć. wiersz ten przyśnił mi się. pomyślałem że może warto jest oprzeć tekst na archetypach i tak zrobiłem. myślę że nietrudno dojść że:
"rama
szyba
obraz"
to nic innego jak okno a reszta tekstu to to co widzę przez to okno.
tytułu nie dawałem bo jakby brzmiało "obraz widziany z okna III pietra na osiedlu ..." tym bardziej że nie zastanawiałoby nad tekstem. wszystko byłoby podane na talerzu. pozdrawiam
"nart
góry
śnieg
jezioro
łódka
obora
krowa
popękany chodnik
depcze go niesforny Jaś"
a dla mnie to dzieciak (ten Jaś), który mieszka na wsi i marzy o wakacjach
też tak czasami mam
wiersz bardzo przekonujący, daję "świetny" ale niestety muszę znowu zachować się jak: "zachowuje obrażona panienka", próbuję zrozumieć: "drzwi zamknięte
- tylko dwie blokady, górna nie wpuszcza obcych,
dolna kominiarza;" czy mogłabyś mi sprostować tą myśl?
spróbuj może opowiedzieć w komentarzach co myślałeś pisząc, jakoś naprowadzić na swój tok rozumowania. muszę zgodzić się z przedmówcami, tekst nic mi nie mówi.
czekałem na reakcje i się nie przeliczyłem co do oceny. Zdradzę teraz jak powstał wiersz. Są to tytuły sztuk teatralnych czytane w kolejności, jak je znajdowałem i ułożyły się same, teraz grzmią. Sami artyści mówią o swojej pracy ;]
"Nietrafnie powtórzona "Ułuda" na końcu pierwszej i początku drugiej strofy." tym się charakteryzuje sekstyna, powtórzeniami w zadanej kolejności ostatnich słów w wersie. Tak to jest wymuszenie
"zakazy, nakazy, cenzury i mody.
Zdawał się potulny, skrycie miał to za nic,
stwór to buntowniczy i żądny swobody."
rządzisz
Dziękuję za uwagi, przy poprawkach wezmę <-- je pod uwagę.
tak, on to forma męska - zgoda tym bardziej że w dopełnieniu jest ukryty. Wytłumacz mi tylko jedno, dlaczego czuję że mówisz cały czas o warkoczu. Wychodzi że to on (ten warkocz), "nie wierzył", to "on sięga do splotu", "porównuje mnie z tamtą" i "dotyka zaostrzone kędziory", dziecino - kobieto. Nie obrażaj się, ale chyba właśnie o to chodzi byśmy sobie wytknęli nasze błędy podczas pisania. Dlaczego publkujemy się na tym forum? Nie krytykuję przecież Ciebie, po to by Ciebie obrażać.
"a on
mój warkocz" - znaczy kto?
dlaczego "jakby setka stuknęła od kiedy upadł", przenośnia - porównanie, jeśli tak to do czego?
całujące się buty zrozumiem ale, "garście się wypełnią" - ni w kij ni w oko i rozmiar swetra, który w wierszu w ogóle nie ma nic do podkreślenia, oprócz tego że ugrzęźnie w oku.
"porównuje mnie z tamtą, jeszcze nieznaną": jak można porównywać kogoś - do kogoś, nieznanego. Mówiłaś wcześniej o logice, tutaj nie ma - logiki. Na zakończenie odnośnie dopełnienia w ostatnich wersach, kędziory zostały tak umiejscowione że kojarzą mi się ze splotem - myślę że splotem słonecznym (połączeniem żeber z mostkiem) czyli klatą.
odnośnie laptopa, mam takiego że na swoich bateriach wytrzyma ze dwie minuty, może to jest już takie zboczenie że podświadomie rzeczywistość wydaje mi się rzeczywista?
Olowiany Zolnierzyku, gdy przeczytasz moje ostatnie dwa "pseudo" wiersze a raczej plwociny, zrozumiesz że jestem masochistą
zgadza się, jest to "preludium do czegoś większego" ale chciałem ten bądź co bądź, skończony kawałek zapodać na forum, by poddać się krytyce.